Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma oświaty: gminy szykują się do zwolnień

Aleksandra Dunajska
Łukasz Gdak
Samorządowcy: - Wygaszamy gimnazja, nauczyciele stracą pracę. Najtrudniejsza sytuacja będzie w małych gminach.

Samorządowcy z całego województwa spotkali się w Lublinie z urzędnikami i prawnikami Urzędu Wojewódzkiego i Kuratorium Oświaty. Dyskusja dotyczyła m.in. technicznych szczegółów likwidacji gimnazjów. Ale włodarze gmin przyznają, że proceduralne zawiłości to nie najtrudniejsze problemy, jakie mają w związku z reformą.

Małe gminy prowadzące samodzielne gimnazja zamierzają je zlikwidować. Tak będzie np. w gminie Włodawa. - W gimnazjum pracuje około 35 osób. Część może znajdzie pracę w szkole średniej, prowadzonej przez powiat. Ale na pewno nie wszyscy. W naszych podstawówkach też nie jesteśmy w stanie zapewnić im zatrudnienia - docelowo w klasach VII i VIII będziemy mieli o połowę oddziałów mniej, niż dziś w gimnazjum. Liczby mówią same za siebie - tłumaczy Anna Czajka z Urzędu Gminy Włodawa.

W podlubelskim Jastkowie wójt chce połączyć gimnazjum w zespół z podstawówką. - Gdyby nie to rozwiązanie, około 12 osób nie miałoby pracy już jesienią tego roku. A tak może dla części z nich jakieś godziny się znajdą - liczy Teresa Kot.

Samodzielne gimnazjum wygasi też gmina Niedźwiada. Oznacza to likwidację około 10 miejsc pracy. Do sprawy Niedźwiady odnosił się już Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski. Na jednej z konferencji prasowej razem z Teresą Misiuk, lubelskim kuratorem oświaty, podkreślali, że jej wójt Janusz Marzęda nie tylko nie powinien zwalniać, ale wręcz zatrudniać. Takie wnioski wyciągnęli z analizy danych Systemu Informacji Oświatowej - więcej jest klas VI w podstawówkach niż pierwszych w gimnazjach, a w związku z tym - więcej nauczycieli miałoby znaleźć pracę. Podobna sytuacja, ich zdaniem, ma dotyczyć także innych gmin.

- To są statystyki , a rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej - mówi Marzęda. - Nie wzięto bowiem pod uwagę, że w naszych podstawówkach nauczyciele pracują na niepełnych etatach. W momencie powstania ośmioklasowej szkoły raczej im je „dopełnię”, niż zatrudnię nowe osoby. Ale jeśli wojewoda da mi pieniądze, to dam pracę nawet 30 nauczycielom - ironizuje wójt.

Spośród nauczycieli z wygaszanych gimnazjów najłatwiej pracę znajdą np. fizycy czy chemicy, bo dyrektorzy podstawówek będą ich potrzebowali w VII i VIII klasach. - Ale też będą musieli jeździć od szkoły do szkoły, żeby „uzbierać” etat lub chociaż jego część. Przecież fizyki w VII klasie ma być jedna godzina tygodniowo, a mamy w gminie pięć szkół - tłumaczy Teresa Kot.

Lepsza sytuacja będzie w niektórych większych miasteczkach. Np. we Włodawie i Janowie Lubelskim usłyszeliśmy, że większość miejsc pracy dla nauczycieli uda się uratować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski