Rady dzielnic rozdały mandaty. Ale wybory dopiero w marcu

Ratusz opublikował listy kandydatów, którzy będą się ubiegać o mandaty w zaplanowanych na 5 marca wyborach do rad dzielnic. W wyborcze szranki stanie łącznie 561 osób. Do wzięcia pozostało 270 mandatów.

Lokale wyborcze otworzą się w 48 z 80 obwodów. Najwięcej kandydatów zarejestrowano na Wrotkowie. O 15 miejsc powalczy tam 37 chętnych.

Na wyborczej mapie Lublina pojawiły się okręgi, w których nie ma potrzeby organizowania głosowania. Jest ich w sumie 32. Liczba zgłoszonych kandydatów odpowiada tam liczbie mandatów do objęcia. Ponadto, w trzech dzielnicach składających się z jednego obwodu (chodzi o Głusk, Stare Miasto i dzielnice Za Cukrownią) znany jest już pełny skład tamtejszych rad dzielnic. Oznacza to, że swoje miejsca w tych gremiach może rezerwować już 154 radnych.

Z kolei w siedmiu okręgach liczba chętnych jest mniejsza niż liczba mandatów do obsadzenia. Sprawia to, że w kadencji 2023-2027 część rad dzielnic nie będzie funkcjonować w komplecie. Do takiej sytuacji dojdzie na Czechowie Południowym, Kośminku, Kalinowszczyźnie i Za Cukrownią.

Jak informuje Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności, z każdymi wyborami coraz mniej osób wyraża zainteresowanie kandydowaniem:

- Cztery lata temu zgłosiło się 608 kandydatów, w 2015 r. kandydowały 734 osoby a w 2011 r. aż 756 osób ubiegało się o wybór do rady dzielnicy

W jego opinii, wpływ na to ma przede wszystkim zauważalny przez mieszkańców brak decyzyjności rad dzielnic.

Jego zdaniem sytuację mogłoby poprawić m.in. zwiększenie rezerwy celowej przeznaczonej dla tych gremiów (obecnie maja one do dyspozycji 170 tys. zł - przyp. red). Kierowana przez niego fundacja złożyła do ratusza wniosek w tej sprawie.

- Proponujemy podwyższenie kwoty rezerwy celowej dla dzielnic, w których będzie wysoka frekwencja wyborcza. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi - zaznacza.

O zwiększenie kompetencji lubelskich rad dzielnic zabiegają również dzielnicowi radni skupieni wokół senatora Jacka Burego (Polska 2050). Przygotowany przez nich projekt obywatelskiej uchwały w tej sprawie został jednak odrzucany w lutym przez Radę Miasta Lublin.