Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica wróci do Formuły 1, ale bohaterami transferów są inni

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Robert Kubica wróci do Formuły 1, ale bohaterami transferów są inni
Robert Kubica wróci do Formuły 1, ale bohaterami transferów są inni Rex Features/East News
Przed Robertem Kubicą kolejny wyścigowy weekend w DTM. Tym samym opuści on kolejne Grand Prix Formuły 1, które odbywa się w cieniu transferów.

Zmodyfikowany ze względu na koronawirusa sezon serii DTM jest na półmetku. Piąta z dziewięciu rund odbywa się na niemieckim Nuerburgring. W ośmiu dotychczasowych wyścigach Robert Kubica zdobył jeden punkt - w poprzednią sobotę na torze Assen w Holandii. Choć następnego dnia kwalifikacje poszły mu lepiej niż dzień wcześniej, to w wyścigu znów dały o sobie znać kłopoty, których Orlen Team Art nie potrafi rozwiązać.

- Jak przebiega sezon? - został zapytany Polak przez serwis „Motorsport”. - Dość rozczarowująco. Z pewnością nie spodziewaliśmy się, że będzie łatwo. Jednak mamy też niestety pewne problemy, które najpierw musimy w pełni zrozumieć. Osiągi naszego pakietu są gorsze, niż oczekiwaliśmy. Jeśli chodzi o pozytywy, wiemy co się dzieje, musimy to poznać i oczywiście uporać się z tym. Mam nadzieję na lepsze występy, ale tego nie da się rozwiązać w jeden dzień. Mieliśmy szansę na walkę w Spa, ale już na Lausitzringu żaden z weekendów nie był dobry. Tamten tor uwypuklił nasze słabości i ograniczenia.

Oprócz dziesiątego miejsca, które dało mu pierwszy punkt trzy razy był przedostatni i po dwa razy 13. oraz ostatni. W sobotę i niedzielę czekają na niego kolejne dwa wyścigi (oba rozpoczną się o godz. 13.30, sobotnie kwalifikacje o godz. 10.35, niedzielne - 10.45, transmisje w Eleven Sports). W następny weekend rywalizacja także odbędzie się na Nuerburgring, ale z innym układem toru.

- Punkt zdobyty na Assen pokazał, że nasza praca zaczyna przynosić efekty i że podążamy w dobrym kierunku. Byłoby świetnie, gdybyśmy na Nuerburgringu udało nam się postawić kolejny krok. Myślę, że dłuższa nitka toru, po której będziemy jeździć w ten weekend, będzie nam bardziej odpowiadała - analizował 35-letni kierowca, który w piątkowym treningu, w sporej części spędzonego w garażu, miał 13. czas.

W październiku dwie rundy zostaną rozegrane na torze Zolder w Belgii, a sezon zakończy się w listopadzie na Hockenheimring w Niemczech.

- Czy liczę na poprawę naszych wyników w drugiej części sezonu? Szczerze mówiąc, mam nadzieję na niemal natychmiastową poprawę. Wciąż jesteśmy dość młodym zespołem w stawce. Ja debiutuje, zespół jest nowy. A w DTM jest mocna konkurencja. Trzeba walczyć z topowymi kierowcami - zaznaczył Kubica, cytowany przez „Motorsport”. Dodał, że nie żałuje wyboru BMW, mimo że zdecydowanie lepsze wyniki uzyskują maszyny Audi. - Taki mam pakiet i jestem wdzięczny za daną mi szansę. Chciałem się ścigać i nadal uważam, że DTM jest najwyższą międzynarodową serią, którą mogłem połączyć z obowiązkami w Formule 1. A i to nie było proste.

Ten weekend jest przedostatnim, w którym krzyżują się rundy DTM i F1 (jeszcze raz będzie taka sytuacja w dniach 9-11 października). I wszystko wskazuje na to, że Kubica wkrótce dostanie kolejną okazję do prowadzenia bolidu podczas piątkowych treningów. - Jednak nie jest jeszcze jasne podczas których weekendów - uzupełnił Kubica. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna, a kompletny kalendarz F1 został potwierdzony dopiero niedawno. Zespół chce poświęcić trochę czasu na ocenę kilku rzeczy w kontekście przebiegu wyścigów i naszych celów. Ale tak, prawdopodobnie wskoczę do samochodu podczas kilku treningów.

Zanim to nastąpi w ten weekend na torze Mugello niedaleko Florencji odbywa się Grand Prix Toskanii. To pierwszy raz w historii serii, gdy najszybsze samochody na świecie będą ścigać się na obiekcie należącym do Ferrari. Przy okazji to także 1000. Grand Prix dla włoskiej stajni. Z tej okazji zmienił się kolor bolidów i kombinezonów kierowców (z czerwonego na wiśniowy). Pojazdy gospodarzy są jednak na tyle słabe w tym sezonie, że nie ma co liczyć na sukces w niedzielnym wyścigu (godz. 15.10, sobotni trening i kwalifikacje - odpowiednio - o godz. 12 i 15, transmisje w Eleven Sports). Piątkowe treningi należały do Mercedesa.

Za kulisami wydarzyły się kolejne transfery na kolejny sezon. Sergio Perez nie będzie już jeździł w ekipie Racing Point, która od następnego sezonu będzie funkcjonować jako Aston Martin). Spekuluje się, że Meksykanin ma wybierać między Alfą Romeo a Haasem. W przypadku ekipy z Hinwil, w której Kubica jest kierowcą rezerwowym i rozwojowym, media donoszą, że dołączy do niej Mick Schumacher (syn Michaela i kierowca akademii Ferrari, która na mocy współpracy z Alfą Romeo może umieścić w partnerskim zespole swojego zawodnika). Natomiast Pereza w (wkrótce) Aston Martinie zastąpi Sebastian Vettel (obecnie Ferrari).

WYNIKI PIERWSZEGO TRENINGU:

WYNIKI DRUGIEGO TRENINGU:

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Kubica wróci do Formuły 1, ale bohaterami transferów są inni - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski