Ratusz pod ścianą. Ma oddać część hali Globus

Decyzję o zwrocie gruntów podjęło lubelskie starostwo powiatowe. Sprawa ciągnęła się od grudnia 2005 r. Wówczas zrzeszenie wystąpiło o zwrot nieruchomości, którą utraciło 40 lat wcześniej. Zostało wywłaszczone z terenu przy ul. Kazimierza Wielkiego, bo miało tam powstać osiedle mieszkaniowe. Bloki nie stanęły. W 1999 r., za prezydentury Andrzeja Pruszkowskiego, ratusz zdecydował o budowie zadaszenia nad funkcjonującym tam lodowiskiem. Obiekt rozrósł się do hali widowiskowo-sportowej. Został otwarty w październiku 2006 r. Kosztował ok. 38 mln zł.

- Cel wywłaszczenia nie został zrealizowany. Nie powstało osiedle. Przysługuje nam zwrot działki - wyjaśnia Sikora.

Ratusz ma oddać parcelę o powierzchni ok. 20 arów. Jest jednak jeden warunek. Zrzeszenie musi wcześniej zapłacić do kasy magistratu ponad 7 mln zł. Dlaczego? Bo o tyle wzrosła wartość działki po wybudowaniu miejskich obiektów. - Odwołamy się. Nie mamy takich pieniędzy, a poza tym, budynki stanęły bez naszej zgody - mówi Sikora.

Odwołanie zapowiada też ratusz.

Zrzeszenie wyciąga już rękę do zgody. - Nie chcemy odzyskać fizycznie tej właśnie działki na Globusie. Bo po co nam kawałek hali? W zamian wystarczy nam teren w innej części miasta o porównywalnej wartości lub ekwiwalent pieniężny. Chodzi o ok. 600 tys. zł, bo na tyle wyceniana jest działka, gdyby była niezabudowana - wskazuje Sikora.

- Ta propozycja do nas jeszcze nie trafiła. Poczekamy na rozstrzygnięcie odwołania. Jeśli nie będzie pomyślne, to będziemy rozmawiać o rozwiązaniu tego problemu. Nie ma mowy o zwrocie w naturze gruntu gdzie stoi hala - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!