- Tutaj w tym miejscu w roku 2020 odbyła się konferencja prasowa, na której uczestniczył prezes Wód Polskich Przemysław Daca, wojewoda Lecha Sprawka, członek zarządu województwa lubelskiego Sebastian Trojak, a także radni PiS. Panowie, którzy byli na konferencji zapowiedzieli, że początek inwestycji polegającej na rewitalizacji zalewu rozpocznie się w roku 2022 – mówił poseł KO Michał Krawczyk stojąc na brzegu miejskiego akwenu.
Wskazywał, że termin ten nie został dotrzymany:
- W 2022 r. Wody Polskie zapowiedziały początek inwestycji na rok 2023, a teraz mówią, że początek prac to 2024 – przekonywał Krawczyk i dodawał: - A zatem rewitalizacja powinna trwać już rok, a okazuje się, że za rok to ona się dopiero zacznie. 5 lat po przejęciu zalewu przez Wody Polskie to 5 lat zaniedbań i zaniechań. Nie wiem czy rewitalizacja się odbędzie. Miał być nowy zalew, a co mamy? - pytał Krawczyk i sam dobie odpowiadał: - Nowe opóźnienia.
Krawczykowi odpowiedział także Tomasz Wuczko, z-ca dyr. ds. ochrony przed powodzią i suszą Wód Polskich:
- Wody Polskie nie realizują rewitalizacji 5 lat, bo tylko to istniejemy, a umowy na opracowanie dokumentacji opracowaliśmy pod koniec 2020 r.
Krawczyk uważa, że rewitalizacja Zalewu Zemborzyckiego będzie kosztowała 7 mld zł, z czego samo oczyszczenie zalewu 500 mln zł.
- Nie wiem kto szacował te koszty posłowi, bo według naszych szacunków rewitalizacja zalewu na dzień dzisiejszy pochłonęłaby ok. pól miliarda zł, a nie siedem, a pogłębienie dna to koszt 240 mln – zaznacza Tomasz Wuczko.
Wodom Polskim dostało się od posła KO także za to, że do chwili obecnej nie została wydana ani jedna decyzja środowiskowa na żadną z sześciu etapów inwestycji.
- Nie ma żadnej decyzji środowiskowej, a zaczną one spływać do Wód Polskich dopiero w drugim kwartale 2023 r., a więc z wielkim opóźnieniem – wskazywał Krawczyk.
Również i ten zarzut spotkał się z reakcją Wód Polskich.
– Jesteśmy teraz na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowych i chcąc zabezpieczyć mieszkańców przed niewłaściwymi skutkami inwestycji musieliśmy przeprowadzić odpowiednie działania: badania, analizy, opracowanie dokumentacji i złożenie jej do ministerstwa i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Tu nie może być pośpiechu – przekonuje Tomasz Wuczko.
Polityk KO zapowiedział kontrolę poselską w Wodach Polskich, która ma dać odpowiedź na pytania: o koszty całej inwestycji, o to czy środki na cel rewitalizacji są zabezpieczone, a także jak będzie wyglądał harmonogram prac.
To nie pierwszy raz kiedy Michał Krawczyk uda się do Wód Polskich. Był tam już marcu 2023 r. i spotkał się z Agnieszką Szymulą, dyr. Wód Polskich w Lublinie. Powodem była również rewitalizacja zalewu. Poseł pytał o harmonogram prac oraz koszty i zapowiedział, że zwróci się o dokładny montaż finansowy.
- Mam wielkie obawy, że Wody Polskie będą odkładać tę inwestycję zasłaniając się brakiem funduszy – zakomunikował wtedy Krawczyk w mediach społecznościowych.
- Pierwszy dzień koncertów za nami! Juwenalia przyciągnęły tłumy studentów [ZDJĘCIA]
- Kolorowy korowód studentów przeszedł ulicami Lublina w rytmach lat 80. [ZDJĘCIA]
- [AKTUALIZACJA] Piesek odebrany od chłopaka żebrzącego z akordeonem
- Budowa dworca metropolitalnego łapie kolejny poślizg [ZDJĘCIA]
- Odmień być! Egzamin dojrzałości z języka angielskiego już za nimi [ZDJĘCIA]
- Słynna kaplica „Na Wodzie” w Radecznicy [ZDJĘCIA]