Rewitalizacja Bystrzycy. Lublin wyda pół miliarda, by zadbać o tereny wzdłuż rzeki

We wtorek ratusz przedstawił koncepcję zagospodarowania doliny Bystrzycy. Na nowy wygląd tych terenów trzeba będzie jednak długo poczekać. Zmienione oblicze rzeki mamy zobaczyć w 2022 roku.

- Bystrzyca ma szansę stać się jedną z atrakcji Lublina zarówno dla mieszkańców, turystów, jak i inwestorów - podkreślał wczoraj Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

O obrócenie się miasta „twarzą” do rzeki mówi się już od kilku lat. - Starsi mieszkańcy Lublina pamiętają plaże nad Bystrzycą, majówki organizowane nad brzegiem rzeki. Chcemy to teraz przywrócić - dodawał Zdzisław Strycharz, pełnomocnik prezydenta Lublina ds. rewitalizacji doliny Bystrzycy.

Projekt rewitalizacji doliny bystrzycy gotowy from kkotlarczuk

Wybudowanych ma być m.in. 10 kładek pieszo-rowerowych przez rzekę, 30 kilometrów ścieżek rowerowych, biegowych i pieszych. Mają być również utworzone cztery plaże.

Radykalnie powinna się też poprawić czystość wody w Zalewie Zemborzyckim, jak i samej Bystrzycy.

Na zmiany wokół tej rzeki trzeba będzie jednak sporo poczekać. - Prace przy rewitalizacji doliny rzeki mogą się rozpocząć w 2017 r. i potrwać pięć lat - oceniał wczoraj Zdzisław Strycharz.

Pod warunkiem, że ratusz zdobędzie pieniądze niezbędne do sfinansowania planowanych inwestycji. A kwota jest niebagatelna. - Mówimy o ok. 456 mln zł. Pieniądze chcemy pozyskać m.in. z funduszy pomocowych Unii Europejskiej - precyzował Żuk.

Koncepcja zakłada również zmiany, które mogą wywołać protesty części mieszkańców. Chodzi o odtworzenie Stawu Królewskiego przy al. Unii Lubelskiej. Łącznie miałby ok. 17 hektarów lustra wody. Ale jego budowa łączyłaby się z zalaniem części ogródków działkowych. - Koszt to ok. 60 mln zł - szacował Zdzisław Strycharz. - Ten etap realizowalibyśmy po 2022 roku - dodał prezydent Żuk.

Więcej o tym, jak zmienią się tereny wzdłuż Bystrzycy przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu Kuriera Lubelskiego. Zapraszamy do kiosków!