Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja na Ukrainie: Twarze lwowskiego Majdanu (ZDJĘCIA, WIDEO)

Ewa Pajuro
Lwowski Majdan mieści się w samym centrum miasta przy prospekcie Swobody
Lwowski Majdan mieści się w samym centrum miasta przy prospekcie Swobody Tomek Koryszko
Lwów, tak jak Kijów, ma swój Majdan. Nie ma tam barykad. Są namioty i morze zniczy, palonych w hołdzie zabitym.

Przyjechaliśmy do Lwowa w dniu, w którym zaczynała się tam żałoba po zabitych wKijowie(21 lutego). Na ulicach spokój, porządku pilnuje straż obywatelska. Kluby i dyskoteki są zamknięte. Po godz. 18 nie można sprzedawać alkoholu. Sklepom, które złamią zakaz, grozi utrata licencji.

Idziemy na lwowski Majdan przy prospekcie Swobody w centrum miasta. Po drodze mijamy pomnik Iwana Franki, ukraińskiego pisarza i filozofa. To patron jednej z tutejszych uczelni. Obok monumentu stoi kilkusetosobowa grupa młodych ludzi. Mają ze sobą znicze. Układają z nich na chodniku wielki krzyż. I tyle. Nie ma śpiewów, krzyków ani wymownych gestów, które kochają zagraniczni fotoreporterzy. Potem dowiadujemy się, że w Kijowie zginęło kilkunastu mieszkańców obwodu lwowskiego. Był wśród nich student geografii z pobliskiego Uniwersytetu im. Franki.

Na lwowskim Majdanie stoi scena, a obok niej telebim, na którym można oglądać relacje z Kijowa. Obok widzimy namioty, wygaszone koksowniki i mnóstwo zniczy. W kolejnych dniach na Majdanie pojawiają się zdjęcia zabitych. Ludzi kładą obok kwiaty, palą znicze.

Mer Lwowa Andrij Sadowyj tłumaczy nam, że w mieście nie ma rodziny, z której ktoś nie pojechałby na kijowski Majdan. To uogólnienie. Spotykamy ludzi, którzy nie znają nikogo, kto by tam przebywał. Sami też się tam nie wybierają. Przychodzą za to na lwowski Majdan, palą znicze i oddają hołd zmarłym.

W kolejnych dniach we Lwowie odbywają się pożegnania tych, którzy zginęli. Tłum ludzi opłakuje 28-letniego Bogdana Solhanyka, pracownika Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego, który zginął od kuli snajpera. Przed kościołem św. Piotra i Pawła, w centrum miasta, niedaleko lwowskiego Majdanu, zbierają się jego bliscy, znajomi i zupełnie obcy ludzie. Wiele osób ma ze sobą kwiaty i kładzie je na trumnie. Gdy na zakończenie uroczystości samochód z ciałem Solhanyka odjeżdża, zebrani jeszcze przez dłuższą chwilę oklaskują zmarłego. Następnego dnia odbywa się pogrzeb Andrija Dyhdalowicza z Sokolnik niedaleko Lwowa. W ostatniej drodze towarzyszą mu mieszkańcy rodzinnej miejscowości. Trumnę z ciałem Andrija odprowadzają na cmentarz Łyczakowski we Lwowie. - Był wielkim patriotą - wspomina Lesa Potowska, nauczycielka z pobliskiej szkoły. - Na Majdan jeździł od trzech miesięcy. Żal takich ludzi - dodaje. W kolejnym dniu lwowianie żegnają Bogdana Ilkiva. Procesja z trumną idzie przez całe miasto, na chwilę zatrzymując się na tutejszym Majdanie.

Na ulicach smutek. Mer Lwowa szybko ucina wszelkie dyskusje o entuzjazmie tłumów i radości z odsunięcia Janukowycza od władzy. Tego tu nie znajdziemy.

Twarze lwowskiego Majdanu

Vika Klos

Na Majdan we Lwowie przychodzę od dwóch miesięcy. W ustawionym tutaj specjalnym namiocie gotuję jedzenie dla zebranych, segreguję i pakuję dary dla Kijowa, czasem sprzątam.

Marzę, że w moim kraju zmieni się władza. Chciałabym też, żeby ludzie mogli żyć normalnie, żeby więcej zarabiali i żeby w życiu publicznym obowiązywała większa kultura. Wierzę, że powinniśmy wejść do Unii Europejskiej. Wtedy dużo rzeczy zmieni się na lepsze. Trudne reformy? Myślę, że nie mamy wyjścia. Trzeba je przeprowadzić i jakoś to przetrwać. Kto powinien rządzić? Interesuję się sportem, studiuję na Uniwersytecie Kultury Fizycznej we Lwowie i dlatego uważam, że dobrym kandydatem jest Witalij Kliczko.

Igor Karpa

Nie zgadzam się, żeby w naszym kraju, w środku Europy rządzili kryminaliści. Niedawno byłem na Majdanie w Kijowie. Osłaniałem tarczą tych, którzy budowali barykady. Żyję 62 lata, ale nigdy jeszcze nie byłem tak blisko śmierci. Polewali nas zimną wodą, puszczali gaz łzawiący, a kule latały tuż obok mnie.

Co ciekawe, podchodzili do nas rosyjscy dziennikarze i pytali, ile dolarów nam płacą za taką pracę. To śmieszne. Przecież ja pojechałem tam za własne pieniądze.

Mam skromną emeryturę. Dorabiam sobie do niej jako inżynier.

Myślę, że jesteśmy dopiero na po-czątku zmian. Przed nami długa droga. Mój syn pracuje w Norwegii. Chciałbym, żeby kiedyś mógł wrócić do kraju i tutaj żyć w dobrobycie.

Ira Salo

Przychodzę na lwowski Majdan,gdy tylko mogę, właściwie prawie codziennie, na przykład po pracy. Jestem zatrudniona w agencjireklamowej. Na Majdanie palę znicze, żeby uczcić ludzi, którzy zginęli w Kijowie. Oni umierali za nas i będziemy im za to wdzięczni do końca życia.

Pesymiści mówią, że cała ta walka o lepszy kraj jest nadaremna, że to nie ma sensu. Ja jednak wierzę, że krok po kroku będziemy zmieniać naszą Ukrainę. Jestem optymistką. Mam nadzieję, że za kilka lat będzie się tu żyło tak dobrze jak teraz w Polsce.

Oleksander Stanisławski

To, co się wydarzyło w Kijowie to wielka tragedia. Dziękujemy Polsce, że wspiera nas w tym trudnym czasie. Wierzę, że w przyszłości będzie u nas lepiej. Przed nami jednak ciężka praca. Nie wierzę, że stara gwardia zechce tak szybko oddać władzę i wpływy.

Kto powinien rządzić? Trudno mi podać jakieś konkretne nazwisko. Według mnie to powinna być po prostu osoba wybrana przez cały naród w demokratycznych wyborach.

Ja na swoją sytuację nie narzekam. Prowadzę własny sklep i jakoś sobie radzę. Wielu ludzi znajduje się jednak w trudnej sytuacji. Gdyby było inaczej naród nie wyszedłby na ulice.

Lilia Dmitriewna

Przychodzę na Majdan, by oddać hołd naszym bohaterom. Ciężko mi powiedzieć, co będzie dalej. Czas pokaże. Kto powinien rządzić? Nie wiem. Może Julia Tymoszenko. Tylko, że ona jest chora, jeździ na wózku, musi się rehabilitować. Chyba nie ma wystarczająco dużo siły.

Marzę, że w przyszłości Ukraina będzie krajem szczęśliwych ludzi. Chciałabym, żebyśmy żyli normalnie i mogli podróżować wszędzie, gdzie chcemy bez wiz wjazdowych. No i, żebyśmy dostawali przyzwoite pensje. Ja pracuję w archiwum. Zarabiam około tysiąca hrywien miesięcznie (ok. 350 zł - przyp. red.). To taka typowa pensja u nas.

Igor Ciumak

Moja córka pracuje w Kijowie i chodzi na tamtejszy Majdan. No, a ja przychodzę tutaj. W ten sposób oddaję hołd zmarłym.
Myślę, że na Ukrainie powinien rządzić człowiek mądry, który wie, jak wyciągnąć kraj z kryzysu. To powinna być osoba poważna, ciesząca się zaufaniem społecznym. Kto konkretnie? Tego nie wiem. Na pewno nie powinien to być Witalij Kliczko. On jest bokserem, a nie politykiem. Z kolei Julia Tymoszenko jest chora. Może Petro Poroszenko byłby odpowiednim kandydatem (były szef dyplomacji i minister rozwoju gospodarczego, biznesmen nazywany też "królem czekolady" ze względu na posiadane zakłady produkcji słodyczy - przyp. red.).

***

CZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski