Mężczyzna podejrzewany o dokonanie zamachu w Berlinie został zastrzelony przez policję na przedmieściach Mediolanu. Informację o śmierci Anisa Amriego potwierdził już minister spraw wewnętrznych Włoch, Marco Minniti. - Nie ma wątpliwości, że osoba, która została zabita, to Anis Amri - powiedział.
Anis Amri został zabity o 3 nad ranem w sąsiedztwie Sesto San Giovanni. Domniemany zamachowiec został zatrzymany przez policjantów do kontroli, bo wydał im się podejrzany. Ci poprosili go o pokazanie dokumentów. Wtedy Amri wyciągnął broń i zaczął strzelać. Jeden z funkcjonariuszy, Christian Movio, został postrzelony w ramię, ale przeżył. Niemiecki Spiegel Online podaje także, że podejrzany krzyczał do policjantów "Allahu Akbar". Sam Amri został zastrzelony przez policjanta, który na służbie miał być od dziewięciu miesięcy.
Włoski minister spraw wewnętrznych na konferencji prasowej przyznał, że Włochy powinny być "bardzo dumne" ze swoich służb bezpieczeństwa. - On (Amri - przyp. red.) był najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Europie, a my natychmiast go zidentyfikowaliśmy i zneutralizowaliśmy. Oznacza to, że nasze służby pracują bardzo dobrze - cytuje Minnitiego brytyjski The Guardian.
Przypomnijmy, że do zamachu w Berlinie doszło w poniedziałek, 19 grudnia. Sprawca najpierw uprowadził ciężarówkę na polskich numerach rejestracyjnych, a następnie wjechał nią w jarmark bożonarodzeniowy. Zamachowiec zabił 12 osób, w tym Polaka, któremu terrorysta porwał tira. Jak donosiły niemieckie media, Łukasz U. w chwili ataku żył i próbował powstrzymać Tunezyjczyka przed dokonaniem zamachu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
