Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka. Sukcesy, porażki i zamiary

Artur Jurkowski, Sławomir Skomra
Ulica Żmigród bez samochodów. To jedno z działań prezydenta, które zostało zrealizowane na wniosek mieszkańców Lublina.
Ulica Żmigród bez samochodów. To jedno z działań prezydenta, które zostało zrealizowane na wniosek mieszkańców Lublina. Małgorzata Genca
- Kontrakt dla Lublina podpisywałem na całą kadencję, a nie jeden rok - mówi prezydent Lublina, który świętuje pierwszych 12 miesięcy drugiej kadencji. Które obietnice wyborcze zdążył zrealizować, które czekają, a jakie już trzeba uznać za niemożliwe do spełnienia?

Rok temu lublinianie w pierwszej turze wybrali prezydenta Krzysztofa Żuka na drugą kadencję. Wczoraj świętował ten sukces i podsumował 12 miesięcy swojej pracy.

- Prezydent jest od tego, żeby chwalić się sukcesami, my - opozycja - od tego, aby obiektywizować rzeczywistość. A miniony rok to nie tylko sukcesy, ale też decyzje, które uderzają mieszkańców po kieszeni, np. planowane zaciągnięcie pół miliarda złotych kredytu, który później trzeba będzie spłacić - podkreślał wczoraj Tomasz Pitucha, sekretarz klubu radnych PiS w Radzie Miasta.

Radny PiS przyznaje, że spore zmiany zaszły w wyglądzie części dzielnic. - Pojawiły się: nowa zieleń, skwery, ławeczki. Ale jest też druga strona medalu - rabunkowa wycinka drzew, tak jak to miało miejsce np. na skwerze u zbiegu ul. Krańcowej i Drogi Męczenników Majdanka - wskazuje Pitucha.

Inwestycje z ręką na ręcznym hamulcu
Rok temu Krzysztof Żuk, ówczesny kandydat na prezydenta Lublina, obiecywał „szarpnięcie” inwestycyjne.

- Nie patrzmy na to, czy już rozpoczęliśmy realizację zapowiedzianych projektów. Na ich wykonanie mamy jeszcze trzy lata - zastrzegł wczoraj Żuk.

W 2015 roku ratusz wyda na inwestycje 400 mln zł. Z tej kwoty ponad 230 mln zł trafi na drogi. Efekt? - Niemal 20 kilometrów nowych, przebudowanych i wyremontowanych ulic - wyliczał Żuk.

Na liście są m.in.: przebu-dowana ul. Armii Krajowej (od wiaduktów nad ul. Ułanów do ul. Orkana), przebudowane skrzyżowanie w Konopnicy, „nowa” ul. Poligonowa, kolejny odcinek Trasy Zielonej, czyli ul. Lubelskiego Lipca ‘80 na odcinku od al. Piłsudskiego do ul. Stadionowej.

Kolejne zmiany na drogach są na etapie przygotowania. Ogłoszono m.in. przetarg na przebudowę skrzyżowania al. Solidarności, Sikorskiego, gen. Ducha, na co lublinianie czekają od lat, przygotowywane są dokumentacje przedłużenia ul. Dywizjonu 303 czy przedłużenie ul. Bohaterów Monte Cassino.

- Potrzebujemy skoku inwestycyjnego, aby za cztery lata być w pierwszej lidze miast polskich. I nie jest to budowa pomnika władzy, ale tego oczekują od nas mieszkańcy - podkreślał Żuk.

Z inwestycjami zaplanowanymi na tę kadencję nie idzie jednak jak po maśle. Nad kilkoma projektami drogowymi zawisły czarne chmury i ich realizacja stoi pod znakiem zapytania.

Wśród nich jest przebudowa ul. Sowińskiego. Ratusz chciał poszerzyć ulicę do czterech pasów. Ale już wiadomo, że tak się nie stanie. - Mówimy raczej o liftingu tego połączenia, z zachowaniem jego obecnych parametrów - powiedział Żuk.

Przeciwko pomysłowi poszerzenia ulicy zaprotestowali mieszkańcy.

Ale nie tylko protesty lublinian spowodowały zmiany w planie inwestycji. - Na niektóre projekty po prostu nie mamy finansowania - przyznał Żuk.
Tak jest m.in. w przypadku ul. Głębokiej. W kampanii wyborczej w 2014 r. Żuk obiecywał przedłużenie tej arterii do węzła Sławin, na nowo wybudowanym odcinku al. Solidarności. - Nie chcę już teraz przesądzać, czy zrealizujemy tę inwestycję, czy nie. Brakuje źródła finansowania - mówił Żuk.

Podobnie jest z rondem przy Gali, czyli przebudową skrzyżowania al. Unii Lubelskiej, Al. Zygmuntowskich, Lubelskiego Lipca ‘80, 1 Maja i Fabrycznej. - Na te prace potrzebujemy ponad 40 mln zł. Zostały na razie wstrzymane. Wykonaliśmy za to przedłużenie ul. Lubelskiego Lipca ‘80 - przypomniał Żuk.

Pod znakiem zapytania stoi też budowa hali targowej przy ul. Ruskiej. To kolejna obietnica sprzed roku. Ze wsparcia finansowego dla tej inwestycji wycofał się nowy zarząd spółki Bazar. - Ale chce ją realizować drugi partner, czyli spółka Nowa. Do końca roku chcemy rozstrzygnąć, czy kupcy z Bazaru się do tego włączą - zapowiedział Żuk.

Prezydent Lublina wyliczał, że ruszyły już procedury związane z rewitalizacją błoni przy Zamku, doliny Bystrzycy, że ratusz szuka już wykonawcy przebudowy pl. Litewskiego, która ma się zakończyć w pierwszej połowie 2017 roku.

Przyszły rok pod względem inwestycji wygląda jednak bardzo ubogo. W projekcie budżetu Lublina na 2016 rok ratusz rezerwuje na nie tylko 231 mln zł.

- Projekt nie zawiera jednak inwestycji, które będą wpro-wadzane w ciągu roku. Chodzi o projekty realizowane w ramach programów unijnych, na które nie zostały jeszcze rozstrzygnięte konkursy - stwierdziła Irena Szumlak, skarbnik Lublina.

700-lecie czeka
„Miasto historii” to jeden z siedmiu obszarów priorytetowych w ubiegłorocznym „Kontrakcie dla Lublina”. Chodziło o obchody 700-lecia uzyskania przez Lublin praw miejskich. Mają się odbyć w 2017 roku. Będzie im towarzyszyć cykl całorocznych imprez kulturalnych, społecznych, edukacyjnych, artystycznych. W sprawozdaniu z pierwszego roku kadencji jest o tym tylko kilka słów.

- Nie znaczy to jednak, że nic nie robimy. Po prostu do tej pory nie wiązały się z tym żadne konkretne wydatki. Prace jednak trwają i niedługo przedstawimy pełen program - zastrzegł Żuk.

Można odpocząć
27 mln zł wydał ratusz w ostatnim roku na wsparcie sportu. - Prawie 55 kolejnych wydaliśmy na kulturę, co zaowoco-wało 1000 wydarzeń - wyliczał Żuk.

Pod względem wydarzeń artystycznych Lublinowi trudno coś zarzucić. Liczba imprez jest rzeczywiście olbrzymia. I w zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie.

Profesjonalny sport jest jednak piętą achillesową miasta. Nie ma i jeszcze przez lata nie będzie drużyny piłki nożnej w najwyższej klasie rozgrywkowej. A trybuny stadionu przy ul. Krochmalnej podczas meczów np. Motoru czy Lublinianki świecą pustkami. - Plany MOSiR-u zakładają w przyszłym roku samofinansowanie się stadionu - zapewniał jednak Żuk.

Najbardziej uznany lubelski klub - MKS Selgros Lublin - boryka się z kłopotami finansowymi. Na jego oddłużenie ratusz przeznaczył miesiąc temu 3,5 mln zł. - To dobry krok, szkoda tylko, że prezydent Żuk nie robi nic, aby rozliczyć tych, którzy ten dług wygenerowali - stwierdził radny Pitucha.

Więcej pracy
To chyba najważniejszy punkt programu wyborczego Żuka, który w mieszkańcach rozbudził wielkie nadzieje. Obiecywał przecież 10 tysięcy nowych miejsc pracy czy przyciągnięcie zewnętrznych inwestorów, mających w Lublinie wydać 1 mld złotych.

Według Żuka, najważniejszy jest jednak klimat - współpraca z przedsiębiorcami, środowiskami biznesowymi.

- Lublin jest dziś wymie-niany w gronie miast - liderów w przyciąganiu inwestycji - twierdzi Żuk. Lecz powiedzmy szczerze, że to nie zasługa minionego roku, ale całej poprzedniej kadencji.
Jeśli spojrzeć na oficjalne dane, to Żuk jest bliski realizacji przynajmniej części obietnic. Od stycznia w Lublinie powstało 6,7 tys. nowych miejsc pracy. Stopa bezrobocia w mieście wynosi 8 proc., a niższa była tylko w 2008 r. (7,4 proc.). Czy jednak ożywienie gospodarcze to wyłącznie zasługa ratusza? Po części tak, ale wielki wpływ na to ma przecież kondycja polskiej gospodarki.

Żuk zapowiadał też powiększenie strefy ekonomicznej do 200 hektarów. Na razie „dobił” do ponad 128 ha.

- To nadal aktualny plan - zapewnia prezydent. - Koło strefy są działki prywatne i należące do Uniwersytetu Przyrodniczego. Będziemy rozmawiać o ich wykupieniu, ale ze względu na budżet uznaliśmy, że mamy dziś pilniejsze zadania - dodaje.

Na duży plus trzeba zaliczyć prezydentowi i jego ekipie nowatorski pomysł obejmowania strefą (i ulgami podatkowymi) terenów poza Felinem. Idea jest prosta: to nie firma przenosi się do strefy, ale strefa do firmy.

- Dzięki temu Lubella na Wrotkowie już buduje swój drugi zakład i zamierza wybudować centrum logistyczne - chwali ten pomysł Żuk.

Bardzo ważną zapowiedzią Żuka było uzbrojenie (właściwie od nowa) terenu dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych. Na to czekają działające tam firmy i kolejne, które chcą zainwestować.

Na razie w tej sprawie nic się nie dzieje, ale to nie wina ratusza. Koszt tej operacji to ponad 81 mln zł, które mają pochodzić z funduszy unijnych.

- Czekamy na te pieniądze - tłumaczył Żuk.

Notowania Żuka na pewno rosną, gdy się spojrzy na Port Lotniczy Lublin. Przybywa pasażerów i połączeń, a węgierski Wizz Air otworzył tu swoją bazę. Na wiosnę ma być gotowy punkt cargo. To jedna z zapowiedzi wyborczych Żuka, którą rok temu mało kto brał na poważnie.

Słabo z językami
Gospodarka mocno łączy się z akademickim Lublinem. Według wyborczych zapewnień prezydenta, miasto ma być nadal (a może znów) mocnym ośrodkiem uczelnianym i naukowym.

Tym bardziej że studenci w lokalną gospodarkę inwes-tują od 600 do 700 mln złotych rocznie.

Dziś w Lublinie kształci się 70 tys. studentów, w tym prawie 6 tys. zagranicznych z 27 krajów.

To, jak bardzo Lublinowi zależy na studentach, pokazuje suma 530 tys. zł przeznaczonych na stypendia dla studentów i doktorantów.

Plusem pierwszego roku rządów Żuka jest stworzenie programu „Najlepsi zostają w Lublinie’. To stypendia dla tych studentów, którzy uczyli się w Lublinie w szkołach średnich (i byli wybitni), a zdecydowali się na dalszą naukę w naszym mieście. Czy program okaże się sukcesem - tego dowiemy się po pierwszym semestrze tego roku studiów. To wtedy studenci będą mogli starać się o pieniądze.

Nie wszystko jednak w akademickim Lublinie idzie tak dobrze. Chodzi o kadry dla przedsiębiorców. Zapotrzebowanie jest duże (informatycy, inżynierowie), ale firmy potrzebują ludzi z bardzo dobrą znajomością dwóch języków obcych. Za-zwyczaj to niemiecki i angielski.

- Z tym jest problem - przyznaje Żuk. - Część firm woli zatrudnić lingwistów i przyuczyć ich do pracy, np. ucząc ekonomii - dodaje.

Tylko mieszkań brak
Najmocniejszym punktem programu wyborczego Żuka, a przy tym całego Lublina, jest polityka rodzina, senioralna i społeczna. - Wiele miast nas podgląda i korzysta z naszych rozwiązań - informuje prezydent.

I trudno temu odmówić racji, bo od kilku lat jest to wielki plus Lublina. Rocznie na edukację wydaje się tu 629 mln zł. Powstają nowe przedszkola (Wrotków, Sławin) i szkoły (Czuby, Ponikwoda).

W tym roku ulgi w komunikacji miejskiej otrzymały niepełnosprawne dzieci nie tylko w drodze do szkoły, ale też jadąc np. na rehabilitację.

Są też propozycje dla seniorów: 4 nowe Kluby Seniora, rozbudowa DPS „Kalina” czy telefon wsparcia psychologicznego dla seniorów.

Cieniem na te wszystkie działania kładzie się jednak brak mieszkań komunalnych. Czeka na nie aż 5 tys. osób. Nie da się tej kolejki skrócić 113 mieszkaniami, które wkrótce odda TBS, ani 120 kolejnymi planowanymi przez ZNK.

Życie w dzielnicach
Przez lata w Lublinie istniał podział miasta na dzielnice - czyli miejsca do spania i centrum - gdzie w ogóle coś się działo. Po prostu życia w dzielnicach nie było.

To zaczęło się zmieniać. Żuk mocno postawił na ożywienie Lublina. - Przeznaczyliśmy prawie 2 mln zł na budowę nowych skwerów oraz rozbudowę i doposażenie już istniejących. Powstało 13 placów zabaw. Ukwieciliśmy centrum miasta - wylicza prezydent.

Plusem na pewno jest to, że zajmując się np. podwórkami w dzielnicach, nie chodzi tylko o ich urządzenie, ale też o wysłanie na miejsce animatorów, którzy zorganizują czas dzieciom i młodzieży.

Kolejnym plusem dla Żuka jest zwiększenie - do 15 mln zł - kwoty przeznaczonej na tegoroczny budżet obywatelski.

- Reagujemy też na sygnały od mieszkańców. Dlatego wyciszyliśmy, częściowo zamknęliśmy dla ruchu, ul. Żmigród. Wspólnie z radami Ddzielnic wprowadzamy też strefy ograniczonej prędkości - wylicza Żuk.

Niedosyt
Co się Żukowie nie udało?

- Byłem przekonany, że w tym roku zostaną uruchomione fundusze unijne i pójdziemy szybciej z inwestycjami - przyznał prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski