Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puławskie Azoty wracają do gry

Krzysztof Nowacki
Wojciech Zydroń i jego koledzy mieli aż dwa miesiące przerwy
Wojciech Zydroń i jego koledzy mieli aż dwa miesiące przerwy Karol Wiśniewski
Po dwumiesięcznej przerwie szczypiorniści ekstraklasy wznawiają rozgrywki. Azoty Puławy podejmą w sobotę o godz. 18 Śląsk Wrocław. Spotkanie będzie debiutem na ławce trenerskiej Bogdana Kowalczyka, który po raz trzeci podjął się pracy z puławskim zespołem.

Śląsk to najbardziej utytułowany klub piłki ręcznej. Wrocławianie mają w swojej kolekcji aż 15 tytułów mistrza Polski. W tym sezonie wrócili w szeregi najlepszych drużyn w kraju. Początek rozgrywek nie był jednak dla beniaminka najlepszy. Ekipa prowadzona przez Tadeusza Jednoroga długo czekała na pierwsze zwycięstwo w lidze. - Początek mieli bardzo trudny. Z silnymi zespołami grali u siebie, a ze średniakami na wyjazdach - tłumaczy Bogdan Kowalczyk. - W Śląsku grają jednak znakomici zawodnicy: Paweł Piętak, Tomasz Sadowski, Adam Świątek, Mariusz Gujski czy Grzegorz Garbacz, który kilka sezonów grał w Niemczech. To nie są młodzi, niedoświadczeni zawodnicy, tylko ograni w ekstraklasie piłkarze - podkreśla szkoleniowiec.

Pierwsze ligowe punkty wrocławianie zdobyli w szóstej kolejce, gdy pokonali właśnie Azoty 31:25. - Nie mam wątpliwości, że Śląsk poradzi sobie w lidze i awansuje do play-off - uważa Kowalczyk.

Sobotni mecz będzie pojedynkiem dwóch najlepszych strzelców ekstraklasy. W tej chwili lideruje w niej Wojciech Zydroń ze 122 bramkami. Drugi jest Piętak, który dotychczas zdobył 113 bramek.

Kilka kontuzji poważnie osłabiło zespół Azotów. Nie wiadomo, kiedy do gry wróci Marcin Kurowski, który doznał poważnego urazu barku. W sobotę na pewno nie zagra Oleg Siemionow, mający problemy z palcem, natomiast jest szansa na występ Dymitra Zinczuka i Dimitrija Afanasjeva. - Pierwsze treningi Zinczuka z piłką wyglądały przyzwoicie. Sprawdzimy jeszcze, jak poradzi sobie Afanasjev. Nawet jeśli nie będzie w najwyższej formie, to i tak będzie pewniejszy od zawodników rezerwowych - przyznaje Kowalczyk

Szkoleniowiec czeka również na leworęcznego rozgrywającego z Ukrainy, którego przyjazd opóźnia się z powodu problemów z uzyskaniem wizy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski