To będzie rewanż za spotkanie sprzed tygodnia, w którym zielono-białe pokonały Rosjanki na własnym parkiecie 62:61. Pierwsze ze starć było bardzo dobrym materiałem do analizy dla sztabu szkoleniowego lublinianek. "Pszczółki" przez większość rywalizacji miały bowiem z pozoru bezpieczną przewagę punktową, ale w czwartej kwarcie przeciwniczki odrobiły straty i wyszły na prowadzenie. Ostatecznie, po thrillerze trzymającym w napięciu do ostatnich sekund, skromne zwycięstwo zostało w Lublinie.
- Jedziemy do Moskwy po awans - deklaruje Krzysztof Szewczyk, trener lubelskiego zespołu. - Szanse oceniam pół na pół. Przed rozpoczęciem pierwszego spotkania każdy mówił, że to będą ciężkie i wyrównane boje. Pierwsze starcie pokazało, że te przewidywania się sprawdziły. Po meczu czuliśmy niedosyt, bo chcieliśmy pojechać na rewanż z większą przewagą. Jednak w drugiej połowie stało się to, czego się obawialiśmy i naszym kluczowym zawodniczkom zabrakło sił w drugiej połowie. Poza tym na parkiecie pojawiło się trochę nieporozumień wynikających z braku zgrania z nowymi zawodniczkami, które zaczęły trenować z nami dopiero w połowie września. Powiedziałem dziewczynom w szatni, że w Moskwie będziemy innym, lepszym zespołem, ponieważ kolejny tydzień wspólnych zajęć dużo nam da.
"Pszczółki" wyleciały do stolicy Rosji w środę rano z lotniska Okęcie. Początek czwartkowej konfrontacji zaplanowano na godz. 17 polskiego czasu. Przed meczem lublinianki będą mieć jeszcze dwie sesje treningowe, w środę wieczorem oraz w czwartek rano. Transmisję z meczu ze Spartakiem będzie można oglądać on-line, pod TYM adresem.
- Jesteśmy w lepszej pozycji przed rewanżem i zamierzamy wygrać po raz drugi. Musimy jednak poprawić naszą grę i notować mniej strat niż w pierwszym meczu. U siebie dałyśmy rywalkom rzucić zbyt wiele łatwych punktów, teraz nasza gra w obronie musi być bardziej konsekwentna i twarda - uważa Natascha Mack, środkowa drużyny akademiczek.
Lubliniankom bardzo zależy na awansie. Zespół ma bowiem ambicje, by dobrze zaprezentować się nie tylko na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet, ale również w europejskich pucharach. Rywalizację na krajowym podwórku "Pszczółki" rozpoczną 9 października. W wyznaczonej na najbliższy weekend inauguracyjnej kolejce podopieczne trenera Szewczyka pauzują. W nadchodzącym sezonie w krajowej elicie będzie występować bowiem nieparzysta liczba drużyn.
ZOBACZ TAKŻE:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?