- Do dzisiaj nie mogę się pogodzić z ludzkim okrucieństwem. Jak ktoś mógł wrzucić za ogrodzenie takie maleństwa, wiedząc przecież, że trafią wprost przed psie pyski? - pyta Renata Olszewska, która wspólnie z Waldemarem Grzędą, prowadzi w Rachowie Starym koło Annopola przytulisko dla zwierząt.
Przemarzniętymi, głodnymi i chorymi zwierzętami zajęła się Anna Stefanek, weterynarz z kraśnickiej lecznicy "Pupil". Kotki dostały antybiotyk i kocyk obok piecyka. W poniedziałek zaczęły jeść. Czeka je odrobaczanie i nadzieja, że trafią do dobrego domu. Aktualnie w przytulisku na adopcję czekają 143 psy i trzy koty. Przed nimi trudny, zimowy czas. - Będziemy wdzięczni za każdą pomoc dla naszych podopiecznych. Ostatnio dzięki Annie Stawińskiej, Polce mieszkającej w niemieckim Emden, trafił do nas samochód pełen jedzenia, lekarstw i pościeli dla zwierząt - dziękuje Renata Olszewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?