- Protest jest wyrazem dezaprobaty wobec działań burmistrza i Urzędu Miasta w Kraśniku - mówi Piotr Iwan, który nie pojawił się na ostatniej sesji rady miasta. W obradach nie będzie uczestniczył do momentu uregulowania spraw, o które wielokrotnie zabiegał jako radny i prezes „Metalowca”, największej spółdzielni mieszkaniowej w mieście. Chodzi m.in. o budowę sieci kanalizacji deszczowej na osiedlu Widok czy kwestię dotyczącą parkowania samochodów przy ul. Mickiewicza. - Te sprawy są niezałatwione już od kilku miesięcy. Może w końcu uda się przerwać ten marazm - mówi.
Jakie konsekwencje grożą radnemu? Wczoraj przewodniczący RM Jan Albiniak w rozmowie z nami zapowiedział, że zleci interpretację przepisów statutu i ustawy radcy prawnemu. - To sytuacja precedensowa i dość wymowna - uważa. Jak dodał, taka postawa odbiega od standardów. - Radny ma obowiązek brać udział w sesjach. W tym przypadku nieuczestniczenie jest robione z premedytacją, a więc nie mogę tego usprawiedliwić. Dlatego na pewno radny poniesie konsekwencje finansowe.
- W takim zakresie nie ingerujemy w prace rady - mówi Daniel Drzazga z delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie. - Są określone przypadki, w których mandat wygasza sama rada, a inne kiedy robi to komisarz wyborczy, działając na podstawie kodeksu wyborczego. Ale ten przypadek się tu nie kwalifikuje.
Burmistrz Kraśnika w poniedziałek nie odbierał od nas telefonu. Odpowiedzi na zadane pytania nie otrzymaliśmy także od Emilii Łukasik, p.o. rzecznika prasowego urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?