Rondo na Choinach dostanie nazwę. Radni pytają czy wraz z więźniami politycznymi nie upamiętni też… kryminalistów

Chodzi o tzw. małe rondo, które powstało na przebudowanym odcinku ul. Choiny między ul. Zelwerowicza a granicą miasta. Ta granica przebiega właśnie przez to skrzyżowanie. 60 procent obiektu znajduje się w Lublinie, pozostałe 40 proc. – na terenie gminy Niemce.

W czwartek (25 lutego) lubelscy radni nadali nazwę „swojej” części rond. Radni gminy Niemce dla „ich” część uchwałę przyjęli we wtorek (23 lutego).

Patronem zostali „Jaworzniacy”. Chodzi o młodych ludzi, którzy w okresie stalinizmu, w latach 1944- 1956 walczyli o niepodległą Polskę. Za swoją działalność byli skazywani w procesach politycznych. Kary sięgały od 5 lat do kary śmierci włącznie. Przez więzienie w Jaworznie przeszło łącznie ok. 10 tys. młodocianych więźniów politycznych okresu stalinizmu.

Radni nie byli jednomyślni w sprawie nazwy. – W latach 1951 - 53 większość w Jaworznie stanowili młodociani więźniowie polityczni. Ale z roku na rok rosła liczba więźniów kryminalnych – wskazuje Dariusz Sadowski, radny klubu Radych Prezydenta Krzysztofa Żuka.

I ostrzega: - Czy aby osadzeni o mniej chlubnej karcie w życiorysie nie będą mogli uznać, że mają rondo w Lublinie?

- Nie ma wątpliwości jeśli chodzi o upamiętnienie młodych ludzi poszkodowanych w związku ze swoją walką o wolność Polski. Ale reszta osadzonych nie do końca zasługuje na upamiętnienie – sekunduje Grzegorz Lubaś z prezydenckiego klubu.
- To stwarzanie problemu na silę. Chodzi o więźniów politycznych – ripostuje Stanisław Brzozowski, radny PiS.

Ostatecznie za uchwałą było 24 radnych, przeciwko dwóch a trzech wstrzymał się od głosu.

Z wnioskiem o nadanie nazwy wystąpił Związek Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-1956 Jaworzniacy Oddział Lublin.