Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rady dzielnic czekają na większą kasę. „Prezydent to obiecał”

Daniel Harasim, jaxa
Tomasz Makarczuk jest jednym z pomysłodawców podwyższenia rezerwy celowej do 350 tys. zł
Tomasz Makarczuk jest jednym z pomysłodawców podwyższenia rezerwy celowej do 350 tys. zł Łukasz Kaczanowski
Na czwartkowej sesji rady miasta radni mieli pochylić się nad obywatelskim projektem uchwały o podwyższeniu rezerwy celowej dla rad dzielnic do 350 tys. zł. Do głosowania jednak nie doszło, bo propozycja została zdjęta z porządku obrad.

Taką decyzję podjęli sami radni, którzy w większości zagłosowali za przekazaniem projektu do dalszych prac w komisjach rady miasta. - Poczekajmy z decyzjami w tej sprawie. Jesteśmy w przededniu wyborów do rad dzielnic (odbędą się 10 marca - dop. red). Podyskutujemy o niej z członkami nowych rad - argumentował ten krok Bartosz Margul, członek Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka.

Zdaniem radnego Margula przemyśleć trzeba m.in. zasadę podziału środków.

- Czy wszystkie rady dzielnic powinny otrzymywać środki w takiej samej wysokości? Obecnie tyle samo pieniedzy dostają dzielnice, w których mieszka dwa tysiące osób i takie, gdzie jest ich ponad 20 tysięcy. Dzielnice różnią się też między sobą powierzchnią - wskazywał Margul.

Nie wszystkim spodobał się pomysł odłożenia debaty na ten temat. - Powiedzcie prosto w oczy: nie macie pieniędzy aby zwiększyć środki dla rad dzielnic - podkreślał Eugeniusz Bielak, radny PiS. I dodawał: - Rady dzielnic to najlepsze miejsce na podział pieniędzy na dzielnicowe inwestycje.

Dzielnice chcą, by prezydent dotrzymał słowa

Jednym z pomysłodawców projektu jest Tomasz Makarczuk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wieniawa. - Czekamy na spełnienie obietnic prezydenta, danych mieszkańcom dzielnicy Wieniawa i innych dzielnic. Obiecał nam powiększenie kwoty rezerwy celowej przynajmniej do 200 tys. na każdą z dzielnic - komentuje.

Działacz z Wieniawy z dystansem podchodzi także do pomysłu zróżnicowania kwoty rezerwy celowej dla poszczególnych samorządów. - Niech radni miejscy przestaną dzielić mieszkańców i rady dzielnic. Takie rozwiązanie doprowadzi do kłótni, bo jeden będzie miał więcej do rozdysponowania, drugi mniej. A my nie chcemy się kłócić, tylko w spokoju pracować dla mieszkańców - mówi.

- Tu nie chodzi nawet o te 350 tys. zł. Osobiście liczyłem przynajmniej na obiecaną kwotę 200 tys. zł. Problem polega na tym, że rada miasta nie chce się z nami choćby spotkać i porozmawiać - dodaje Makarczuk.

Budżet stoi, a ceny materiałów idą w górę

Temat zwiększenia kwoty rezerwy celowej przewija się przez lubelski ratusz już od dłuższego czasu. W minionych latach budżet dzielnic utrzymywał się na poziomie 129 tys. zł. W 2019 roku to 150 tys. zł. Zdaniem radnych dzielnicowych niewielka podwyżka nie rozwiązała ich problemów. Ceny usług i materiałów na rynku budowlanym poszybowały w górę, a zmiany w budżecie są według nich symboliczne.

- Kilka lat temu położenie metra kwadratowego chodnika kosztowało od 80 do 100 zł. Obecnie żaden wykonawca nie chce zgodzić się na cenę poniżej 250 zł - mówi Makarczuk.

Rezerwa celowa stanowi budżet dzielnicy na niewielkie inwestycje. Rady dzielnicy pożytkują ją np. na remonty ulic i chodników, obiektów sportowych, czy drobne dofinansowania dla instytucji działających na dzielnicach, jak przedszkola czy świetlice kulturalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski