Taką decyzję podjęli sami radni, którzy w większości zagłosowali za przekazaniem projektu do dalszych prac w komisjach rady miasta. - Poczekajmy z decyzjami w tej sprawie. Jesteśmy w przededniu wyborów do rad dzielnic (odbędą się 10 marca - dop. red). Podyskutujemy o niej z członkami nowych rad - argumentował ten krok Bartosz Margul, członek Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka.
Zdaniem radnego Margula przemyśleć trzeba m.in. zasadę podziału środków.
- Czy wszystkie rady dzielnic powinny otrzymywać środki w takiej samej wysokości? Obecnie tyle samo pieniedzy dostają dzielnice, w których mieszka dwa tysiące osób i takie, gdzie jest ich ponad 20 tysięcy. Dzielnice różnią się też między sobą powierzchnią - wskazywał Margul.
Nie wszystkim spodobał się pomysł odłożenia debaty na ten temat. - Powiedzcie prosto w oczy: nie macie pieniędzy aby zwiększyć środki dla rad dzielnic - podkreślał Eugeniusz Bielak, radny PiS. I dodawał: - Rady dzielnic to najlepsze miejsce na podział pieniędzy na dzielnicowe inwestycje.
Dzielnice chcą, by prezydent dotrzymał słowa
Jednym z pomysłodawców projektu jest Tomasz Makarczuk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wieniawa. - Czekamy na spełnienie obietnic prezydenta, danych mieszkańcom dzielnicy Wieniawa i innych dzielnic. Obiecał nam powiększenie kwoty rezerwy celowej przynajmniej do 200 tys. na każdą z dzielnic - komentuje.
Działacz z Wieniawy z dystansem podchodzi także do pomysłu zróżnicowania kwoty rezerwy celowej dla poszczególnych samorządów. - Niech radni miejscy przestaną dzielić mieszkańców i rady dzielnic. Takie rozwiązanie doprowadzi do kłótni, bo jeden będzie miał więcej do rozdysponowania, drugi mniej. A my nie chcemy się kłócić, tylko w spokoju pracować dla mieszkańców - mówi.
- Tu nie chodzi nawet o te 350 tys. zł. Osobiście liczyłem przynajmniej na obiecaną kwotę 200 tys. zł. Problem polega na tym, że rada miasta nie chce się z nami choćby spotkać i porozmawiać - dodaje Makarczuk.
Budżet stoi, a ceny materiałów idą w górę
Temat zwiększenia kwoty rezerwy celowej przewija się przez lubelski ratusz już od dłuższego czasu. W minionych latach budżet dzielnic utrzymywał się na poziomie 129 tys. zł. W 2019 roku to 150 tys. zł. Zdaniem radnych dzielnicowych niewielka podwyżka nie rozwiązała ich problemów. Ceny usług i materiałów na rynku budowlanym poszybowały w górę, a zmiany w budżecie są według nich symboliczne.
- Kilka lat temu położenie metra kwadratowego chodnika kosztowało od 80 do 100 zł. Obecnie żaden wykonawca nie chce zgodzić się na cenę poniżej 250 zł - mówi Makarczuk.
Rezerwa celowa stanowi budżet dzielnicy na niewielkie inwestycje. Rady dzielnicy pożytkują ją np. na remonty ulic i chodników, obiektów sportowych, czy drobne dofinansowania dla instytucji działających na dzielnicach, jak przedszkola czy świetlice kulturalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?