Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Wójcik (trener Górnika Łęczna): Chcemy w Łęcznej lepszych widowisk

KK
fot. K. Kurzępa
W sobotni wieczór Górnik Łęczna pokonał przed własną publicznością Olimpię Elbląg 2:1. - Narzuca mi się taki wniosek, że pokazywanie jakości, a pokazywanie jakości pod presją to są dwie różne rzeczy - powiedział po tym meczu trener zielono-czarnych, Rafał Wójcik.

- Na pewno zespołowi należą się słowa uznania i gratulacje za zwycięstwo - podkreślał po końcowym gwizdku szkoleniowiec "Górników". - Słowa uznania i szacunku należą się także przeciwnikowi, który pomimo bardzo trudnej sytuacji postawił nam poprzeczkę bardzo wysoko. Po trzech kolejnych porażkach i nie strzeleniu bramki, graliśmy bardzo nerwowo. To zwycięstwo uzyskane w bardzo ciężkich warunkach cieszy podwójnie. Narzuca mi się taki wniosek, że pokazywanie jakości, a pokazywanie jakości pod presją to są dwie różne rzeczy. Szczególnie, gdy przeciwnik potrafi w miarę intensywnie poruszać się na boisku i jest odkryty, to trzeba lepiej rozwiązywać lepiej sytuacje w ofensywie i wtedy nie byłoby takiej nerwowości. Dowieźliśmy tę wygraną szczęśliwie do końca, ale chcemy w Łęcznej lepszych widowisk - dodał.

- Liczymy na to, że pokonanie Olimpii doda drużynie "kopniaka" i oddechu, bo doskonale zdawaliśmy sobie sprawę jakie jest nasze miejsce w tabeli. Mieliśmy pięć punktów starty do czołówki, ale też tylko trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. Doskonale wiedzieliśmy, że rywal przyjedzie do nas w jednym celu - wygrać mecz i nikt nie będzie patrzył, czy przeciwnik strzelił do tej pory tylko dwie bramki oraz ile ma straconych goli. Wiem doskonale, że niedawno do lidera, czyli Siarki Tarnobrzeg przyjechał Rozwój Katowice i bez problemu wygrał 2:0. Wiem, że liga jest bardzo trudna i bardzo specyficzna. Każdy naprawdę może wygrać z każdym i warto nie lekceważyć przeciwnika, niezależnie od jego miejsca w tabeli - podkreślił Wójcik.

Jak natomiast opiekun łęczyńskiej drużyny argumentował wybór do pierwszego składu debiutanta, Patryka Rojka, który udanie zadebiutował między słupkami Górnika? - Obserwowaliśmy grę naszych środkowych obrońców, czyli Walencika i Rogali. Szczegółowo analizowaliśmy mecz z Widzewem Łódź i wydaje mi się, że poprzez naszą dobrą grę defensywną - co może brzmi absurdalnie przy wyniku 0:3 - rywale praktycznie nie stworzyli większego zagrożenia pod naszą bramką. Uznaliśmy, że skoro nie gramy z aż tak klasowym zespołem jak Widzew i mamy mecz u siebie, to postanowiliśmy dać szanse młodemu chłopakowi w bramce - zakończył trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski