W ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku szpitale z województwa lubelskiego aż 64 razy odmówiły przyjęcia chorych przywiezionych karetką pogotowia.
- Zdarza się, że nasze karetki muszą jeździć od jednego szpitala do drugiego. Jednak nie pamiętam jakichś ekstremalnych przypadków z naszego regionu - wyjaśnia Zdzisław Kulesza, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie.
Aby uniknąć problemów z odmową przyjęcia pacjentów przywiezionych karetkami, resort zdrowia przygotowuje obwieszczenie, w którym określi rejon każdemu szpitalowi. Powstanie też wykaz oddziałów szpitalnych pierwszego wyboru w poszczególnych dziedzinach zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia chce, żeby to Urzędy Wojewódzkie, w porozumieniu z konsultantami medycznymi i przedstawicielami NFZ, podzielili poszczególne województwa na rejony. Do każdego z nich zostanie przypisany główny szpital, który będzie miał obowiązek przyjąć każdego pacjenta przywiezionego przez karetkę z danego obszaru. Po zmianie przepisów, karetka zamiast jechać z pacjentem do najbliższego szpitala, zawiezie go do rejonowego.
Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że poprawi to działanie systemu ratownictwa w Polsce.
- Przedmiotowy wykaz ma za zadanie usprawnić funkcjonowanie systemu na etapie transportu pacjenta z miejsca zdarzenia do właściwego szpitala - wyjaśnia Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia.
Ratownikom medycznym nie podoba się pomysł wprowadzenia rejonizacji. - Teraz będziemy musieli przetransportować pacjenta do szpitala z odpowiedniego rejonu. Trzeba wziąć pod uwagę korki, wypadki drogowe, które wydłużą czas dojazdu do placówki - mówi Edyta Wcisło, przewodnicząca Polskiej Rady Ratowników Medycznych.
Zdzisław Kulesza, szef Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego, też podchodzi z rezerwą do tego pomysłu. - Uważam, że pomysł rejonizacji nie uzdrowi całego systemu. Na-leży się zastanowić, co w przypadku, gdy taki szpital nie przyjmie pacjenta ze względu na brak wolnych miejsc. Wtedy i tak ratownicy medyczni z karetki będą musieli szukać dla niego łóżka w innych szpitalach - podkreśla dyrektor Kulesza.
Szpital kliniczny przy ul. Jaczewskiego nie podziela jednak tych obaw. - Sądzę, że taka rejonizacja placówek medycznych się sprawdzi - uważa dr nauk med. Wiesław Przyszlak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w SPSK 4. - Miejmy nadzieję, że pomoże nam w rozładowaniu zagęszczenia na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pacjenci z mniejszymi dolegliwościami trafią wtedy do innych szpitali z Izbą Przyjęć. To zdecydowanie odciąży nasz SOR. Wtedy będziemy w gotowości przyjąć pacjentów np. w razie katastrof.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?