Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok 2022 w świecie lubelskiego sportu. Co z niego zapamiętamy?

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Ostatnie 12 miesięcy dostarczyło zarówno łez radości jak i smutku)
(Ostatnie 12 miesięcy dostarczyło zarówno łez radości jak i smutku) fot. Archiwum
W 2022 roku sportowcy reprezentujący klubu z województwa lubelskiego dostarczyli nam wiele niezapomnianych wrażeń. Przypomnijmy sobie najważniejsze momenty minionych 12 miesięcy.

Historyczne złoto żużlowców

25 września to dzień, który na zawsze zostanie zapamiętany przez wszystkich sympatyków speedwaya na Lubelszczyźnie. Właśnie wtedy na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich 5, zawodnicy Motoru Lublin cieszyli się z pierwszego w historii klubu mistrzostwa Polski. Razem z nimi świętował komplet dziewięciu tysięcy lubelskich kibiców. Radość była tym większa, że po meczu w Gorzowie Wielkopolskim w lepszej sytuacji była Stal, która wygrała tamto starcie 51:39. W rewanżu na własnym torze „Koziołki” niesione dopingiem trybun straty odrobiły jednak z nawiązką, zwyciężając 53:37.

Tym samym lublinianie sięgnęli po historyczny tytuł mistrza kraju. Rok wcześniej zakończyli zmagania jako wicemistrz, a przecież Motor do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce powrócił zaledwie w 2019 roku. Postęp, jaki dokonał się nad Bystrzycą jest fenomenem, zapewne nie tylko w skali kraju. Cel na nadchodzący sezon może być tylko jeden, oczywiście obrona tytułu. W składzie Motoru zabraknie jednego z głównych architektów złota sprzed kilku miesięcy, Mikkela Michelsena, ale zastąpi go trzykrotny mistrz świata, Bartosz Zmarzlik, który jesienią podpisał kontrakt z zespołem z Lublina.

Radość została przedłużona

Zaledwie kilka dni po mistrzowskiej fecie przy Z5 kolejną okazję do świętowania miał młodzieżowiec „Koziołków”, Mateusz Cierniak. Tuż przed swoimi 20 urodzinami na torze w Toruniu został indywidualnym mistrzem świata juniorów.

- Zazwyczaj tak było, że runda Grand Prix w Toruniu była dokładnie w moje urodziny, czyli 3 października. Tym razem turniej SGP2 odbył się trochę wcześniej. To doskonały prezent, ale nim był też cały bardzo udany dla mnie sezon. Chciałbym podziękować kibicom za wsparcie, tak samo jak mojej rodzinie, trenerowi kadry Rafałowi Dobruckiemu, tunerowi Ryszardowi Kowalskiemu, klubowi i jego prezesowi Jakubowi Kępie, a także sponsorom i wszystkim ludziom, którzy mnie w tym sezonie wspierali. To jest również ich tytuł, a za rok będę chciał powalczyć o jego obronę - mówił żużlowiec Motoru.

Sezon jak sen „Pszczółek”

Koszykarki AZS UMCS Lublin w sezonie 2021/2022 więcej osiągnąć chyba po prostu nie mogły. Akademiczki prowadzone przez trenera Krzysztofa Szewczyka zakończyły zmagania jako wicemistrzynie kraju, co jest największym sukcesem w historii drużyny. W finałowej serii nie do zatrzymania była ekipa z Polkowic, ale to nie popsuło lubliniankom świetnych nastrojów, które widać było na ich twarzach podczas odbierania srebrnych medali w lubelskiej hali Globus.

- Powiedziałem dziewczynom po finale, że nie mogą być zawiedzione, bo zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić. Więcej po prostu się nie dało - komentował Krzysztof Szewczyk, dla którego był to najpiękniejszy dzień w karierze trenerskiej. - Jako pierwszy szkoleniowiec w historii klubu doprowadziłem drużynę do medalu mistrzostw Polski. Niezmiernie się cieszę z tego cieszę. Kibice dopisali i stworzyli świetną atmosferę - dodawał.

Jego podopieczne ze świetnej strony zaprezentowały się także na arenie międzynarodowej. Rozgrywki EuroCup rozpoczęły od eliminacji, następnie z powodzeniem rywalizowały w fazie grupowej, po czym pokonały dwóch rywali w fazie play-off. W trwającym sezonie ponownie grają w Pucharze Europy, ponownie wyszły też z grupy.

Jak zawsze, pływanie top

Lubelscy zawodnicy niemal każdego roku odnoszą spore sukcesy. Podobnie było także podczas ostatnich 12 miesięcy. Dwa brązowe medale z mistrzostw świata juniorów w peruwiańskiej Limie przywiozła 16-letnia Laura Bernat, która najpierw stanęłą na najniższym stopniu w starcie indywidualnym na 200 metrów stylem grzbietowym, a następnie wspólnie ze sztafetą 4x100 metrów stylem zmiennym.

- Jesteśmy dumni z Laury, bo po raz kolejny pokazała, że należy do światowej czołówki. Dzięki takim sukcesom wiemy, że jej rozwój zmierza w dobrym kierunku. Patrzymy z wielką nadzieją na jeszcze lepsze wyniki w przyszłości, także w zmaganiach seniorskich - komentuje prezes AZS UMCS Lublin, Rafał Walczyk.

W zmaganiach seniorskich też było bardzo dobrze. Tutaj główną rolę odegrał inny zawodnik akademików, Kacper Stokowski, który został brązowym medalistą mistrzostw świata seniorów na 200 grzbietem.

- To wisienka na torcie i jeszcze większa motywacja do cięższej pracy. Zabrakła 0.01 sekundy do srebra, 0.1 sekundy do złota. Ja niesamowicie cieszę się jednak z brązu, bo uważam, że na niego zasłużyłem - mówi Kacper Stokowski, który 6 stycznia obchodził będzie swoje 24. urodziny.

Srebrna Monika Skinder

Biegaczka narciarska, Monika Skinder (MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski) w minionym roku sięgnęła po największy sukces w karierze. 21-latka została wicemistrzynią świata do lat 23. Medal wywalczyła w sprincie techniką dowolną podczas zmagań w norweskiej miejscowości Lygna. Wcześniej była jedyną reprezentantką Lubelszczyzny podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Stamtąd wróciła przede wszystkim z doświadczeniem.

- Medal mistrzostw świata młodzieżowców dużo dla mnie znaczy i bardzo się z niego cieszę. Sezon natomiast miał smak słodko-gorzki smak, dlatego to wicemistrzostwo było jeszcze ważniejsze - wyjaśniała w rozmowie zawodniczka.

Pierwsze koty za płoty

Siatkarze LUK Lublin inauguracyjny sezon w PlusLidze zakończyli na 11. miejscu. Dla beniaminka był to zatem udany rok.

- Zdecydowanie nie może być mowy o rozczarowaniu. Cel był jasny, a było nim utrzymanie w PlusLidze. Budowaliśmy zespół w zasadzie w ostatniej chwili, z dużymi problemami. Staraliśmy się, co myślę nam się udawało, wycisnąć z treningu co się da. Bardzo duże słowa uznania dla zawodników za cały ten sezon - uważa trener Dariusz Daszkiewicz.

Drugi z kolei sezon też wygląda obiecująco. Lublinianie plasują się obecnie na 10. miejscu, a w ostatnich dniach pokonali zarówno mistrza jak i wicemistrza kraju.

Odeszła siatkarska legenda

24 października, w wieku 69 lat, zmarł jeden z najwybitniejszych polskich siatkarzy w historii, Tomasz Wójtowicz. Mistrz świata (1974), mistrz olimpijski (1976) oraz czterokrotny wicemistrz Europy (1975, 1977, 1979, 1983). Zawodnik legendarnej drużyny Huberta Wagnera. W pewnym momencie kariery uznawany za najlepszego atakującego globu.

W 2002 roku jako pierwszy polski zawodnik dołączył do Volleyball Hall of Fame, czyli panteonu gwiazd światowej siatkówki.

Swoją przygodę ze sportem rozpoczynał w Lublinie. Po zakończeniu kariery wrócił i zamieszkał w pobliskim Stasinie. Tu spędził ostatnie lata życia.

- To bez wątpienia najwybitniejszy sportowiec ziemi lubelskiej. Jako młody 21-letni chłopak zdobywa złoto mistrzostw świata. Dwa lata później zostaje mistrzem olimpijskim. Był też wyjątkowo lubiany - mówi historyk, Paweł Markiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski