Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puławianie będą grać na niewygodnym terenie

Krzysztof Nowacki
Fot. Łukasz Kaczanowski
Szczypiorniści Azotów Puławy zagrają w środę (godz. 18.30) w Legionowie, gdzie niedawno doszło do zmiany na ławce trenerskiej.

- W poprzednim sezonie Legionowo pokazało, że każdemu może sprawić problemy. My też z nimi wygraliśmy niewielką różnicą bramek. To nie będzie łatwy mecz, tym bardziej, że zagrają u siebie. Poza tym stosują niewygodną obronę 5-1 lub 3-2-1 - zauważa Michał Kubisztal, rozgrywający Azotów.

W ostatniej kolejce KPR przegrał w Kielcach, ale na uwagę zasługuje liczba zdobytych bramek przez Tomasza Kasprzaka (10) oraz Witalija Titow (8). Białorusin jest najlepszym strzelcem PGNiG Superligi - 62 bramki w 10 meczach.

Przed trzema tygodniami w Legionowie doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Z drużyną rozstał się Marek Motyczyński (w przeszłości pracował także w Puławach), a jego miejsce zajął Robert Lis, który wrócił do KPR po kilku miesiącach przerwy.

- Jest nowa „miotła”, więc tym bardziej może być różnie i musimy być skoncentrowani przez 60 minut. Jedziemy jednak po kolejne punkty, a po meczu w Legionowie zaczniemy koncentrować się na spotkaniach w Pucharze EHF z Benficą i z Vive Kielce - dodaje Kubisztal.

Potyczka z mistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów odbędzie się w następną środę. Długo nie było pewne, czy uda się ją rozegrać w Puławach, ponieważ mała hala MOSiR nie spełnia wymogów niezbędnych do transmisji telewizyjnej (z tego powodu Azoty musiały wcześniej rozegrać mecz z Orlen Wisłą w Płocku).

Ostatecznie jednak w starciu z najlepszą polską drużyną zespół Marcina Kurowskiego będzie mógł liczyć na doping własnych kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski