Przedstawienie zostało zbudowane z fragmentów sztuki "Lato w Nohant" Jarosława Iwaszkiewicza oraz korespondencji Chopina z bliskimi. Listy są zdecydowanie mało sceniczną formą literacką, zaś dramat Iwaszkiewicza gorzej chyba przetrwał próbę czasu niźli jego opowiadania czy poezja, ale Babicki ma ogromne wyczucie sceny i z tych elementów stworzył całość spójną i logiczną, nie pozbawioną wewnętrznej dramaturgii. Bardzo istotną rolę pełni w spektaklu muzyka Chopina, wykonywana na żywo przez Zbigniewa Raubo.
Spektakl nie jest biografią kompozytora ani jego scenicznym portretem. To raczej zbiór szkiców do takiego wizerunku, przedstawiających Chopina nie tylko jako artystę, ale także człowieka z krwi i kości. Na słowa uznania zasługują też wykonawcy. Szymon Sędrowski nie stara się udawać wizualnie Chopina, lecz dyskretnymi, ale wyrazistymi środkami pokazuje jego złożoną postać. Jolanta Rychłowska (George Sand) i Monika Babicka (Solange) umiejętnie wygrywają emocje i napięcie niełatwego związku matki i córki, tworząc role, które zapadają w pamięć. Nie sposób też nie zwrócić uwagi na Wodzińskiego, który w wykonaniu Romana Kruczkowskiego okazuje się postacią znacznie ciekawszą niż w Iwaszkiewiczowskim pierwowzorze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?