18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ranni na Majdanie w Kijowie wracają do zdrowia w lwowskich szpitalach [ZDJĘCIA]

Ewa Pajuro
Szpital ratunkowy we Lwowie. Trafiła tu część rannych na kijowskim Majdanie
Szpital ratunkowy we Lwowie. Trafiła tu część rannych na kijowskim Majdanie Tomek Koryszko
Rany od kul, złamania, urazy głowy - to najczęstsze obrażenia ludzi rannych w czasie starć w Kijowie. Do lwowskich szpitali trafiło w ostatnich dniach 200 protestujących. Pochodzą z różnych części kraju. Część z nich została już wypisana, 43 wciąż jest hospitalizowanych.

- Gdybym miał podejmować decyzję jeszcze raz i tak pojechałbym na kijowski majdan - zapewnia Dmitro Petruk, 18-letni student pedagogiki z Berdyczowa. Pocisk trafił go w okolicę prawego oka. Teraz, jeśli chce odzyskać w nim wzrok, musi przejść skomplikowaną operację. - Lekarze powiedzieli, że takie zabiegi robi się tylko za granicą. Na razie nie wiem ile to będzie kosztowało. Pomyślę o tym, jak wrócę do domu - mówi Dmitro.

Chłopak leży obecnie w jednym z lwowskich szpitali. Jest jednym z 200 rannych, którzy trafili do miasta po ostatnich starciach na kijowskim Majdanie. - 43 osoby wciąż są hospitalizowane, inni zostali już wypisani - podsumowywał Andrij Sadowyj, mer Lwowa, który w poniedziałek odwiedził rannych w szpitalu ratunkowym.

Podczas zorganizowanej tam konferencji prasowej lekarze mówili o najczęstszych obrażeniach rannych z kijowskiego Majdanu. Pokazywali zdjęcia rentgenowskie przestrzelonych kości rąk. Na innych widać było kulę, która utkwiła w głowie, w okolicach nosa.

- Jestem porażony tymi informacjami. Wiem z rozmów z lekarzami, że wielu zabitych miało dwa postrzały. Jeden w głowę, drugi w serce. To, że zginęli, nie było dziełem przypadku. Snajperzy strzelali, żeby zabić - stwierdził Sadowyj.

Pacjenci, którzy trafili do Lwowa, pochodzą z różnych miejscowości na Ukrainie. Prezydent miasta podkreślał, że Lwów jest dla nich ostoją bezpieczeństwa.

- Tutaj nie było morderstw. Pacjenci nie byli porywani ze szpitali, tak jak to miało miejsce w Kijowie - tłumaczył. - Mamy nadzieję, że taka tragedia już nigdy się nie powtórzy. Bardzo ważne jest, by teraz osądzić i ukarać tych, którzy wydawali rozkazy i tych, którzy je wykonywali - dodał Sadowyj.

Lekarze podkreślali, że pomoc rannym zaoferowały także placówki z innych państw, m.in. z Polski, Litwy i Czech. Oficjalne źródła podają, że w czasie ostatnich starć na Majdanie w Kijowie zginęło 77 osób. Opozycja twierdzi jednak, że ofiar jest więcej. Z informacji przekazywanych przez biuro prasowe lwowskiego ratusza wynika, że kilkunastu zabitych pochodziło z obwodu lwowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski