Autorzy raportu "Czy znasz swoich radnych" m.in. chodzili na komisje miejskie i posiedzenia rady miasta. Do jakich wniosków doszli?
Mieszkańcy Lublina niezbyt kojarzą radnych. Na 205 osób biorących udział w ankiecie 133 nie znały nazwiska żadnego.
"Bardzo niska frekwencja w wyborach samorządowych, znikoma rozpoznawalność nazwisk radnych, śladowe zainteresowanie pracami komisji, znikoma liczba publiczności na sesjach świadczy o tym, że jest nad czym pracować.." - czytamy w raporcie Homo Faber.
- Ci radni którzy nie robią dyżurów dla mieszkańców, tłumaczą, że to dlatego, że nikt na nie nie przychodzi, ale to jest błędne koło - mówi Kinga Kulik z Homo Faber, współautorka raportu. Tylko 13 na 31 radnych ma profil na portalu społecznościowym, a 14 regularnie odpowiada na maile wysyłane na ich służbowe adresy. - Jeśli radni nie korzystają z maili, nie powinni ich podawać na stronie urzędu miasta, bo to jest mylące. Poza tym większość radnych, nawet jeśli ma swoją stronę internetową, to nie aktualizowaną od wyborów, czyli trzy lata - dodaje Kinga Kulik.
Autorzy raportu zauważają, że na stronie urzędu miasta powinny być nie tylko aktualne dane do radnych, ale też ich zdjęcia i życiorysy, zawierające informacje nie tylko o doświadczeniu zawodowym, ale i działalności społecznej.
- O fotografie prosimy radnych na początku każdej kadencji, nie od wszystkich je dostajemy. Być może w przyszłości powinniśmy być bardziej stanowczy - mówi Dorota Bartoszczyk, dyrektorka biura rady miasta. - Nam to, że niektórzy radni nie obsługują maili także utrudnia pracę - dodaje.
Homo Faber widzi potrzebę nagrywania nie tylko sesji rady miasta, ale i komisji - dzięki temu działania radnych będą bardziej transparentne. - Na razie niektóre z komisji nagrywamy na dyktafony, ale jakość nagrań jest różna. W planach jest remont sali na parterze ratusza, w której komisje najczęściej się odbywają. Zamontujemy nowy system nagłośnienia i nagrywania - zapowiada Bartoszczyk.
Czego dowiadujemy się o pracy obecnej rady miasta Lublina?
Okazało się, że tylko jedna na dziesięć monitorowanych sesji rady miasta rozpoczęła się punktualnie. "W obserwowanym okresie od 1 września 2012 roku do 30 czerwca 2013 roku wielokrotnie przewodniczący przywoływał radnych do porządku. Efektem bywały przepychanki słowne pomiędzy poszczególnymi radnymi." - czytamy w raporcie HF. Sesja po zakończeniu przerwy nigdy nie została wznowiona punktualnie. Radni spóźniają się też na posiedzenia komisji: tylko 16 na 110 rozpoczęło się o czasie.
A jacy Waszym zdaniem są radni Lublina? KOMENTUJCIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?