Tymi słowy rektor podsumował trwające osiem dni negocjacje władz uczelni ze związkami zawodowymi. Dotyczyły programu zwolnień grupowych. Nie udało się dojść do porozumienia.
- Zwolnienia rozpoczną się, kiedy stworzymy regulamin. Może to potrwać tydzień, dwa, nie wiem dokładnie - mówi Mirosław Urbanek, kanclerz uczelni. - Zapewniam, że przez najbliższych 30 dni nikt nie straci pracy. Ale proces już się rozpoczął - dodaje. Związki zawodowe są oburzone finałem rozmów.
- Podaliśmy konkretne pro- pozycje, wyliczenia, rozwiązania. Zgodziliśmy się też na uszczuplenie obsługi o prawie 100 osób. Okazuje się jednak, że rektor decyzję podjął już wcześniej i nawet nie przyjrzał się naszym postulatom - denerwuje się Elżbieta Chodzyńska ze związku zawodowego "Solidarność 80".
Zrezygnowani są sami zainteresowani. - To nasi gospodarze marnotrawili pieniądze, nabrali kredytów i utopili uczelnię w długach. Pytam tylko, dlaczego to właśnie my musimy teraz za to płacić? - krzyczy zdenerwowana kobieta, która już wie, że niedługo straci pracę.
Sprawa wydaje się przesądzona. - W tej chwili mamy związane ręce, ale na pewno nie będziemy siedzieć bezczynnie - zapewnia Chodzyńska.
Grupowe zwolnienia mają być zakończone do 31 marca 2010 r. Ile uczelnia na tym zyska? - Nie wiemy. O oszczędnościach będziemy mówić dopiero wówczas, kiedy rozstrzygniemy przetargi dla zewnętrznych firm, które przejmą obowiązki zwolnionych pracowników - kwituje Urbanek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?