- W poprzednim sezonie Legionowo pokazało, że każdemu może sprawić problemy. My też z nimi wygraliśmy niewielką różnicą bramek. To nie będzie łatwy mecz, tym bardziej, że zagrają u siebie. Poza tym stosują niewygodną obronę 5-1 lub 3-2-1 - zauważa Michał Kubisztal, rozgrywający Azotów.
W ostatniej kolejce KPR przegrał w Kielcach, ale na uwagę zasługuje liczba zdobytych bramek przez Tomasza Kasprzaka (10) oraz Witalija Titow (8). Białorusin jest najlepszym strzelcem PGNiG Superligi - 62 bramki w 10 meczach.
Przed trzema tygodniami w Legionowie doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Z drużyną rozstał się Marek Motyczyński (w przeszłości pracował także w Puławach), a jego miejsce zajął Robert Lis, który wrócił do KPR po kilku miesiącach przerwy.
- Jest nowa „miotła”, więc tym bardziej może być różnie i musimy być skoncentrowani przez 60 minut. Jedziemy jednak po kolejne punkty, a po meczu w Legionowie zaczniemy koncentrować się na spotkaniach w Pucharze EHF z Benficą i z Vive Kielce - dodaje Kubisztal.
Potyczka z mistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów odbędzie się w następną środę. Długo nie było pewne, czy uda się ją rozegrać w Puławach, ponieważ mała hala MOSiR nie spełnia wymogów niezbędnych do transmisji telewizyjnej (z tego powodu Azoty musiały wcześniej rozegrać mecz z Orlen Wisłą w Płocku).
Ostatecznie jednak w starciu z najlepszą polską drużyną zespół Marcina Kurowskiego będzie mógł liczyć na doping własnych kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?