Radio-Kurier na deptaku. Zapraszamy Was pod nasze parasole

- Kupony z odpowiedziami otrzymaliśmy z całej Polski. Na ostatnie czekamy do dziś, czyli 30 czerwca. Laureatów poznamy 15 lipca - stwierdza pan Mariusz.

A więc, Drodzy Czytelnicy, nożyczki w dłoń, wytnijcie kupon (ostatni był drukowany w Kurierze 29 czerwca), wypełnijcie i wyślijcie do biblioteki. Czeka na Was mnóstwo atrakcyjnych gadżetów.

Bezcenną nagrodą za systematyczne kontrolowanie własnego organizmu w kierunku zagrożenia chorobą nowotworową może być życie do setki! Zdaniem doktora n. med. Krzysztofa Paproty z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej warto się często badać u lekarza pierwszego kontaktu, a w dalszej kolejności u specjalisty, jeśli poczujemy się choć odrobinę zaniepokojeni stanem swojego zdrowia.

- Mamy naprawdę świetnych fachowców walczących na co dzień z nowotworami, które statystycznie dotykają członka każdej rodziny mieszkającej na Lubelszczyźnie. Dysponujemy dobrym sprzętem diagnostycznym i terapeutycznym, do którego dostęp naprawdę nie jest trudny. Ważne, abyśmy przede wszystkim nie lekceważyli choroby, a jeśli już ją stwierdzimy, nie odkładajmy kuracji - podkreśla dr Paprota, specjalista onkolog, kierownik Zakładu Radioterapii COZL.

Jeśli wybieracie się Państwo w tym roku na wakacje z wnukami, pomyślcie nad fajnymi formami spędzania wolnego czasu. Wnuczka lub wnuczek będą w Was wpatrzeni przez tydzień albo dwa, jeśli wspólnie postawicie babki z piasku lub zbudujecie indiański namiot.

- Ważne jest wspólne tworzenie. Wnuk musi czuć, że ma w babci lub dziadku prawdziwego partnera do zabaw i rozmowy - uważa dr Zofia Zaorska, szefowa Lubelskiej Szkoły Superbabć i Superdziadków.

Podobnego zdania, ale na temat relacji ojciec - syn był dr Dariusz Cupiał, pomysłodawca idei i portalu internetowego Tato. Net. Goszcząc wczoraj pod parasolami Kuriera i RL na deptaku mówił, że kanikuła, kiedy tata ma więcej czasu, jest idealną porą na nawiązanie autentycznych kontaktów z latoroślą. - Wsiądźmy choćby razem do kajaka i popłyńmy Bugiem. Staniemy się sobie bliżsi - przekonuje dr Cupiał.

Byliśmy w Andersenie

We wtorek Słuchacze Radia Lublin i Czytelnicy Kuriera Lubelskiego odwiedzili Teatr im. Hansa Christiana Andersena przy ul. Dominikańskiej 1. Wycieczkowicze mieli okazję zobaczyć pracę teatru od kulis.

Grupa wyruszyła spod parasoli gazety i radia tuż po godzinie 11. Z ukrytą na co dzień stroną teatru zapoznawała zwiedzających Joanna Wojciechowska, menadżerka. - Zaprowadzę was do pracowni plastycznej. Jest to jedno z ciekawszych miejsc, tam powstaje scenografia i to, co możemy oglądać w trakcie spektakli - opowiadała Wojciechowska. Uczestnicy wycieczki mogli zobaczyć też jak powstają lalki oraz sprawdzić swoje umiejętności w manewrowaniu kukiełkami. Wszyscy chcieli zrobić sobie zdjęcia w teatralnych maskach. Co odważniejsi mogli zajrzeć w paszczę wilka z bajki o Czerwonym Kapturku. - To tylko kukiełka, on nie jest żywy. Nie boję się - przekonywał 4,5-letni Kuba Misiarz, którym opiekowała się starsza siostra Ola.

Dużym zainteresowaniem cieszyły się garderoby artystów. Mierzeniu kostiumów do spektaklu "Trzej muszkieterowie" nie było końca. - Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Jak widzę takie stroje, to muszę przymierzyć, jestem zachwycona, że miałam taką sposobność - cieszyła się Jadwiga Bryda, jedna z odwiedzających. Grupa miała też okazję przyjrzeć się ustawianiu dekoracji na scenie. Na koniec każdy dostał na pamiątkę książeczkę z jedną z bajek, która była wystawiana na deskach teatru. - Było fantastycznie, szkoda tylko, że tak krótko - podsumowywał Tadeusz Bryda.

Radio-Kurier na deptaku http://www.kurierlubelski.pl/radiokurier/

W środę zapraszamy na deptak Radiosłuchaczy i Czytelników, którzy odwiedzą nas ze swoimi zwierzakami. Goście otrzymają prezenty ufundowane przez sklep KAKADU. Radio-Kurier działa już od godz. 9.