Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kozłowski, prezes Motoru Lublin: - Wierzę w powodzenie naszej misji

Marcin Puka
Robert Kozłowski wierzy, że pójdzie mu lepiej niż poprzednikom
Robert Kozłowski wierzy, że pójdzie mu lepiej niż poprzednikom Karol Wiśniewski
- Chcemy budować silny klub piłkarski na miarę oczekiwań akcjonariuszy i kibiców, postaram się ją jak najlepiej realizować - z Robertem Kozłowskim, prezesem Motoru Lublin SA, rozmawia Marcin Puka.

Kto namówił Pana na objęcie stanowiska sternika Motoru?
Po ogłoszeniu przez panią prezes Agnieszkę Smreczyńską-Gąbkę rezygnacji, skontaktowała się ze mną Rada Nadzorcza z propozycją współpracy. Zgodziłem się ją przyjąć.

Motor od dawna nie ma szczęścia do prezesów. Misja ludzi, którzy wcześniej obejmowali to stanowisko (m.in. Waldemar Paszkiewicz, Grzegorz Szkutnik, Grzegorz Bednarz, Tomasz Chmura) kończyła się fiaskiem. Nie obawia się Pan, że skończy podobnie jak poprzednicy?
Na pewno jest to bardzo duże wyzwanie, a podjęcie decyzji nie było łatwe, choćby ze względu na fakt rezygnacji z mojej dotychczasowej pracy. Nie podjąłbym tej decyzji, gdybym nie wierzył w sukces.

Jaką ma Pan wizję Motoru?
Jest ona spójna z wizją akcjonariuszy, czyli chcemy budować silny klub piłkarski na miarę oczekiwań akcjonariuszy i kibiców, postaram się ją jak najlepiej realizować.

Co Pan chce zmienić w klubie w stosunku do poprzednich lat?
W związku z tym, że mamy do czynienia ze spółką akcyjną, priorytetem jest właściwe zarządzanie finansami spółki, pozyskiwanie sponsorów oraz prowadzenie innej działalności statutowej, pozwalającej na generowanie przychodów w spółce, a to wszystko powinno przynieść w efekcie poprawę wyniku sportowego.

Pozyskanie wiodącego sponsora jest w ogóle możliwe? Motor już chyba zapomniał, jak to jest go mieć...
Wiem, że obecnie nasze wyniki nie są magnesem dla potencjalnych sponsorów, ale myślę, że pojawią się firmy, które uwierzą w korzyści płynące z długofalowej współpracy.

Ta w perspektywie kilku lat doprowadzi do tego, że będziemy mieli w Lublinie piłkę na wysokim poziomie, przynoszącą satysfakcję oraz wymierne efekty tym, którzy nam teraz zaufają.

Co obecnie jest największym problemem klubu, świętującego w tym roku 60-lecie istnienia?
Jak w każdym przedsięwzięciu potrzebne są źródła finansowania. Obecnie najważniejsze jest jak najszybsze podpisanie umów sponsorskich - zostały złożone już propozycje współpracy firmom z Lublina oraz regionu. Nie można myśleć o przyszłości bez stabilnego budżetu, potrzebne są stałe comiesięczne wpływy, a wtedy można będzie budować drużynę na miarę aspiracji naszego miasta.

Będzie nowy stadion, a czy jest szansa, że kiedyś zagrają na nim piłkarze ekstraklasowego Motoru?
Taki jest zamysł akcjonariuszy, ale jak wcześniej nadmieniłem, warunkiem koniecznym do zbudowania dobrego zespołu jest stabilność finansowa. Główny akcjonariusz, czyli miasto, podjął budowę nowoczesnego stadionu na miarę drużyn grających w najwyższych ligach, a zatem postaram się sprostać oczekiwaniom i zbudować drużynę, która w przyszłości na tym stadionie zagra.

Najpierw jednak trzeba uratować drugą ligę. Realne?
Wszyscy zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji w tabeli, ale myślę, że przy pełnym zaangażowaniu wszystkich jest to zadanie możliwe do wykonania.

A co z dyrektorem sportowym?
Chcąc w przyszłości budować silny klub, jego zatrudnienie to z pewnością konieczność.

Ekonomista i człowiek sportu

Robert Kozłowski ma 40 lat. Z wykształcenia jest ekonomistą, przez ostatnie 14 lat pracował w sektorze bankowym, w tym 12 lat na stanowiskach kierowniczych. Ze sportem lubelskim jest bardzo mocno związany (to jego wielka pasja), od wielu lat pracuje społecznie w strukturach AZS oraz LOZ Lekkiej Atletyki. Trener miotaczy w AZS UMCS Lublin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski