Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Lis (trener MKS Perła Lublin): Liga Mistrzyń dodała nam pewności siebie

AG
Łukasz Kaczanowski
Po dziesięciu meczach MKS Perła Lublin pewnie lideruje tabeli PGNiG Superligi Kobiet. - Wykonaliśmy nasz plan w stu procentach - mówi o takich wynikach trener biało-zielonych, Robert Lis. Ze szkoleniowcem rozmawiamy nie tylko o grze na polskich parkietach, ale również o Lidze Mistrzyń, z którą lublinianki kończą już przygodę.

Za wami ostatni mecz ligowy w tym roku. Jak ocenia pan te 10 kolejek PGNiG Superligi w wykonaniu drużyny?
Myślę, że wykonaliśmy nasz plan w stu procentach. Wbrew pozorom udział w Lidze Mistrzyń dał nam bardzo dużo, bo zyskaliśmy więcej pewności siebie. Mimo dość dotkliwych przegranych to doświadczenie, bez dwóch zdań, procentuje w lidze. Wychodzimy na każdy mecz i gramy po prostu swoje. Tę pewność siebie zawodniczek było widać, chociażby w środę, w starciu ze Startem Elbląg. One już naprawdę ledwo chodzą, a pokonaliśmy rywalki 10 bramkami, co i tak było chyba najniższym wymiarem kary.

W tym sezonie polska liga liczy ledwie osiem zespołów. Gra co chwilę z tymi samymi drużynami nie jest nużąca?
Chyba lepiej jest grać częściej z tymi mocniejszymi, niż tak, jak było rok temu, gdzie trzy - cztery drużyny całkowicie odstawały poziomem od reszty. Pozostawała kwestia tego, czy wygramy mniej niż 10 bramkami, czy więcej. Trudno mi powiedzieć, co jest lepsze. Miejmy nadzieję, że jest to sezon przejściowy i poziom będzie się podnosił.

Wydaje się jednak, że albo MKS jest za mocny na wszystkich, albo wszyscy za słabi na MKS.
My mamy robić swoje i to robimy. Nie mi to oceniać. Oceną niech zajmą się dziennikarze, kibice, czy inne osoby będące z boku.

Przed wami jeszcze jedno starcie przed przerwą reprezentacyjną. W sobotę wyjazdowym meczem z Team Esbjerg pożegnacie się z Ligą Mistrzyń. Żałujecie, że ta przygoda nie potrwa dłużej?
Patrząc po wynikach i tym, jak graliśmy, nie ma co szaleć i wypowiadać jakichś buńczucznych słów. Zajęliśmy czwartą lokatę w grupie. Tak, jak mówiłem na konferencjach prasowych po wcześniejszych meczach w Lidze Mistrzyń, to jak na razie nie jest nasze miejsce. Nie ma się co oszukiwać. Trzeba przygotować się porządnie do rozgrywek Pucharu EHF. Zobaczymy, kogo wylosujemy i zobaczymy, jak tam wypadniemy. Po sezonie będziemy wyciągać wnioski o tym, co dalej i na jakie cele pozwala nam budżet, jaki mamy. Trzeba mierzyć siły na zamiary.

To właśnie w starciu z Team Esbjerg mieliście największe szanse na pierwsze punkty w Lidze Mistrzyń. Jak więc nastawia się pan na niedzielny mecz w Danii?
Dla obu drużyn ten mecz ma się po prostu odbyć. Chcemy zagrać porządnie. Dziewczyny są co prawda podmęczone, ale to jest Liga Mistrzyń. Będziemy robić wszystko, by spróbować zdobyć chociaż ten jeden punkt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski