Rejowiec Fabryczny. Policja i prokuratura ustalają okoliczności porwania ośmiolatki

Był mroźny styczniowy dzień, kiedy dziewczynkę spacerującą bez kurtki i czapki dostrzegła jedna z mieszkanek Rejowca Fabrycznego. Gdy podeszła, zorientowała się, że dziewczynka jest zmarznięta i przestraszona. Zawiadomiła policję. Funkcjonariusze zaopiekowali się dziewczynką i zawiadomili jej rodziców.

Ośmiolatka wyjaśniła policjantom, że wracając ze szkoły do domu została zatrzymana przez mężczyznę. Wciągnął ją do samochodu, zabrał kurtkę, czapkę, plecak i wyrzucił je z auta. Przez kilkanaście minut woził dziewczynkę po mieście. Następnie pozostawił przy jednej z posesji, gdzie została odnaleziona.

Badaniem okoliczności zajścia z 27 stycznia zajęła się prokuratura. Dziewczynka została przesłuchana. Dla dobra śledztwa śledczy nie ujawniają treści zeznań.

W przypadku przestępstw, w których pokrzywdzonymi lub świadkami są dzieci, śledczy zleca biegłemu psychologowi wykonanie opinii, w której specjalista ocenia m. in. skłonność dziecka do fantazjowania oraz jego podatność na wpływy dorosłych. W sprawie porwania ośmiolatki również zlecono wykonanie takiej opinii.

– Prokurator czeka na opinię biegłego psychologa – mówi prok. Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Śledczy spodziewają się poznać treść dokumentu w przyszłym tygodniu.

Opieką psychologiczną i pedagogiczną zostały objęte koleżanki i koledzy dziewczynki z miejscowej szkoły.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie pozbawienia dziecka wolności. Grozi za to do 12 lat więzienia. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów.