Robert Góralczyk (trener Motoru Lublin): Porażka zdecydowanie oddaliła nas od awansu

Robert Góralczyk (trener Motoru Lublin): Przegraliśmy mecz, którego nie mogliśmy przegrać. Mimo bilansu dziewięciu zwycięstw i dwóch porażek w tej rundzie, ta porażka w zasadzie eliminuje nas z walki o awans. Chociaż przed nami jeszcze kilka meczów do rozegrania, to dystans jest już relatywnie duży. Będziemy walczyć, bo nie to, że złożyliśmy broń, czy że dzisiaj coś się skończyło w Motorze. Natomiast szczerze musimy sobie powiedzieć, że ta porażka nas zdecydowanie oddaliła od awansu. Na pewno dużo złego zrobiliśmy w pierwszej rundzie, w której potraciliśmy punkty, których teraz - mimo tego niezłego bilansu - nam brakuje żeby dalej być w rywalizacji. Do lidera tracimy dziesięć punktów, a do wicelidera siedem. Przed nami sześć kolejek i trudno będzie odrobić straty. Tym bardziej, że Podhale Nowy Targ wygrywa mecz za meczem, a Stal Rzeszów też prawie zawsze triumfuje. My też wiosną do pewnego czasu zwyciężaliśmy we wszystkich spotkaniach, ale taka jest piłka nożna. Jednak nie załamujemy się, świat się nie kończy. Wiemy, że porażka w Sandomierzu sprawiła, że nasza sytuacja jest trudniejsza, jednak walczymy dalej. Przed nami kolejna potyczka, już w środę w Ostrowcu Świętokrzyskim z KSZO. Musimy dalej funkcjonować i grać do końca.

ZOBACZ BRAMKI W MECZU WISŁA SANDOMIERZ - MOTOR LUBLIN

Rafał Wójcik (trener Wisły Sandomierz): Mogę pogratulować swojemu zespołowi postawy i mądrości. Ogromnie fajna rzecz się dzieje, gdy wygrywa się z takim zespołem, jak Motor. Wygraliśmy mecz, w którym pokazaliśmy dużo dyscypliny i zaangażowania. Zespół przez trenera Dariusza Pietrasiaka jest bardzo dobrze przygotowany do gry. Wytrzymuje fizycznie, strzelamy gole w końcówkach meczów. Z Motorem drużyna realizowała przedmeczowe założenia taktyczne. Zespół coraz bardziej wierzy w swoje umiejętności. Skoro wygrał z Koroną Kielce, czy Podbeskidziem, to dlaczego nie wygrać z Motorem.