Rocznica katastrofy smoleńskiej w Lublinie. Na pl. Litewskim uczczono pamięć ofiar (ZDJĘCIA)

- Bardzo trudno poradzić sobie na co dzień bez obecności męża. I właśnie to, że jest nas tak dużo w każdą rocznicę, jest dla nas wielkim wsparciem. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy pamiętają o wielkiej tragedii 10 kwietnia i o moim mężu - mówiła w środę rano na cmentarzu przy ul. Białej Alina Wojtas. To tam właśnie pochowany jest jej mąż Edward Wojtas, polityk PSL, były marszałek województwa, poseł, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.

Jak co roku obchody wydarzeń sprzed dziewięciu lat polityków łączyły, a nie dzieliły. Rano na cmentarzu wojewoda lubelski Przemysław Czarnek w swoim wystąpieniu przemycił i takie słowa:

- Katastrofa smoleńska uczy nas troski o Ojczyznę i braku bylejakości w zarządzaniu Ojczyzną.

Symbolem tego tymczasowego pojednania były popołudniowe uroczystości na pl. Litewskim.

Tam odbyła się uroczystość z pełnym ceremoniałem wojskowym. Odczytano nazwiska wszystkich 96 ofiar katastrofy i zapalono 96 zniczy.

Wyrazem pojednania był też fakt, że pod tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy na budynku klasztoru oo. Kapucynów złożono jeden wspólny wieniec od wojewody lubelskiego, marszałka województwa, prezydenta Lublina, Lubelskiego Kuratora Oświaty, dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie, dowódcy Garnizonu Lublin i przewodniczącego lubelskiej NSZZ „Solidarność”.

Na placu Litewskim nie było przemówień. Odczytano jedynie okolicznościową odezwę społecznego komitetu obchodów.

Na miejscu byli żołnierze, kombatanci, samorządowcy i politycy. Zdaje się jednak, że zwykłych mieszkańców Lublina było w tym roku na pl. Litewskim mniej niż w poprzednich latach.

Przypomnijmy, że 10 kwietnia 2010 roku rozbił się rządowy samolot Tu-154, na pokładzie którego była polska delegacja udająca się do Smoleńska na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Wszyscy pasażerowie wraz z załogą zginęli. Wśród nich ówczesny prezydent Polski, Lech Kaczyński z małżonką Marią.