Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczółka Start gromi młodzież Śląska Wrocław w ostatnim ligowym meczu sezonu 2021/22 (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Na ostatni mecz rundy zasadniczej zawodowej Energa Basket Ligi klub z Wrocławia wysłał do Lublina pierwszoligowców. Taryfy ulgowej dla rywala nie miał trener Polskiego Cukru Pszczółki Startu, który praktycznie do końca grał podstawowym składem. Czerwono-czarni wygrali 85:67 i sezon zakończyli na 12. miejscu.

Śląsk przed ostatnim meczem był już pewny piątego miejsca po rundzie zasadniczej. Trener Andrej Urlep zatrzymał więc we Wrocławiu pierwszy skład, a na mecz ze Startem wystawił rezerwy, którymi pokierował asystent, Robert Skibniewski. Na ławce gospodarzy zabrakło tylko przeziębionego Mateusza Dziemby oraz kontuzjowanego Jimmie’go Taylora.

Początek spotkania miał zaskakujący przebieg, bo chociaż młodzi gracze byli momentami w dziecinny sposób ogrywani przez amerykańskich koszykarzy Startu, to ambicją i wolą walki przewyższali czerwono-czarnych. W efekcie pod koniec pierwszej kwarty Śląsk niespodziewanie prowadził 19:13.

- Śląsk przyjechał juniorami, zespołem pierwszoligowym i na początku trudno było zmotywować zawodników. Ale tłumaczyłem im, że profesjonalista zawsze musi grać na sto procent. Bez względu na przeciwnika. I potem udało nam się zmobilizować – twierdzi Tane Spasev.

Gospodarze odzyskali prowadzenie w 12. minucie, po akcji 2+1 Michaelyna Scotta. Od tego momentu mecz był już jednostronnym widowiskiem, a w ciągu ośmiu minut drugiej kwarty Start z minus cztery wyszedł na plus 19 (42:23).

Szybko rosnąca przewaga lubelskiej drużyny nie zachęcała jednak trenera Tane Spaseva do korzystania w większym wymiarze czasowym z zawodników rezerwowych. Wprawdzie tuż przed przerwą debiut w Energa Basket Lidze zaliczył Michał Grzesiak, srebrny medalista niedawnych mistrzostw Polski do lat 19, to w sumie na parkiecie spędził tylko pięć minut, z czego połowę pod sam koniec meczu, gdy Amerykanie w końcu na dobre usiedli na ławce.

W podobnym wymiarze czasowym zagrał Mikołaj Stopierzyński, a 10 minut na boisku był Bartosz Ciechociński, czyli dwa podstawowi gracze pierwszoligowych rezerw.

Najwyższe prowadzenie Start uzyskał w 27. minucie, po rzucie zza łuku Elijah’y Wilsona. Przewaga gospodarzy wynosiła wówczas 25 punktów (60:35). Jeszcze 2,5 minuty przed końcem spotkania lublinianie wygrywali różnicą 24 punktów (85:61) i dopiero w samej końcówce wrocławianie, dwoma rzutami trzypunktowymi, zniwelowali nieco straty.

Trener Śląska grał w tym meczu siedmioma zawodnikami, których średnia wieku wynosiła 22 lata. Tymczasem Michaelyn Scott grał przez 31 minut (!), Elijah Wilson 27 minut, Cleveland Melvin 24 minuty, a Andre Walker 20 minut.

- W ostatnich dziesięciu meczach nasz bilans, to siedem zwycięstw i trzy porażki. To pokazuje nasze możliwości i co mogliśmy osiągnąć, grając tą drużyną od początku sezonu. Moim zdaniem był to skład na play-offy i naprawdę dobrą pozycję – uważa Tane Spasev.

Ostatecznie Pszczółka Start zakończył rozgrywki 2021/2022 na 12. miejscu. Pamiętając wszystkie problemy, z którymi lubelski zespół zmagał się przez cały sezon oraz fakt, że niedawno zajmował ostatnie miejsce w tabeli, jest to wynik i tak bardzo korzystny.

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Śląsk Wrocław 85:67 (17:19, 25:9, 22:13, 21:26)

Start: Scott 19, Melvin 19, Kostrzewski 14, Walker 12, Wilson 12, Ciechociński 5, Stopierzyński 2, Jeszke 2, Szymański, Pelczar, Grzesiak, Kępka. Trener: Tane Spasev

Śląsk: Leńczuk 16, Gordon 15, Wójcik 15, Walski 12, Góreńczyk 6, Bożenko 3, Jadaś. Trener: Robert Skibniewski

Sędziowali: Marek Maliszewski, Bartłomiej Kucharski, Rafał Zuchowicz
Widzów: 400

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski