Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Główna Opiekuńcza - z pomocą rodakom

Janusz Kłapeć
Wybuch wojny i okupacja niemiecka przyczyniły się do znacznego i wszechstronnego pogorszenia położenia ludności Lubelszczyzny jak i reszty ziem polskich. Działania militarne, prowadzone na obszarze województwa lubelskiego do pierwszych dni października 1939 roku spowodowały ogromne i trudne dziś do oszacowania straty osobowe i materialne.

Dodatkowo na ziemiach między Wisłą a Bugiem szukały schronienia przed przesuwającym się frontem ogromne rzesze ludności cywilnej, które opuszczając swoje domostwa przemieszczały się w kierunku uchodzących za bezpieczne polskich kresów wschodnich. Większość z lubelskich wsi i miasteczek musiała przyjąć na siebie ciężar wyżywienia uchodźców oraz walczących armii, ponosząc też straty z powodu licznych rekwizycji na potrzeby armii oraz zniszczeń w zbiorach i zasiewach spowodowanych działaniami wojennymi.

Niemieckie władze okupacyjne równocześnie z zakończeniem działań wojennych zaczęły wcielać w życie przygotowane wcześniej plany związane z przyszłością ziem polskich i ich ludności. Pierwsze transporty z osobami wysiedlonymi zaczęły przybywać na Lubelszczyznę już w październiku 1939 roku, zaś do końca roku na obszarze dystryktu lubelskiego znalazło się ponad 15 tysięcy osób niemal całkowicie pozbawionych środków do życia i dachu nad głową. Jako pierwsze z pomocą osobom wysiedlonym pośpieszyły różnego rodzaju komitety pomocy i samopomocy społecznej , które powstawały z inicjatywy formalnych i nieformalnych grup, organizacji charytatywnych, PCK a nawet samego społeczeństwa wrażliwego na los rodaków, którzy znaleźli się w ich gminie lub wsi. Na przełomie 1939 i 1940 roku Niemcy postanowili utworzyć jednolitą organizację o charakterze opiekuńczym, którą mogliby łatwo kontrolować, a której nadrzędnym zadaniem byłoby podporządkowanie i scentralizowanie działalności instytucji opiekuńczych i charytatywnych na obszarze GG. W grudniu 1939 roku w Lublinie z inicjatywy przedstawicieli niemieckiej opieki społecznej (NSV) utworzono nową organizację o charakterze opiekuńczym, Polską Pomoc, która miała za zadanie podporządkować sobie podobne instytucje oraz usystematyzować pomoc dla społeczeństwa polskiego na obszarze miasta, a następnie dystryktu lubelskiego. Podobne instytucje utworzono także w kilku innych miastach powiatowych dystryktu lubelskiego: np. w Zamościu od grudnia 1939 roku działała Polska Pomoc Zimowa.

Zadania stawiane przed tymi organizacjami były dość specyficzne, gdyż miały one, podporządkowując sobie inne instytucje dobroczynne, racjonalnie wykorzystać ograniczone siły i środki przeznaczone na pomoc dla społeczeństwa polskiego. Nowa instytucja miała też ograniczyć poczynania PCK, który w początkowej fazie okupacji był przez Niemców tolerowany lecz później następowało systematyczne ograniczanie jego działalności, a kompetencje przejmowała Rada Główna Opiekuńcza (RGO). Dzięki jednolitej organizacji możliwe było sprawniejsze rozdysponowywanie darów amerykańskich napływających do okupowanego kraju, co było ważne między innymi dlatego, że przedstawiciele organizacji międzynarodowych dalszą pomoc dla Polski uzależniali od sprawnej dystrybucji przekazywanych środków. W dystrykcie lubelskim tworzeniem zrębów nowej instytucji kierował przewodniczący Polskiej Pomocy w Lublinie prezes Banku Rolnego Stanisław Rachwał, później Tadeusz Dąbrowski. RGO, która od maja 1940 roku współpracowała z komitetami Polskiej Pomocy oraz PCK, sukcesywnie tworzyła swe nowe agendy rozpoczynając od miast powiatowych Lubelszczyzny. Pierwsze komitety powiatowe utworzono w sierpniu i wrześniu 1940 roku zaś ostatni w Białej Podlaskiej dopiero jesienią 1941 roku. Wszystkie działały do końca okupacji a nawet kilka miesięcy już w „Polsce Lubelskiej” do momentu przejęcia działań opiekuńczych przez struktury stworzone przez PKWN.

Dla większości wysiedlonych w momencie przybycia do miejsc docelowych ich dalsza egzystencja „rysowała” się w czarnych barwach. Wymęczeni „podróżą”, pozbawieni bagażu, zapasów żywności, ciepłej odzieży, pieniędzy oraz podstawowych sprzętów domowych, znalazłszy się w zupełnie nowej okolicy, byli prawie całkowicie zdani na pomoc działających instytucji charytatywnych (RGO lub PCK) i ofiarności ludzi dobrej woli. Najważniejszym zadaniem dla pracowników opieki społecznej było zapewnienie wysiedlonym dachu nad głową, żywności oraz fachowej opieki lekarskiej. W większych miastach dystryktu lubelskiego jak Lublin, Zamość i Chełm w pierwszych latach okupacji wysiedlonych kwaterowano w nieczynnych szkołach, w świetlicach przyzakładowych, remizach albo schroniskach i innych placówkach podległych opiece społecznej. Wszystkie tego typu kwatery określano mianem punktów zbiorowych. Warunki mieszkaniowe panujące w tzw. punktach zbiorowych były bardzo ciężkie.

Obok zapewnienia wysiedlonym dachu nad głową drugą ważną sprawą było ich wyżywienie. Zadanie to było niesłychanie trudne do zrealizowania dla społeczeństwa Lubelszczyzny, z uwagi na niezwykle rygorystyczną politykę okupanta odnośnie produkcji żywności i jej dystrybucji. W marcu 1940 roku został wprowadzony w Generalnym Gubernatorstwie system racjonowania żywności. Obejmował on dwie podstawowe grupy ludności: dzieci do lat 10 i dorosłych. W oparciu o ten system ludność polska otrzymywała na kartki chleb (wyłącznie żytni), mąkę, cukier, marmoladę, mięso, kawę zbożową, jaja i ziemniaki, zaś dzieci dodatkowo płatki zbożowe, kaszę, makaron i mleko. Wielkość racji żywnościowych przyznawana w systemie kartkowym zależała od uznania odpowiedniego starosty powiatowego i przez cały okres okupacji nie była stała. Sama realizacja przydziałów kartkowych była dość nieregularna, a w niektórych powiatach czasami wręcz sporadyczna. Działacze RGO sami organizowali zbiorki żywnościowe wśród społeczeństwa na rzecz swoich podopiecznych albo podejmowali inne działania by uzyskać środki finansowe na zakup żywności rozdawanej później najbiedniejszym.

Warto podkreślić, że wśród podopiecznych instytucji panowała duża rotacja. Działacze starali się nieść pomoc osobom, które jej najbardziej potrzebują w danym momencie by przeżyć. Cyklicznie prowadzono statystyki podopiecznych i sprawdzano komu pomoc i opieka się należy, a kto już potrafi radzić sobie sam w okupacyjnej rzeczywistości. Wśród podopiecznych RGO była ludność wysiedlona z ziem wcielonych, uciekinierzy, wysiedleńcy z Zamojszczyzny, uchodźcy z Wołynia i Galicji Wschodniej, ofiary działań pacyfikacyjnych, ale też i uboga ludność miejscowa. Liczba osób objętych stale przez cały okres okupacji wahała się od kilku do kilkunastu tysięcy. Były jednak okresy zwyżkowe gdzie przekraczała ponad 20 tysięcy podopiecznych.

Pomoc RGO dla podopiecznych nie ograniczała się tylko i wyłącznie do rozdawnictwa darów żywnościowych i zapewnienia dachu nad głową. Działacze wspomagali osoby potrzebujące w zapewnieniu opieki zdrowotnej, mediacji z władzami okupacyjnymi, zapewniano wypoczynek letni dla dzieci, opiekę duchową, pomoc w korespondencji i wysyłani paczek dla więźniów, a nawet pośrednictwo w znalezieniu zatrudnienia. Agendy RGO działały we wszystkich powiatach i gminach dystryktu lubelskiego. Pracownicy RGO w zdecydowanej większości pełnili swoje funkcje społecznie nie pobierając żadnego wynagrodzenia. Dzięki ich zaangażowaniu i wsparciu tysiące osób otrzymało pomoc. Szczególna opieka i troska starano się otaczać dzieci. Pracownicy RGO organizowali dla nich specjalne akcje, które pozwoliły na ocalenie wielu dziecięcych istnień. Najbardziej znane działania to pomoc dla dzieci z wysiedlanej Zamojszczyzny czy umieszczenie sierot (także dzieci żydowskich) w domach opieki społecznej. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i wsparciu dla podopiecznych RGO udało się uratować wile ludzkich istnień.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski