Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucjonista za kamerą. Przegląd filmów Tomása Gutiérreza Alei w Chatce Żaka

Sylwia Hejno
Tomás Gutiérrez Alea kształcił się na muzyka. Rodzina chciała, by został prawnikiem, zaczął więc studiować prawo, a w końcu został filmowcem
Tomás Gutiérrez Alea kształcił się na muzyka. Rodzina chciała, by został prawnikiem, zaczął więc studiować prawo, a w końcu został filmowcem materiały prasowe
Reżyser Tomas Gutiérrez Alea był ikoną kubańskiego kina. Na kilka jego filmów zaprasza kino studyjne Chatka Żaka

To dzięki niemu po raz pierwszy w historii kubańskiej kinematografii pojawił się film z otwartym wątkiem gejowskim ("Truskawki i czekolada"), a zachodnia publiczność może dzisiaj oglądać oblicza kubańskiej rewolucji ("Kuba w ogniu" - ciekawe połączenie kina artystycznego i propagandowego).

Na początku kręcił dokumenty i wywiady historyczne. Tamte czasy wspominał tak: "Trzeba było po prostu stać z kamerą pośrodku ulicy i czekać aż się coś ciekawego wydarzy. Tak uczyliśmy się na Kubie robić filmy". Za rządów Batisty reżyserowi nie wiodło się najlepiej, jeden z jego filmów przechwyciła policja. Lepsze czasy nastały za Fidela Castro, kiedy Alea mógł zrealizować swoje dzieło o rewolucji.

Jest jednym z reżyserów, którzy ukształtowali oblicze nowego kina kubańskiego. Alea, zafascynowany włoskim neorealizmem i zachodnimi reżyserami, m.in. Bunuelem, starał się zaszczepić ich odkrycia. Był założycielem Kubańskiego Instytutu Filmowego i stałym reprezentantem kubańskiej kinematografii na festiwalach. Dzięki "Truskawkom i czekoladzie" przedarł się do szerszej publiczności - obraz zdobył oscarową nominację na najlepszy film nieanglojęzyczny, a promocję w Stanach zasponsorował mu Robert Redford. Od tamtej pory zainteresowanie kubańskim reżyserem wciąż wzrastało.

W Lublinie obejrzymy jego: "Ostatnią wieczerzę", "Rozbitków", "Listy z parku" i "Guantanamerę". "Rozbitkowie" to czarna komedia w Bunuelowskim stylu, w której możemy odnaleźć echa "Dyskretnego uroku burżuazji". Oto do arystokratycznej rezydencji nadchodzą wieści o zbliżającej się rewolucji. Domownicy postanawiają zabarykadować się w swojej twierdzy, z tym że kończą im się zapasy, a służba staje się coraz bardziej krnąbrna. Pełna absurdu jest opowieść z "Guantanamero". Kiedy po latach dawni kochankowie padają sobie w ramiona, ona umiera ze szczęścia, a zwłoki trzeba przetransportować na drugi koniec wyspy. Po drodze napotykamy przeciętnych Kubańczyków, a ich zbiorowy portret budzi podziw, że tak śmiały film mógł powstać w takich okolicznościach politycznych.

Program:
4.02, wtorek, godz. 19.30: "Ostatnia wieczerza", 1976 r.
11.02, wtorek, godz. 19.30: "Rozbitkowie", 1979 r.
18.02, wtorek, godz. 19.30: "Listy z parku", 1989 r.
25.02, wtorek, 19.30: "Guantanamera", 1995 r.

DKF Bariera, ACK Chatka Żaka, karnet 30 zł, bilety 10-12 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski