- Złożyliśmy pozew, ponieważ uważamy, że przetarg został przeprowadzony z naruszeniem obowiązującego prawa. Jeżeli na podstawie audytu, który obecnie trwa w MON, a który wskazuje na nieprawidłowości w prowadzeniu przetargu, ministerstwo zamknie postępowanie, to nasze zarzuty potwierdzą się, i w takim wypadku pozew zostanie wycofany - mówi Krzysztof Krystowski, wiceprezes Finmeccanica Helicopter Division.
Chodzi o postępowanie na dostarczenie armii 50 śmigłowców. Poprzedni rząd parafował umowę z francuską firmą Airbus Helicopters. Jednak Świdnik zarzuca MON naruszenie prawa.
Pozew okaże się bezzasadny, jeśli potwierdzą się ostatnie sygnały z resortu obrony. Trwający tam audyt może podważyć decyzje poprzedników. PZL-Świdnik liczy, że jeszcze wróci do gry o wojskowe kontrakty.
– Osiemdziesiąt procent śmigłowców zakupionych przez polskie MON w ciągu ostatnich dziesięciu lat zostało wyprodukowanych przez PZL-Świdnik. Nasi konkurenci nie mają takich doświadczeń. Jesteśmy w stałym kontakcie z MON i Inspektoratem Uzbrojenia, którym oferujemy nasze śmigłowce – mówi Krzysztof Krystowski.
Jest szansa, że wartym 13 mld zł kontraktem podzielą się trzy firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?