Team trenera Krzysztofa Szewczyka czekało w Turcji niezwykle ciężkie zadanie, gdyż ich rywalki są głównymi faworytkami do wygrania grupy C i mogą sporo namieszać w całych rozgrywkach EuroCup. Dodatkowo lublinianki zagrały z ekipą CBK Mersin Yesisehir Belediyesi w okrojonym składzie. Z powodu drobnej infekcji na boisku nie zobaczyliśmy Klaudii Niedźwiedzkiej i Emilii Kośli oraz Włoszki Martiny Fassiny, która doznała kontuzji. Absencja trzech podstawowych zawodniczek dodatkowo skomplikowała więc plany lubelskiemu szkoleniowcowi.
Czwartkowa potyczka rozpoczęła się fatalnie dla Pszczółki, która w 3. minucie po rzucie naturalizowanej Chorwatki Shavonte Zellous, przegrywała już 0:9. Pierwsze punkty dla akademiczek zdobyła chwilę potem serbska rozgrywająca Aleksandra Stanacev, jednak miejscowe po kolejnych trzech minutach gry, zwiększyły prowadzenie do dwunastu oczek (15:3). Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka znacznie lepiej radziły sobie w pięciu kolejnych minutach premierowej odsłony, zwyciężając ten okres gry 12:8. To spowodowało, że gospodynie po pierwszej kwarcie miały tylko 8-punktową zaliczkę (23:15).
Wynik drugiej kwarty celną trójką otworzyła Asena Yalcin (26:15), ale gdy trzy minuty później podobnym rzutem odpowiedziała Amerykanka Kamiah Smalls, lublinianki przegrywały zaledwie siedmioma punktami (22:29). Od tego czasu Turczynki zaczęły stopniowo powiększać przewagę i na minutę przed zakończeniem tej części gry miały aż dwadzieścia oczek zaliczki (50:30). W ostatnich 40 sekundach pierwszej połowy rzutem zza linii 6,75 m popisała się Smalls, dwa punkty dorzuciła jeszcze jej rodaczka Natasha Mack i w efekcie oba zespoły zeszły na przerwę przy 15-punktowym prowadzeniu ekipy CBK Mersin Yesisehir Belediyesi (50:35).
Po zmianie stron pierwsze punkty padały z rzutów zza linii 6,75 m. Dla ekipy z Turcji trafiały Tiffany Hayes i Zellous, natomiast dla przyjezdnych Słowaczka Ivana Jakubcova (56:38). Drużyna z Turcji, dysponująca bardzo mocnym i wyrównanym składem nie zamierzała jednak odpuszczać i w 26. minucie po rzucie Temi Fagbenle, prowadziła już różnicą 24 oczek (68:44). "Pszczółki" nie poddawały się i przed decydującą kwartą zmniejszyły straty do 15 pkt. (55:70). Co ciekawe trzecia odsłona zakończyła się wynikiem remisowym po 20.
Po minucie gry w czwartej kwarcie, gdy swoją trzecią trójkę w tym meczu rzuciła Jakubcova było tylko 72:60 dla Turczynek i wówczas o czas poprosił szkoleniowiec gospodyń. Przyniosło to efekt, gdyż miejscowe ponownie odskoczyły na 80:62, a do końca meczu pozostawało już tylko sześć minut. Faworyzowany zespół CBK Mersin Yesisehir Belediyesi kontrolował jednak od tego czasu cały czas wydarzenia na boisku, powiększając jeszcze w końcowych minutach swoją przewagę nad osłabioną Pszczółką.
CBK Mersin Yesisehir Belediyesi - Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin 98:75 (23:15, 27:20, 20:20, 28:20)
CBK Mersin: Hayes 24, Zellous 21, Turner 16, Anigwe 15, Hollingsworth 8, Fagbenle 4, Akalan 5, Yalcin 3, Topuz 2, Karakas, Atas. Trener: Osman Olcay Orak
Pszczółka: Mack 19, Smalls 19, Jakubcova 13, Stanacev 6, Sklepowicz 6, Kurach 5, Kuczyńska 3, Duchnowska 2, Trzeciak 2. Trener: Krzysztof Szewczyk
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?