- Na razie usuwamy kolejne warstwy farby. W pewnym momencie spod tynku zaczęły się wyłaniać kolorowe fragmenty. Jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć, co to jest - mówi Jerzy Smyk, technik konserwator, który pracuje w kościele pw. św. Mikołaja na wzgórzu czwartkowym. - Niestety, część ewentualnych zdobień mogła zostać zniszczona w przeszłości, w trakcie kolejnych etapów przebudowy wnętrza. Po tej ścianie została np. poprowadzona instalacja elektryczna. Zamurowano też jedno z okien - dodaje Smyk.
Przypomnijmy, że na południowej ścianie świątyni, która była odnowiona wcześniej, konserwatorzy odkryli m.in. fragmenty malowidła przedstawiającego motyw kwiatowy. Wierni mogą je teraz podziwiać. Natomiast niespodzianką w trakcie prac w prezbiterium było odsłonięcie renesansowych malowideł z postacią anioła, w kształcie okrągłych medalionów. To tzw. zacheusze malowane w miejscu liturgicznego namaszczenia kościoła olejami. Przy jednym z nich została zauważona data wydrapana na ścianie: 1628.
Według legendy pierwszy kościół na Czwartku miał wystawić sam Mieszko I. Źródła tego nie potwierdzają, ale najwcześniejsze wzmianki o świątyni w tym miejscu pochodzą z połowy XIV wieku. Od kilku lat trwa systematyczne odnawianie wnętrza cennego zabytku.
Być może największe odkrycia, odsłaniające jego przeszłość, dopiero przed nami. - Prowadzone dwa lata temu badania georadarem wykazały, że wokół całej świątyni, pod ziemią, są jakieś mury. Zagadka czeka na wyjaśnienie, ale aby tak się stało, muszą być pieniądze na prace - mówi ks. Bogdan Jan Zagórski, proboszcz parafii św. Mikołaja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?