- W poprzedniej kadencji pomyłki w głosowaniach były zgłaszane sporadycznie. Obecnie podczas jednej sesji mamy po kilka takich przypadków - mówi Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta Lublina.
Skąd się biorą pomyłki? - Nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy to wina systemu, czy błędy poszczególnych radnych - ocenia Kowalczyk.
- Wpływ na liczny wzrost pomyłek ma... arytmetyka. Np. na styczniowej sesji w obradach brała udział taka sama liczba radnych koalicji, jaki i opozycji. Obie strony próbowały się łapać "na pomyłki" w głosowaniu, licząc na przeforsowanie swoich pomysłów - tłumaczy Ławniczak i dodaje, że sam padł "ofiarą" systemu głosowania.
Radny spóźnił się na głosowanie w sprawie nowych, wyższych stawek opłat na cmentarzach komunalnych. Dzięki temu koalicja uzyskała przewagę i przeforsowała prezydencki projekt zmian.
- To prowadzi do sytuacji, że trzeba siedzieć kołkiem na obradach i nawet do toalety nie można wyjść - dodaje Ławniczak.
Lubelscy radni od 20 lat korzystają z elektronicznego systemu do głosowania. Po oddaniu głosu na tablicy świetlnej ukazuje się wynik: ile głosów było "za", "przeciw" i ilu głosujących się wstrzymało. Rajcy nie widzą jednak, kto i jak imiennie głosował. Mogą to sprawdzić dopiero jak poproszą o wydruk głosowania. Ale wtedy jest już za późno na protesty. - Nie ma możliwości, aby powtórzyć głosowanie, gdy wynik jest już ogłoszony - przypomina Kowalczyk.
Taka sytuacja była dwa lata temu z głosowaniem w sprawie nadania placowi przed "Chatką Żaka" imienia prof. Grzegorza Seidlera. Dwóch radnych PO: Leszek Daniewski i Jan Madejek po głosowaniu przekonywali, że byli "za", tylko system nie uwzględnił ich głosów. Ostatecznie uchwała przepadła, bo jej zwolennikom zabrakło jednego głosu do sukcesu.
- Gdyby na tablicy podczas głosowania ukazywała się imien- na lista, kto jak głosował, nie byłoby takich wpadek - podkreśla Ławniczak. - Ratusz ma już taki system, ale nie wiem, dlaczego nie chce go uruchomić.
- Testowaliśmy takie rozwiązanie, ale go nie kupiliśmy - zastrzega Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina i dodaje, że ratusz dopiero przymierza się do wymiany systemu do głosowania. - Chcemy to zrobić w tym roku. Koszt w zależności od wybranego rozwiązania może sięgnąć do kilkunastu do ponad 100 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?