- Myślę, że przyda nam się taki zimny prysznic przed samymi play-offami, bo do tej pory od trzech miesięcy graliśmy frywolną koszykówkę, ale wygrywaliśmy. Teraz Ślęza sprowadziła nas do parteru - mówił po końcowej syrenie trener Pszczółki. - Wrocławianki pokazały, jak powinno się grać, z jakim zaangażowaniem podejść do meczu, z jaką mądrością. To zdecydowało. Musimy sobie porozmawiać z dziewczynami i zastanowić się, czy granie o czwórkę nas interesuje, czy chcemy 29 marca skończyć sezon i się rozstać. Mnie to nie interesuje i musimy sobie wytłumaczyć pewne rzeczy. Albo się zbierzemy i zaczniemy bronić, albo nic z tego nie będzie - dodał.
Już w najbliższą sobotę lubelskie akademiczki zagrają przed własną publicznością z zespołem Enea AZS Poznań w ostatniej serii gier przed rozpoczęciem fazy play-off. By utrzymać czwarte miejsce w tabeli, podopieczne trenera Szewczyka muszą najbliższą rywalizację wygrać. - Musimy zacząć przede wszystkim od obrony, bo tu tkwi nasz największy problem, potem atak poniesie nas do przodu - uważa Zuzanna Sklepowicz, rozgrywająca Pszczółki. Wszystkie potyczki nadchodzącej kolejki zaplanowano na godzinę 18:10.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?