Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Markowski: Dziennikarze "Wprost" dają sobą manipulować lub prowadzą manipulację [ROZMOWA]

rozm. Tomasz Rozwadowski
prof. Radosław Markowski
prof. Radosław Markowski Archiwum PP
Z prof. Radosławem Markowskim, politologiem z SWPS, rozmawia Tomasz Rozwadowski.

Jaki rozwój sytuacji politycznej w Polsce przewiduje Pan na najbliższe tygodnie i miesiące?
Pogoda ma być słoneczna (śmiech). A jeśli chodzi o sytuację polityczną, nie będę próbował prognozować. Sytuacja jest rozwojowa i dynamiczna, w każdej chwili może wydarzyć się coś nowego. Nie wiemy, co tygodnik "Wprost" ma w zanadrzu, z pewnością będzie publikował kolejne materiały. Nie wiadomo, na jaki temat i o jakiej sile rażenia. Mamy zapowiedź konstruktywnego wotum nieufności dla rządu, raczej nie uda się go przegłosować. Kluczowa w tym momencie będzie postawa PSL, które swoim zwyczajem będzie próbowało coś ugrać dla siebie.

Co Pan sądzi o wypowiedzi prof. Kika, który stwierdził, że PO utraciła zdolność koalicyjną?
Nie rozumiem tej wypowiedzi. Ktoś inny, inne partie nie mają zdolności koalicyjnych. Są to co najmniej dwie partie.

Jak ta afera wpłynie na polską politykę?

Za wcześnie na taką ocenę. W całej aferze jest kilka wątków, a mogą pojawić się jeszcze nowe. Po pierwsze, to, co robił były minister Sławomir Nowak, to ewidentny skandal i oznacza koniec jego kariery politycznej. Po drugie, prezes NBP Marek Belka. Ona ma w tej chwili największy kłopot. Przed nim spotkanie z Radą Polityki Pieniężnej i mam wrażenie, że w tym przypadku kwiaty i bombonierka nie wystarczą. Marek Belka pokazał się w tych nagraniach od nieznanej, infantylnej strony. Ośmieszył się, ale odwoływanie go w tym momencie nie byłoby korzystne dla Polski. Jest niewątpliwie jednym z Polaków posiadających największe wpływy i najlepszą opinię w światowych kręgach biznesu i finansów, do tego prawdziwym fachowcem. Te kompetencje i taką reputację szkoda by marnować.

Trzecim "wątkiem" jest minister Sienkiewicz.
W jego rozmowie z Belką nie widzę niczego nadzwyczajnego. Tak polityka po prostu wygląda i oburzanie się na treść tej rozmowy jest hipokryzją. Sytuacja jest nadzwyczajna, politycy działają w warunkach kryzysu ekonomicznego i bardzo niepewnej sytuacji międzynarodowej, podejmują więc niestandardowe działania. Tak działo się w ostatnich latach w wielu krajach. Nic niezwykłego nie ma w chęci odwołania niepopularnego polityka w okresie poprzedzającym aż cztery kolejne kampanie wyborcze. Jacek Rostowski był politykiem do "odstrzelenia", niepopularnym i mogącym stanowić obciążenie dla koalicji w wyborach. To dojrzewało i musiało się skończyć w taki sposób. Najważniejsze pytanie jest zupełnie innego rodzaju.

Jakiego?
Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, kto nagrywał. A drugie, dlaczego patriotyzmem uniesieni wydawcy tych nagrań przez 11 miesięcy nie robili nic, by - jak sami twierdzą - zapobiec upadkowi państwa. Nie wiem, jak pan, ale ja wszedłszy w posiadanie takich nagrań, natychmiast pobiegłbym na policję. Ktoś cynicznie rozgrywa te materiały, a na celu nie ma z pewnością dobra państwa czy pomyślności obywateli.

Zapytam ponownie: co dalej?
Trudno powiedzieć. Nieznany jest charakter ani zawartość nieujawnionych jeszcze podsłuchów. To nie pierwszy przypadek, gdzie "Wprost" rozgrywa sprawy podsłuchowe. Jedno mogę powiedzieć z całkowitą pewnością: za cztery lub sześć lat wybuchnie kolejna afera podsłuchowa, zapewne przy innej koalicji rządowej i wszyscy znów będą się zachowywać podobnie. Znów będzie takie samo fałszywe zatroskanie stanem państwa polskiego.

Jak Pan ocenia działania "Wprost"?
Osobiście mogę okazać swoją dezaprobatę, nie kupując i nie czytając tego tygodnika. Ewidentnie, dziennikarze "Wprost" dają sobą manipulować lub prowadzą manipulację. Inne media też miały dostęp do tych materiałów i nie zdecydowały się na ich publikację.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radosław Markowski: Dziennikarze "Wprost" dają sobą manipulować lub prowadzą manipulację [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski