Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja na studia: Wysokie opłaty nie podobają się kandydatom

Agata Wójcik
Opłata rekrutacyjna nie jest zwracana kandydatowi, gdy ten nie znajdzie się na liście przyjętych na wybrany przez siebie kierunek
Opłata rekrutacyjna nie jest zwracana kandydatowi, gdy ten nie znajdzie się na liście przyjętych na wybrany przez siebie kierunek Małgorzata Genca/archiwum
Opłaty rekrutacyjne to dla lubelskich uczelni, z których większość zmaga się z problemami finansowymi, duże wsparcie. Ponad 1,3 mln zł, tyle w ten sposób już zarobił Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, największa uczelnia w naszym regionie.

- Te fundusze potrzebne są przede wszystkim na pokrycie kosztów związanych z realizacją procesu rekrutacji - wyjaśnia Magdalena Kozak-Siemińska, rzecznik prasowy UMCS.

Uniwersytet Medyczny w Lublinie, tylko od kandydatów na studia licencjackie i jednolite magisterskie, uzyskał ok. 850 tys. zł, a Uniwersytet Przyrodniczy ok. 500 tys. zł. Nieco mniej zarobiły Katolicki Uniwersytet Lubelski - ok. 390 tys. zł i Politechnika Lubelska - ok. 287 tys. zł.

Konieczność wnoszenia opłat krytykują kandydaci na studentów.

Jak lubelskie uczelnie starają się podreperować swoje finanse? Sprawdź na drugiej stronie

- Muszę czekać aż do września, by przystąpić do naboru na studia, chociaż obroniłem już pracę licencjacką. Wszystko przez brak kasy. Musiałem zapłacić za wydrukowanie pracy i dyplom. To spore wydatki. I zabrakło mi pieniędzy na opłatę rekrutacyjną - mówi Maciek, który chciał rozpocząć studia II stopnia na Wydziale Politologii UMCS.

Wysokość opłaty rekrutacyjnej, według rozporządzenia ministerstwa nauki, nie może przekroczyć 85 zł. Wyższa (150 zł) może być tylko na kierunkach, gdzie w trakcie naboru sprawdzane są umiejętności kandydata, np. artystyczne czy architektoniczne.

- U nas opłata wnoszona przez kandydata pokrywa koszty egzaminu na hipologię i jeździectwo, gdzie wymagana jest obecność lekarza. Opłacane jest z niej także ubezpieczenie - wyjaśnia Agnieszka Wasilak z biura promocji Uniwersytetu Przyrodniczego.
Warunkiem przystąpienia kandydata do procesu rekrutacji jest wniesienie opłaty, a to spory wydatek dla kandydata, szczególnie że większość aplikuje na kilka kierunków równocześnie.

Ale dla uczelni rekrutacja to bez wątpienia czas żniw. Na co są przeznaczane te pieniądze? Uczelnie tłumaczą, że na pokrycie kosztów związanych np. z działalnością biura rekrutacji, wynagrodzenia dla członków wydziałowych komisji rekrutacyjnych czy zakup materiałów biurowych. Reszta jest najczęściej wydawana na przyciągnięcie na uczelnie kolejnych studentów.

- Fundusze te przeznaczane są na wykonanie materiałów promocyjnych czy opłaty za udział w targach edukacyjnych - wyjaśnia Lidia Jaskuła, rzecznik prasowy KUL.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski