Redaktor naczelna Tygodnika Powiśle stanie przed sądem w Puławach oskarżona o szantaż

Prokuratura - jak czytamy w akcie oskarżenia - zarzuca redaktor Annie F., że w piśmie z dnia 10 kwietnia br. groziła pokrzywdzonemu skierowaniem przeciwko niemu postępowania karnego oraz rozgłoszeniem wiadomości uwłaczających jego czci poprzez rozpowszechnianie wśród polityków, przedstawicieli organów samorządowych oraz państwowych, organizacji społecznych oraz opublikowanie w internecie, treści jego rozmowy z inną osobą ujawniające naganne zachowania pokrzywdzonego, zagrażające jego pozycji etyczno – społeczno-politycznej. Działanie było przeprowadzone w celu zmuszenia go do zapłaty kwoty w łącznej wysokości 45.000 zł w terminie do dnia 31 maja 2013 roku na rzecz wydawcy Tygodnika Powiśle oraz ograniczenia jego działalności politycznej jako radnego Rady Miasta Kazimierz Dolny.

Pokrzywdzonym w sprawie jest radny Rafał Suszek. Czyn którego dopuściła się oskarżona zagrożony jest karą do 3 lat więzienia.

Przesłuchana w charakterze podejrzanej Anna F. przyznała się jedynie do napisania listu. Wyjaśniła jednak, że jej zamiarem nie było uzyskanie jakichkolwiek pieniędzy, a jedynie chciała uzmysłowić odbiorcy listu możliwe konsekwencje jakie może ponieść w związku z dalszym jej znieważaniem i zniesławianiem.

Przypomnijmy, 14 lutego pokrzywdzony pełniący funkcję radnego Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym spotkał się z prezesem Stowarzyszenia Przeszłość Przyszłości. W trakcie rozmowy, która jak się później okazało była nagrywana przez prezesa, pokrzywdzony przedstawił swe opinie dotyczące lokalnych spraw politycznych. Stwierdził również, iż Anna F. jest wobec niego nielojalna, przekazuje uzyskiwane od niego informacje jego przeciwnikom politycznym jak również w zamian za wynagrodzenie zamieszcza w swojej gazecie artykuły na zamówienie poszczególnych frakcji politycznych.

Dyktafon z rozmową nagrywający przekazał Annie F., która z kolei wysłała pismo do radnego, w którym wezwała go do zaprzestania znieważania i zniesławienia jej osoby oraz zażądała zapłaty kwoty 45.000 zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienie za doznana krzywdę. W przeciwnym razie zagroziła wszczęciem postępowania karnego przeciwko niemu oraz rozpowszechnieniem nagrania w lokalnym środowisku politycznym. Do listu dołączyła płytę CD z nagraną rozmową.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+