Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerem przez Lubelskie: Kamień graniczny z Wielkim Księstwem Litewskim

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Dla zapalonych podróżników i amatorów rowerowych wycieczek przez malownicze tereny województwa lubelskiego przygotowaliśmy drugi sezon akcji „Rowerem przez Lubelskie”. Zaproponujemy Wam ciekawe trasy, pokażemy atrakcyjne miejsca i zachęcimy do rowerowej aktywności.

W kolejną wycieczkę po Lubelszczyźnie wybraliśmy do Radzynia Podlaskiego, a podróż rozpoczęliśmy od wizyty w Spółdzielczej Mleczarni Spomlek. Przyjechaliśmy akurat w momencie wręczenia rowerów, nagród w konkursie zorganizowanym przez firmę dla swoich pracowników.

- Przed rokiem pojawił się pomysł konkursu związanego z aktywnością fizyczną. Spotkał się on z bardzo dużym zainteresowaniem naszych pracowników – mówi Paweł Gaca, wiceprezes SM Spomlek. - Nagrodami głównymi są rowery, ale mamy także nagrody pocieszenia. A chcieliśmy przede wszystkim zachęcić pracowników do zdrowego stylu życia, zmotywować ich do ruchu – dodaje.

Podjeżdżając pod zakład w Radzyniu Podlaskim od razu dostrzegliśmy zaparkowane rowery pracowników. - Coraz więcej osób dojeżdża do pracy rowerem. Dlatego zmodernizowaliśmy stanowiska do ich pozostawienia. Sam także czasami w ten sposób przyjeżdżam do pracy – przyznaje Paweł Gaca.

belka

SM Spomlek skupia się na produkcji serów dojrzewających, popularnie nazywanymi „żółtymi”. To w Radzyniu powstał pierwszy polski ser z dziurami, Radamer. Ale radzyński zakład jest także pierwszym i największym producentem serów długojrzewających.

- Badania naukowe wykazały, że wpływa on na dodatkową produkcję endorfin w organizmie. Po treningu warto więc zjeść kawałek takiego sera. Posiadamy także produkty z czystego, bardzo dobrze wchłanianego białka, które wspomaga ciało przy wzmożonej aktywności fizycznej – podkreśla wiceprezes SM Spomlek.

Spółdzielnia angażuje się w wiele projektów wspierających zdrowy styl życia. Jest także jednym z głównych sponsorów drużyny piłkarskiej Orlęta Radzyń Podlaski. Po krótkiej jeździe ścieżką rowerową spod zakładu dojechaliśmy właśnie na obiekt piłkarski, gdzie spotkaliśmy trenera drużyny seniorów, Mikołaja Raczyńskiego.

- Celem zespołu jest gra w trzeciej lidze i reprezentowanie Radzynia Podlaskiego na szczeblu makroregionu, obejmującego cztery województwa. W naszej drużynie gra wielu młodych piłkarzy, naszych wychowanków, których regularnie wprowadzamy do pierwszego składu. W poprzednim sezonie szansę debiutu otrzymał zawodnik z rocznika 2006 – mówi szkoleniowiec.

W Akademii Orląt trenuje ponad 100 zawodników. - Ważne, żeby zachęcać młodzież do sportu, odciągać ją od telewizora i komputera. Mamy nadzieję, że za kilka lat będą oni reprezentować nasz zespół w trzeciej lidze – dodaje trener.

Obiekt w Radzyniu Podlaskim, oprócz głównego boiska dla drużyny seniorów, posiada także dwa boiska treningowe oraz dobrze wyposażony budynek klubowy. - Budynek ten powstał dzięki firmie Spomlek, która zasponsorowała jego budowę. Mamy na miejscu siłownię, saunę oraz odnowę biologiczną – mówi Mikołaj Raczyński.

Przed budynkiem klubowym spotkaliśmy się z miłośnikami rowerowej turystyki ze Stowarzyszenia Roweraki Wohyń. Razem ruszyliśmy w dalszą podróż, w stronę centrum miasta, gdzie zatrzymaliśmy się przed Pałacem Potockich. O tej wyjątkowej rezydencji z okresu rokoka opowiedziała nam Anna Wasak, pasjonatka historii Radzynia.

- Pałac Potockich należy do wąskiego grona dziesięciu najwspanialszych rezydencji rokokowych Europy. Jest obiektem wyjątkowym ze względu na architekturę i walory artystyczne, a także z powodu historii. Najważniejszym elementem są rzeźby Redlera. Mówią one, kim byli właściciele pałacu. Świadczą o ich wysokim statusie społecznym i materialnym. O wielkich zasługach dla Rzeczypospolitej oraz o aspiracjach artystycznych i o wielkiej miłości – opowiada Anna Wasak.

Istnieje przeświadczenie, że w Pałacu Potockich dyskutowano, a nawet tworzono zapisy Konstytucji 3 maja. To tutaj w 1790 roku urodził się i mieszkał przez pierwszych dziewięć lat życia Karol Józef Lipiński, wirtuoz skrzypiec i kompozytor.

Rowerem przez Lubelskie: Kamień graniczny z Wielkim Księstwem Litewskim

Na chwilę zatrzymaliśmy się w pałacowym parku, który jest dobrym miejscem na odpoczynek, posilenie się i obmyślenie dalszej drogi. Nasi przewodnicy ze Stowarzyszenia Roweraki zabrali nas do Wohynia. Początkowo kontynuowaliśmy jazdę ścieżką rowerową, natomiast potem wjechaliśmy na równą, asfaltową drogę, na której wytyczono pobocze dla rowerzystów. Jazda była więc komfortowa i bezpieczna. Po przejechaniu kilku kilometrów skręciliśmy w drogę szutrową i dojechaliśmy do lasu, gdzie zatrzymaliśmy się w miejscu mało popularnym i rzadko odwiedzanym, a ważnym historycznie.

- Znajduje się tutaj kamień graniczny. Niewiele osób wie, że miejscowość Wohyń była w przeszłości położona w Wielkim Księstwie Litewskim. Dłużej byliśmy na Litwie, niż jesteśmy w Polsce – mówi Jerzy Drzymała, prezes Stowarzyszenia Roweraki. - Kamień ma charakterystyczne znaki, wybite na powierzchni podkowy. Wykuwały je osoby, które przy ustalaniu spornych odcinków końmi objeżdżali granice – dodaje.

Wycieczkę zakończyliśmy kilkaset metrów dalej, obok okazałej leśniczówki wybudowanej na początku XX w. - Jest to miejsce naprawdę warte zobaczenia. W lesie mamy spokój, piękną zieleń i szczególnie w niedzielne popołudnie polecam wybrać się w te strony – zachwala Jerzy Drzymała.

Liczymy, że skorzystacie z tej propozycji, a my niedługo przedstawimy wam kolejną trasę rowerową w wyjątkowych miejscach Lubelszczyzny.

belka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski