Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Regionalny Program Operacyjny: Na dotacje jeszcze poczekamy

Aleksandra Dunajska
Na uruchomienie programu i na pieniądze czekają przedsiębiorcy i samorządy
Na uruchomienie programu i na pieniądze czekają przedsiębiorcy i samorządy zdj. ilustracyjne
Koniec negocjacji w sprawie unijnego RPO. Ale konkursy ruszą najwcześniej za pół roku

Regionalny Program Operacyjny to dokument określający m.in., jak i na co zostanie wydane 2,23 mld euro, jakie przypadły naszemu województwu na lata 2014 - 20. Komisja Europejska uznała lubelski RPO za "gotowy do przyjęcia". Oznacza to koniec negocjacji, ale jeszcze nie ostateczne zatwierdzenie programu. - To powinno nastąpić pod koniec pierwszego kwartału tego roku - zapowiada Paweł Florek z marszałkowskiego Departamentu Zarządzania RPO.

O tym, że przedłużają się negocjacje wszystkich polskich programów operacyjnych, pisaliśmy w ubiegłym roku. Dziś kilka programów, np. krajowy Infrastruktura i Środowisko czy niektóre regionalne (m.in. śląski, łódzki, wielkopolski), jest już zatwierdzonych przez KE. Lubelski nadal czeka. - Lubelskie, jak inne województwa wschodnie, znalazło się w drugiej grupie regionów, których RPO były negocjowane w Brukseli. Wynikało to z faktu, że dodatkowo dyskutowaliśmy na temat granicy między RPO a programem Polska Wschodnia, z którego też będziemy korzystać - wyjaśnia Paweł Florek.

Jeśli nasz RPO uzyska akceptację do końca marca, nie oznacza to, że w kwietniu ruszą konkursy o dotacje dla firm, samorządów czy organizacji społecznych. Zanim to się stanie, muszą być opracowane m.in. szczegółowe kryteria, według których będą wybierane projekty do dofinansowania. - Prace nad tymi dokumentami już trwają - zapewnia Paweł Florek. - Mamy nadzieję, że pierwsze konkursy będą mogły ruszyć w drugiej połowie roku - dodaje.

Kiedy dokładnie - nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się jednak, że będzie to raczej koniec roku niż wakacje.

Tego momentu wyglądają ci, którzy z unijnych pieniędzy chcą skorzystać. - Są firmy, które mają konkretne strategie i plany dotyczące inwestycji i z niecierpliwością czekają na uruchomienie RPO - mówi Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Pracodawców Lubelszczyzny "Lewiatan". - Tymczasem na razie nie mogą nawet przygotowywać wniosków o środki, bo nieznane są jeszcze kryteria, według jakich będą one oceniane - dodaje.

Czekają też samorządy. Prezydent Lublina zapowiedział niedawno, że w tym roku nie będzie ogłoszony przetarg na przebudowę skrzyżowania Solidarności - Sikorskiego - gen. Ducha. Ratusz liczył, że inwestycja zostanie sfinansowana w 85 proc. z programu Polska Wschodnia. A rozstrzygnięć pierwszych konkursów o fundusze należy się spodziewać dopiero w przyszłym roku.

Mniej na drogi lokalne
Władzom województwa w negocjacjach z Komisją Europejską nie udało się przeforsować, żeby więcej pieniędzy z RPO popłynęło na drogi lokalne - gminne i powiatowe. Z puli przeznaczonej na "poprawę dostępności komunikacyjnej regionu" - 225 mln euro - zarząd województwa chciał wydać na drogi lokalne 27 proc. (pozostałe np. na remonty tras wojewódzkich).

Komisja powiedziała "nie". Na takie inwestycje ma być przeznaczonych maksymalnie 15 proc. środków, czyli 34 mln euro. A to oznacza, że z RPO nie uda się zrealizować w pełni np. wartego blisko 300 mln zł projektu, który wspólnie zaplanowali starostowie z Lubelszczyzny. W jego ramach remontowane miały być odcinki dróg powiatowych mające znaczenie dla całego regionu, mogące być także alternatywą dla tras wojewódzkich.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski