Rowerem w woj. lubelskim. Gdzie w weekend 23 - 24 września? Podpowiadamy pomysły na wyprawę

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Namów rodzinę czy przyjaciół i wybierzcie się na wyprawę rowerową po woj. lubelskim
Namów rodzinę czy przyjaciół i wybierzcie się na wyprawę rowerową po woj. lubelskim gettyimages.com/Likica83
Rozważasz trasę rowerową w woj. lubelskim? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Mamy 10 ciekawych propozycji tras. Są różne pod względem trudności czy dystansu, dlatego każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 10 tras na wycieczkę rowerową w woj. lubelskim. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Przekonaj się, jakie trasy rowerowe w woj. lubelskim warto sprawdzić w weekend.

Spis treści

Wycieczki rowerowe w woj. lubelskim

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 10 tras rowerowych w woj. lubelskim, które polecają inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Sprawdź wybrane trasy o różnym stopniu trudności. Spokojna wyprawa malowniczym szlakiem, a może coś szalonego i trudnego? W wybranych przez nas trasach każdy znajdzie coś dla siebie. Wybierz plan wycieczki i przygotuj się do wyjazdu.

Nim wyruszysz w drogę, sprawdź prognozę pogody.

🚲 Trasa rowerowa: Polesiem i Podlasiem/ Etap I: Chełm - Okuninka

  • Początek trasy: Rejowiec
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 73,06 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 34 min.
  • Przewyższenia: 58 m
  • Suma podjazdów: 818 m
  • Suma zjazdów: 844 m

Trasę dla rowerzystów poleca Damjen78

Niewiele brakło aby ta wyprawa, mająca być gwoździem rowerowego sezonu, nie doszła do skutku. Decyzja o wyjeździe została podjęta w dzień tegoż wyjazdu. Nie będę się rozwodził nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Ważne, że ostatecznie wyruszyliśmy. Na szynobus do Lublina nie mieliśmy już szans zdążyć więc skorzystaliśmy z możliwości transportu pośpiesznym "Sanem" do Bydgoszczy. Było ciasno i drogo ale ważne, że dotarliśmy do lubelskiego grodu gdzie mogliśmy przesiąść się na poczciwy "kibelek" zmierzający przez Chełm do granicznego Dorohuska. W Chełmie zanim wyruszyliśmy na eksplorację wschodnich obrzeży Rzeczypospolitej zajechaliśmy na miejscowy rynek. W końcu to druga co do wielkości aglomeracja miejska na terenie Lubelszczyzny więc wypadało dotrzeć do jej serca, nawet jak wymagało to chwilowej wspinaczki. Swoją drogą podjazd na chełmską starówkę był największym przewyższeniem na trasie inauguracyjnego etapu naszej wyprawy. Potem zrobiło się płasko i spokojnie. Ta rowerowa sielanka trwała dalej po osiągnięciu w Rudce tzw. "Nadbużanki", łączącej Dorohusk z Terespolem. Niby szosa wojewódzka ale mijające nas auta można było policzyć na palcach obu rąk. Jedynie popękana i połatana nawierzchnia dawała się we znaki. Po drodze minęliśmy m.in. Uhrusk. Obecnie to niewielka, senna można by rzec wioska. Tymczasem miała ona swój złoty okres w historii będąc w XIII w. przez krótki okres czasu stolica księstwa halicko-włodzimierskiego. Potem utraciła znaczenie na rzecz Chełma. Obecnie o jej walorach turystycznych decyduje obecność dwóch zabytkowych świątyń. W Woli Uhruskiej zataczamy pętlę po miejscowości szukając lokalu w którym można by coś przekąsić z marnym zresztą efektem. Co prawda trafiamy na restaurację Gibson ale brak jakiegokolwiek klienta zniechęca nas do zawitania w jej podwoje. Kontynuujemy tym samym naszą podróż. Zabudowania kolejnych miejscowości ustępują miejsca zielonej ścianie Lasów Sobiborskich otulającej drogą z obu jej stron. Jedynie rozrzucona zabudowa wsi Zbereże wdziera się w ten leśny pejzaż. Na drodze co rusz widać rozjechane szczątki licznych węży, które pomyliły śmiertelnie niebezpieczny asfalt z nadmorską plażą. W życiu nie widziałem takiej ich ilości. W miejscowości Wołczyny opuszczamy "Nadbużankę' i początkowo gruntowym traktem, przechodzącym następnie w mocno nadszarpnięty zębem czasu asfalt dojeżdżamy do śródleśnego Sobiboru. Tutaj poświęcam trochę czasu na zwiedzenie obszaru dawnego obozu zagłady. Jestem na tyle zdeterminowany, że nawet prowadzone na jego terenie prace budowlane nie są w stanie przeszkodzić mi w dotarciu flankowaną kamieniami z nazwiskami pomordowanych żwirową Aleją Pamięci do Kopca skrywającego prochy ofiar. Niestety na zwiedzenie muzeum nie ma już szans, jako że na miejsce docieramy zbyt późno. Z Sobiboru pozostaje nam do pokonania ostatni odcinek śródleśnej szosy. Pierwotnie mieliśmy z niej zboczyć i z przebiegiem szlaku rowerowego dotrzeć skrótem nad Jezioro Białe. Skręt na szlak jednak przeoczamy i chyba dobrze się stało, gdyż czekałaby nas trudna przeprawa jednym z piaszczystych traktów. Tymczasem jedziemy bez choćby jednej porządnej przerwy więc zmęczenie daje powoli znać o sobie. Dojeżdżamy w efekcie do głównej szosy łączącej Chełm z Włodawą, aby po chwili znaleźć się w Okunince nad Jeziorem Białym. To popularne miejsce letniego wypoczynku nie tylko dla mieszkańców Lubelszczyzny. Tutejsza baza gastronomiczno-noclegowa imponuje swoją rozległością. Na szczęście tłumów plażowiczów nie uświadczamy, wszak jest już po sezonie i miejscowość sprawia wrażenie opuszczonej poza tutejszymi autochtonami. Po pewnych perypetiach natury orientacyjnej odnajdujemy pensjonat "Zacisze" i kwaterujemy się zgodnie z wolą Justysi w domku letniskowym. Temperatura w środku nie wysoka ale za to wyposażenie "full wypas" z łazienką, kuchenką, TV oraz WIFI. Na koniec przychodzi czas na zasłużony, orzeźwiający nektar chmielowy na przydomowym tarasie. I pal sześć problemy z gardłem.

SIGMA BC 1609:
dystans: 75,08 km.

cena noclegu: 35 zł./os.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Wycieczka rowerowa po Gminie Rybczewice cz. II

  • Początek trasy: Bychawa
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 16,49 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 46 min.
  • Przewyższenia: 86 m
  • Suma podjazdów: 791 m
  • Suma zjazdów: 782 m

Rybban poleca tę trasę rowerzystom

Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Wschód: 1220 km z jedenastolatkiem

  • Początek trasy: Lublin
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 1 148,82 km
  • Czas trwania wyprawy: 71 godz. i 48 min.
  • Przewyższenia: 180 m
  • Suma podjazdów: 3 016 m
  • Suma zjazdów: 3 017 m

Arturooo poleca tę trasę rowerzystom

Piętnaście dni przygody podczas wakacyjnej wyprawy z 11-to letnim synem. Nasza trasa wiodła po wschodnim i północno – wschodnim obszarze Polski, od Lublina po Pola Grunwaldu z dojazdem na stację PKP w Olsztynku. Dzienny dystans oscylował wokół 90 km. Najdłuższy to 103 km jednego dnia, najkrótszy – 63 km. Łącznie z dojazdami, w nogach mamy 1220 km. Widać to na jednej z ostatnich fotografii. Ślad trasy z Garmina został przekonwertowany na plik GPX, który spłaszcza i skraca dokładność.

Magiczna Polska egzotyczna. Nie będę szczegółowo opisywać cudów tu zgromadzonych, znajdzie je każdy w przewodnikach - lepszych, gorszych. Bardziej precyzyjnych, mniej, wszystko jedno, gdziekolwiek się tu pojedzie, trafi, na cokolwiek zagapi, będzie dobrze. Byle się nie śpieszyć i nie oczekiwać w potocznym tego słowa znaczeniu „atrakcji”, bo ich się nie znajdzie. Najlepiej się włóczyć, bez zobowiązań, cienia przymusu, bez planu, od niechcenia… Więc, tak jak mamy w zwyczaju – nigdzie się nie spieszyliśmy. Jechaliśmy bez pośpiechu, kręcąc się po drogach pozbawionych ruchu samochodowego i bezdrożach. Czasami zmienialiśmy planowaną trasę, by dotrzeć tam, gdzie mieliśmy ochotę – jezioro, by się wykąpać, knajpkę na obiad, czy też ciekawe ruiny.
Obowiązkowo – codzienne lody, czasem po kilka razy… Baza gastronomiczna na wschodzie Polski (poza miejscami typowo turystycznymi jak Mazury) jest bardzo kiepska. Ale daliśmy radę. Spanie – namiot lub, gdy zawiodła pogoda – schroniska młodzieżowe czy pensjonat.
Ogrom tego co doświadczyliśmy - setki pokonanych kilometrów, dziesiątki poznanych osób, niespodziewane zwroty akcji – nie pozwalają, by w kilkunastu zdaniach streścić wszystkie przygody, doznania, wrażenia, zachwyty i chwile słabości, które stały się naszym udziałem. Gdyby opisać wszystko to, co zobaczyliśmy i doświadczyliśmy podczas naszego wyjazdu – wyszedłby niezły tom.
Tak więc pozostaje tylko próba podania krótkiego spisu tego, co przykuło naszą uwagę, w formie pojedynczych haseł niczym wysłanie serii z karabinu maszynowego…Celem jest Wasza wyobraźnia. To taki niby spis tagów. Między innymi z tego właśnie powodu warto odwiedzić ten rejon kraju:

Poleski Park Narodowy. Drewniane kładki nad bagnami. Ślady wojennej historii. Wielokulturowość. Cyrylica. Wschodnie języki w sklepach spożywczych. Czyste powietrze i woda w jeziorach. Prawosławie. Drewniane cerkwie malowane w niesamowite, jaskrawe kolory. Unici. Miejsca pielgrzymek. Pustka na drogach. Regionalna kuchnia. Tatarzy. Bunkry i budowle militarne. Najsłynniejsza polska stadnina koni krwi arabskiej. Zabytki techniki. Kocie łby. Leśne, piaszczyste drogi ze znakami drogowymi na skrzyżowaniach. Dzika zwierzyna spotykana na trasie. Białowieski Park Narodowy. Żubry. Drewniane wioski i ludzie żyjący tak, jakby czas stanął w miejscu. Serdeczność i uczynność miejscowej ludności. Ślady komunizmu. Narwiański Park Narodowy. Ręczne promy. Drewniane mosty. Pychówki. Synagoga w Tykocinie. Kuchnia żydowska. Biebrzański Park Narodowy. Bagna. Pustkowia. Dzika rzeka. Setki bocianów. Kanał Augustowski i śluzy. Jeziora z czystą wodą. Wigierski Park Narodowy. Klasztor kamedułów w Wigrach. Czarna Hańcza. Hańcza – najgłębsze i jedno z najczystszych polskich jezior. Suwalszczyzna i jej krajobraz polodowcowy. Pozostałości kultury Jaćwingów. Falujące wzgórza i łąki. Molenna staroobrzędowców w Wodziłkach. Stańczyki ze słynnymi wiaduktami. Puszcza Romincka – najbardziej dziki las w Polsce. Mazury -tysiące jezior, z największym polskim: Śniardwy. Ślady niemieckie. Nazistowskie budowle militarne w Mamerkach i Gierłoży. Kanał Mazurski. PGR-y. Zamki krzyżackie w Rynie i Nidzicy. Bogactwo fauny i flory. Małga – nieistniejąca mazurska wieś. Rzeka Omulew, którą trzeba pokonać wpław. Pola Grunwaldu – miejsce największej potyczki w średniowiecznej Europie.

Co było najlepsze? Wspólnie spędzony czas i nauka, że z każdej opresji ( np. łańcuch zerwany w środku lasu) można wyjść obronną ręką.
Najtrudniejsze chwile? Hmmm... Zobaczcie sami.
Sześć razy tam i z powrotem, by przenieść wszystkie majdany:

Nocleg w oczekiwaniu na pociąg do domu:

Trasa jest długa i wymagająca, ale…pokonał ją 11-to latek. Tak więc, przy odrobinie samozaparcia i motywacji – każdy da radę. Warto. Zwłaszcza dlatego, że odwiedzone przez nas tereny, ujmujące swym niepowtarzalnym klimatem i pozwalające cofnąć się w czasie o 30 lat, odchodzą w niepamięć. Jeszcze kilka lat i ta magia zniknie bezpowrotnie…Zmiany dotrą i tu. Spieszcie się...
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Polesiem i Podlasiem/ Etap II: Okuninka - Kodeń

  • Początek trasy: Siedliszcze
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 64,48 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 48 min.
  • Przewyższenia: 73 m
  • Suma podjazdów: 772 m
  • Suma zjazdów: 822 m

Damjen78 poleca tę trasę rowerzystom

Zanim dobrze wyruszymy na trasę zajeżdżamy nad sam brzeg Jeziora Białego. W sezonie ciężko znaleźć tu skrawek wolnej plaży ale teraz cały akwen mamy dla siebie. Rozmiarami nie imponuje ale już pod kątem rozwiniętej infrastruktury turystycznej przypomina nadmorski kurort. Z Okuninki wracamy na trasę "Nadbużanki " i wjeżdżamy do Orchówka. To były ośrodek miejski w którego rozwoju przeszkodziła bliskość sąsiedniej Włodawy. Prawa miejskie utracił w 1869r. na fali represji carskich po upadku powstania styczniowego. Świadectwem minionych czasów jest obecnie okazała świątynia. Swoją drogą takich miejscowości, które w przeszłości były miastami na Podlasiu nie brakuje.Należą do nich m. in: Różanka, Hanna, Sławatycze, Kodeń, Janów Podlaski, czy Niemirów położone na trasie naszej wyprawy. We Włodawie zatrzymujemy się na chwilę na trochę zaniedbanej płycie rynku (czyt. nierewitalizowanej), której środek zajmują ustawione na planie kwadratu budynki o charakterze usługowym, tworzące tzw. "Czworobok". Włodawa była w przeszłości swoistym tyglem narodów z dominacją ludności żydowskiej, stanowiącej przed wojną 70% mieszkańców. Hitlerowski terror i powojenne przesiedlenia zachwiały jej społeczną strukturą. Obecnie o wielonarodowościowej przeszłości miasta świadczą świątynie reprezentujące różne wyznania. Mamy tutaj dawny zespół synagogalny, cerkiew i kościół katolicki z reprezentacyjną dwuwieżową fasadą. Spod tego ostatniego zjeżdżamy stromo w dół do ulicy Podzamcze i z jej pomocą osiągamy nasyp, który prowadzi nas nad koryto Bugu i do biało-czerwonego słupa oznaczającego granicę kraju. Wspomnianym nasypem prowadziła prawdopodobnie przed wojną szosa kończąca się nieistniejącą aktualnie przeprawą mostową. Niestety po białoruskiej stronie widać jedynie nadrzeczne chaszcze. Z Włodawy, aż do Sławatycz poruszamy się bardziej ruchliwym odcinkiem drogi. Równolegle do niej biegnie ścieżka rowerowa niestety będąca w fazie budowy. Niestety, ponieważ za Różanką dochodzi do niebezpiecznej sytuacji z udziałem Justysi. Jeden z jadących za nią kierowców przy próbie wyprzedzania "na trzeciego" nagle gwałtownie hamuje. Przestraszona hałasem Justi intuicyjnie zjeżdża na pobocze. Traci jednak przyczepność i wywraca się boleśnie tłukąc dłoń. Na szczęście do poważniejszego urazu nie dochodzi ale ręka pobolewa do końca wyprawy. Za Sławatyczami, po przekroczeniu drogi krajowej nasz trakt na powrót pustoszeje. Na chwilę zjeżdżamy z niego aby odwiedzić prawosławny monastyr w Jabłecznej położony z dala od zabudowań w zacisznej okolicy zdominowanej przez nadbużańskie łąki. Ten sielankowy klimat harmonizuje z odnowionymi zabudowaniami klasztornego zespołu i zadbanym ogrodem usytuowanym w obrębie klasztornego dziedzińca. Po powrocie do głównej szosy niestety dopada nas mżawka, na którą zanosiło się już od jakiegoś czasu. Niezbyt intensywny opad towarzyszy nam do zabudowań pobliskiego Kodnia. Wraz z osiągnięciem najważniejszego ośrodka religijnego dla podlaskich katolików, pielgrzymujących do tutejszego Sanktuarium Kodeńskiej Pani padać przestaje. Zwiedzenie Sanktuarium zostawiamy sobie na późniejszy czas i po zaprowiantowaniu w jednym z miejscowych sklepików zajeżdżamy pod naszą kwaterę noclegową. Do dyspozycji mamy skromny, schludny pokoik u Pani Eugenii. Nasza gospodyni jest mieszkającą samotnie gospodynią. Rowerzyści są u niej częstymi gośćmi. Kobieta nie stroni od rozmowy i okazuje się bardzo pomocna, nie żałując na drugi dzień ziół szwedzkich na obolałą dłoń Justysi. Alternatywę może stanowić nocleg w pobliskim "Domie Pielgrzyma" dysponującym również jadłodajnią. Po zakwaterowaniu, gnany niezaspokojoną ciekawością nowego miejsca, wyruszam na wieczorny spacerek po Kodniu. Odwiedzam m.in. Kalwarię Kodeńską, będącą zieloną oazą usytuowaną na tyłach Sanktuarium. Docieram też po raz drugi tego dnia nad graniczny Bug. Niestety spacer okazuje się na tyle długi, że w międzyczasie porządnie się zmierzcha i wizytę w kościele muszę przełożyć na drugi dzień.

SIGMA BC 1609:
dystans: 66,04 km.
aktywny czas przejazdu: 4:09:32
prędkość średnia: 15,87 km/h
prędkość maksymalna: 31,09 km/h
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Południowe panoramy Chełma (szlak żółty)

  • Początek trasy: Rejowiec
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 32,17 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 26 min.
  • Przewyższenia: 44 m
  • Suma podjazdów: 450 m
  • Suma zjazdów: 438 m

GregoryPek poleca tę trasę

Licząca ponad 30 km ścieżka rozpoczyna się na południowych obrzeżach Chełma, w okolicy Lasu Borek. Następnie wiedzie przez miejscowości Strupin Duży, Kol. Krzywice, Depułtycze Królewskie, Depułtycze Nowe, Zagrodę, Uher, Weremowice i Zawadówkę. Zakończenie szlaku znajduje się przy drodze Chełm - Krasnystaw. Ścieżka prowadzi przez malownicze tereny Pagórów Chełmskich i umożliwia podziwianie panoramy Chełma, ze wzniesień leżących na południe od miasta.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Rowerem po Roztoczu Józefów nr 1 Trasa Rowerowa Ziemi Józefowskiej

  • Początek trasy: Józefów
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 74,63 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 40 min.
  • Przewyższenia: 190 m
  • Suma podjazdów: 1 586 m
  • Suma zjazdów: 1 600 m

RowerempoRoztoczu poleca tę trasę

Trasa rowerowa Ziemi Józefowskiej na Roztoczu.
Liczy 74 km, w tym: 49 km drogą asfaltową, 12,4 km drogą leśną, miejscami lekko piaszczystą, 12,6 km o nawierzchni szuter lub kliniec. Trasa ze względu na ilość km, kilka odcinków terenowych i wzniesień należy do dosyć wymagających. Sugerowany kierunek jazdy i miejscowości lub interesujące miejsca po drodze do zobaczenia: Józefów, Fryszarka, Borowe Młyny, Błudek, rezerwat „Czartowe Pole”, Nowiny, Majdan Sopocki, Husiny, wzgórze Kamień, Stanisławów, Górniki, Szopowe, góra Młynarka, Józefów Roztoczański, Majdan Kasztelański, Górecko Stare, Górecko Kościelne, Tarnowola. Trasa umożliwia odkrywanie wybitnych walorów przyrodniczych Roztocza Środkowego. Puszcza Solska, dwa rezerwaty przyrody: „Czartowe Pole” i „Szum”, dwa pomniki przyrody nieożywionej: w Husinach i wzgórze Kamień, aleja pomnikowych dębów w Górecku Kościelnym, są wystarczającym powodem, by przejazd tą trasą uznać za obowiązkowy.
Miejsca interesujące na trasie z uwzględnieniem odległości od punktu startu:
7,7 km – most na rzece Sopot we Fryszarce; po osadzie w której „fryszowano”, czyli wytapiano surówkę żelaza z rud darniowych, pozostała już tylko nazwa.
9 km – pomnik upamiętniający placówkę partyzanckiego oddziału Miszki Tatara, który zginął 1.06.1943 r. w bitwie o Józefów.
11,7 km – pomnik poświęcony partyzantom poległym w bitwie pod Maziarzami; tablice informacyjne przedstawiają opis tych wydarzeń.
18 km – parking przy moście w Borowych Młynach na rzece „Tanew”, wsłuchując się w szum płynących wód można poddać się urokowi tego miejsca,
26,5 km - Błudek, miejsce kaźni żołnierzy Armii Krajowej dokonanej przez NKWD i organy „władzy ludowej”; tablice informacyjne przedstawiają opis tych wydarzeń.
28 km - rezerwat „Czartowe Pole” utworzony w celu zachowania w stanie naturalnym cech krajobrazu malowniczo ukształtowanego odcinka doliny rzeki Sopot z występującymi tu wodospadami i bogactwem szaty roślinnej. Na terenie rezerwatu znajdują się ruiny papierni wybudowanej w 1729 r. przez Ordynację Zamojską, a zniszczoną w wyniku pożaru w 1883 r.
33 km – zalew rekreacyjny w Majdanie Sopockim, spiętrzone wody rzeki Sopot tworzą zbiornik wodny o powierzchni 16 ha, pełniący w okresie letnim funkcje rekreacyjne, wokół zalewu występuje baza noclegowa i punkty gastronomii.
38 km – źródła rzeki Sopot, będące pomnikiem przyrody nieożywionej w Husinach.
40 km – pomnik przyrody nieożywionej na wzgórzu „Kamień” nazywany „Piekiełkiem”, na który składają się wapienne bloki skalne z epoki Miocenu.
51 km– góra Młynarka jest wzniesieniem ostańcowym zbudowanym ze skał kenozoicznych, punkt widokowy na Roztocze i Kotlinę Sandomierską, zimą funkcjonuje tu wyciąg narciarski.
58 km - rezerwat „Szum” utworzony w celu ochrony przełomowego odcinka rzeki Szum przez strefę krawędziową Roztocza z jej progami skalnymi i bogatą szatą roślinną.
59 km - Górecko Kościelne – śródleśna wieś założona w 1582 r. Koniecznie trzeba zwiedzić modrzewiowy kościół z 1768 r., muzeum parafialne oraz przejechać się aleją pomnikowych dębów do kapliczki na wodzie.
Nawiguj


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Szklarnia- Janów Lubelski (zalew)

  • Początek trasy: Goraj
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 12,44 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 59 min.
  • Przewyższenia: 48 m
  • Suma podjazdów: 339 m
  • Suma zjazdów: 333 m

Slawo75 poleca tę trasę rowerzystom

Niezwykle przyjemna trasa przez Lasy Janowskie. Rekreacyjna, łatwa jazda.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Rowerem po Roztoczu Susiec nr 3 Na Czartowe Pole

  • Początek trasy: Krasnobród
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 34,34 km
  • Czas trwania wyprawy: 98 godz. i 46 min.
  • Przewyższenia: 82 m
  • Suma podjazdów: 1 053 m
  • Suma zjazdów: 1 049 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca RowerempoRoztoczu

NA CZARTOWE POLE, Trasa Nr 3, Gmina Susiec.
Długość trasy – ok. 34 km, nawierzchnia: asfalt – 28 km, szuter – 1 km, droga gruntowa – 4,5 km, droga piaszczysta – 0,5 km, Stopień trudności – trudny, zalecany typ roweru – górski. Na trasie można zobaczyć: cmentarz wojenny z 1939 r. oraz drewniany kościół (dawną cerkiew) w Łosińcu, zabytkowy młyn wodny w Ciotuszy Nowej, zalew i zabytkowy kościół w Majdanie Sopockim, wodospady na rz. Sopot w Nowinach i w rezerwacie Czartowe Pole, kamieniołom w Nowinach, cmentarz wojenny w Błudku, Muzeum Pożarnictwa w Oseredku.
0,0 km – z Suśca wyjeżdżamy w kierunku Tomaszowa Lub.
1,0 km – odbijamy z szosy w prawo, do Rybnicy, następnie przejeżdżamy przez most na Potoku Łosinieckim, by po 1,5 km opuścić tę miejscowość, powracając na główną szosę. Jedziemy dalej szlakiem Green Velo przez Wólkę Łosiniecką do Łosińca.
6,6 km – w Łosińcu możemy zwiedzić cmentarz wojenny z 1939 r. oraz podjechać w prawo, do drewnianego kościoła (dawnej cerkwi z 1797 r.). Wracając, koło w/w cmentarza kierujemy się szosą na wprost, tj. na północ, do miejscowości Zawadki, następnie na zachód przez Kunki do Ciotuszy Nowej.
15,1 km – docieramy do zachodniego krańca Ciotuszy Nowej, gdzie przy kościele i zabytkowym młynie pojawia się niebieski szlak rowerowy łączący Majdan Sopocki Pierwszy z Krasnobrodem. Tu skręcamy na południe, wspinamy się pod górę, by po 300 m, odbić w prawo, w gruntową, polną drogę prowadzącą na szczyt, a następnie w dół do lasu. Ten krótki odcinek gruntowej drogi po deszczu staje się błotnisty. Podążamy gruntową drogą, obok przysiółka Kędrawka, wzdłuż głęboko wciętej doliny Sopotu. Dalej po betonowych płytach jedziemy do Majdanu Sopockiego I.
(Uwaga! niebieski szlak rowerowy z Ciotuszy Nowej do Majdanu Sopockiego Pierwszego w ostatnim czasie zmienił swój bieg. Można więc alternatywnie przybyć ten odcinek inną drogą, kierując się jego znakami).
18,6 km – udajemy się przez most na zalewie do Majdanu Sopockiego II, następnie koło kościoła i przez las zielonym Szlakiem Rowerowym Ziemi Józefowskiej do Nowin. Na rzece Sopot można zobaczyć tu charakterystyczne, roztoczańskie wodospady. Trzymając się nadal zielonego szlaku, docieramy do rezerwatu Czartowe Pole, przy którym usytuowana jest stacja MOR Green Velo.
24,0 km – z parkingu przy Czartowym Polu udajemy się szosą na wschód. Jedziemy ok. 8 km najpierw przez las, następnie przez Oseredek, mijając Muzeum Pożarnictwa do Suśca.
34 km – stacja PKP w Suścu.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Trasa przez gm. Konopnica 4 - skrót czarnego szlaku przy dworku w Motyczu

  • Początek trasy: Lublin
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 22,89 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 26 min.
  • Przewyższenia: 51 m
  • Suma podjazdów: 126 m
  • Suma zjazdów: 127 m

Rowerzystom trasę poleca Mriswith

Skrót czarnego szlaku gm. Konopnica umożliwiający przejazd przy zespole dworsko-pałacowym w Motyczu.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Roztocze dzień pierwszy

  • Początek trasy: Zwierzyniec
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 53,59 km
  • Czas trwania wyprawy: 7 godz. i 47 min.
  • Przewyższenia: 183 m
  • Suma podjazdów: 1 846 m
  • Suma zjazdów: 1 879 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca Taz77

Krótki spontaniczny trip. Chodź to nie był zwykły dzień. Plan jak zawsze jedziemy tam i tam ale inaczej niż ostatnio. I za każdym razem tak jest. Odkrywamy nowe drogi, nowe połączenia. Często zupełny gąszcz, cała masa zieleni. Podłoże w większości piaszczyste. Zupełna dzicz. W głowie gonitwa myśli bije się ze spokojem jaki się czerpie. Wpadamy do lasu i znikamy na x godzin. Co do trasy. Nie wymagająca ale jednak dla wąskich kół ma piaszczyste niespodzianki ciągnące się kilometrami. Park Narodowy od środka wręcz zabiera mowę. Ważna rzecz dotycząca zakazu poruszania się rowerem. Przy kamieniach "Poległych Leśników" jest zakaz w kierunku na Bukową Górę. Nie na darmo gdyż wejście to kilkunasto-minutowa wspinaczka po schodach. Samo jeżdżenie po Parku nie jest wykroczeniem. Trzeba się stosować w zasadzie do dwóch zasad: - ustąpić turystom pieszym, - nie zbaczać z dróg, duktów, ścieżek itp. Szumy powitały nas jak nigdy szumem :) Niski poziom wody daje się we znaki. Woda odkryła więcej dna. Jednak szum jakoś dobrze sobie radzi pompując życiodajną wodę przez tę krainę. Krótka wizyta w małej elektrowni na zalewie spiętrzającym wody Szumu i gonimy do Kapliczki. Tutaj miłe zaskoczenie jak nie wielkie źródełko wybija wodę zupełnie jak by susza nie istniała. Krótka przerwa przy kościółku na wodzie i pędzimy do pobliskiej Karczmy nad Szumem naładować akumulatory. Pierogi weszły jak świeże bułeczki. Dalsza droga do ziemianki WIRA to już spacer po oczywiście piasku. Ziemianka została odtworzona i odbudowana. Wygląda naprawdę solidnie. W środku znajdziemy księgę wpisów. Przyznam że ładnie się maskuje z zewnątrz. Powrót podobnie przez Kapliczkę na wodzie i dalej na szum tyle że jego drugim brzegiem. Wypadamy w Górecku Starym i kręcimy w kierunku Florianki. Po drodze już w samym parku mijamy ikonę i za kilka minut jesteśmy już w zagrodzie. Zagroda wita nas ciszą. Godzina po zamknięciu ale kilka fotek cyk i ruszamy dalej. Po drodze do zwierzyńca odwiedzamy "Czarny staw" i tu zaskoczenie jak mało wody w nim zostało.Od razu w głowie myśl że pobliskie stawy echo będą suche. Nie inaczej. Poziom wody bardzo niski. Krótka przerwa i lecimy do Zwierzyńca , a tutaj odwiedziny na wyspie i wieprzu. Sytuacja identyczna wody ledwo ledwo. Trip kończymy na parkingu gdzie pakujemy rowery i jedziemy do noclegowni i naszej bazy wypadowej na kolejne dni.
Nawiguj


traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Wycieczka rowerowa - jak się przygotować?

Przed rozpoczęciem sezonu rowerowego pamiętaj, by zadbać o swój jednoślad. Przegląd powinno wykonywać się przynajmniej raz w roku. Można samodzielnie dbać o sprzęt, lub oddać go w ręce specjalistów. W serwisach rowerowych oferowane są kompleksowe usługi serwisowe.

Im lepiej będziesz dbać o rower, tym dłużej Ci on posłuży. Poza tym dobry stan techniczny przekłada się na bezpieczną jazdę. Jest to więc bardzo istotne.

Co najmniej raz na rok powinno się sprawdzić:

  • napęd, przerzutki, linki, hamulce
  • koła
  • łańcuch

Wydawałoby się, że dbanie o rower to prosta sprawa. Nic bardziej mylnego. Jeśli chcesz odpowiednio dbać o swój jednoślad, potrzebny jest szereg czynności. Jednak na pewno przełoży się to na komfort jazdy oraz długotrwałą sprawność roweru.

Jeśli zadbałeś już o rower, pozostało Ci jedynie zaplanowanie trasy i można ruszać w drogę!

Co wziąć na rower?

W zależności od tego, jak długą planujesz wycieczkę, będzie zależeć Twoja lista rzeczy do zabrania ze sobą. Oczywiście na krótkie, jednodniowe wycieczki rowerowe, nie potrzebujemy wielu rzeczy. Sprawa komplikuje się jednak, jeśli planujemy dłuższą wyprawę.

Na wycieczkę rowerową warto ze sobą zabrać:

  • wodę
  • czapkę z daszkiem lub zwykłą
  • rękawiczki na rower
  • uchwyt na telefon do roweru
  • kask
  • okulary

Oczywiście lista rzeczy na rower będzie zależeć od indywidualnych preferencji. Podstawą będzie wygodny strój sportowy oraz buty. Bardzo wygodną opcją są specjalne majtki, spodenki lub legginsy na rower, które są bardzo miękkie, dzięki czemu możemy uniknąć obtarć i większego bólu.

Czapka z daszkiem świetnie sprawdzi się w słoneczny dzień, natomiast zwykła w chłodniejsze dni. Rękawiczki rowerowe zapobiegną obtarciom rąk, a okulary będą chronić Twoje oczy nie tylko przed promieniami słonecznymi ale również przed owadami.

Uchwyt na telefon będzie przydatny, jeśli chcesz swoją trasę śledzić w aplikacji. Kask jest istotny dla Twojego bezpieczeństwa.

Inne przydatne akcesoria: uchwyt na bidon oraz bidon na wodę, nóżka do roweru, zapięcie do roweru, plecak lub saszetka, a także oświetlenie.

Jeśli wybierasz się na dłuższą wycieczkę lista będzie znacznie dłuższa. Musisz pomyśleć, choćby o ubraniach na zmianę czy podstawowych narzędziach, które będą przydatne, jeśli rower ulegnie małej usterce (np. łyżki do opon cyz dętka zapasowa).

Lubelskie trasy rowerowe: Odkryj uroki przyrody i historii

Lubelskie to prawdziwy raj dla miłośników rowerowych wycieczek. Rozległe lasy, malownicze łąki oraz fascynujące lessowe wąwozy tworzą doskonałe warunki dla przyjemnych i atrakcyjnych tras rowerowych.

Nadbużański Szlak Rowerowy, o długości 256 km, wiedzie od Janowa Podlaskiego do Hrubieszowa. Wyprawa szlakiem oznakowanym kolorem czerwonym, to magiczne doświadczenie, prowadzące przez wschodnią część województwa lubelskiego w sąsiedztwie rzeki Bug. Kolejnym interesującym szlakiem jest trasa Kazimierz Dolny – Lublin o długości 67 km. Zachwyci różnorodnością krajobrazów i bogatą historią regionu. Jeśli zależy Ci na zachodniej części Wyżyny Lubelskiej, nie może zabraknąć szlaku Kazimierz Dolny - Kraśnik.

Nie zwlekaj! Skorzystaj z bogactwa tras rowerowych w Lubelskim i ciesz się aktywnym wypoczynkiem, odkrywając piękno przyrody i historii tego niezwykłego regionu.

Port Lotniczy Olsztyn-Mazury zmodernizował swoją infrastrukturę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie