Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Mariuszem Puszakowskim, żużlowcem Lubelskiego Węgla KMŻ

Krzysztof Nowacki
Karol Wiśniewski
Po cichu obawiałem się tego meczu. Rok temu przyjechał do nas Rawicz, bez Aldena, a w ostatnim biegu ratowałem zwycięstwo. Trzeba uważać na każdą drużynę i mocno się spinać, bo KSM utrudnia nam wystawienie optymalnego składu.

Rozmowa z Mariuszem Puszakowskim, żużlowcem Lubelskiego Węgla KMŻ.

Początek meczu wskazywał, że to goście lepiej spasowali się z lubelskim torem.
Zgadza się. Powiem szczerze, że tor był przygotowany perfekcyjnie i dlatego nie brakowało walki. W czwartek jednak trenowaliśmy na innym torze i gdy przyjechałem na mecz byłem zaskoczony. Silniki były inaczej ustawione i trzeba było trochę przy nich pokręcić. Na szczęście w końcówce jakoś się udało. Nie możemy oczywiście popadać w euforię. Nie były to rewelacyjne zawody w naszym wykonaniu, ale ważne, że wygraliśmy. Mecz dał nam także dużo do myślenia.

Zwycięstwo Lubelskiego Węgla KMŻ z Kaskad Równe 47:43 (WIDEO)

Z przygotowaniem toru będą chyba problemy, bo z kolei Karol Baran bardzo narzekał i mówił, że nie chce jeździć na takim torze.
Zobaczymy, trzeba usiąść na spokojnie i pogadać. Wszyscy jesteśmy z innych miast, więc trudno o jednakowe zdanie. Musimy o tym pogadać i wszystko tak dograć, aby tor był pod nas, a nie dla przeciwnika.

Po pierwszych startach udało Wam się dobrać lepsze ustawienia i zaczęliście wygrywać starty?
Tak, zmian było dużo. W czternastym biegu miałem zbyt mocno polane pole i zostałem na starcie. Dobrze, że został powtórzony, bo przy drugim starcie stanąłem w tej samej koleinie, ale z suchej już lepiej wyskoczyłem.

Przed meczem spodziewaliście się, że Kaskad ustawi tak wysoko poprzeczkę?
Po cichu obawiałem się tego meczu. Rok temu przyjechał do nas Rawicz, bez Aldena, a w ostatnim biegu ratowałem zwycięstwo. Trzeba uważać na każdą drużynę i mocno się spinać, bo KSM utrudnia nam wystawienie optymalnego składu. Gdy już dogramy się na tym torze, to będziemy bardzo silnym zespołem.

Ale przed Wami trzy mecze wyjazdowe, a do optymalnej formy trochę brakuje?
To początek sezonu, zawodnicy są spięci i chociaż każdy chce jak najlepiej, to nie zawsze wychodzi. Sparingi traktowałem jako okazję do dopasowania sprzętu, ale okazuje się, że i w sparingach trzeba wygrywać i cały czas być na topie. Ze swojej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby tak było. Jestem bardzo dobrze przygotowany. Do sprawdzenia mam jeszcze dwa silniki.

Koledzy jeździli w nowych strojach, przypominających dresy. Ty jeden założyłeś tradycyjny kevlar.
Na następne zawody już wszyscy będą mieli kevlary. Te stroje się nie sprawdziły. Rozmawiałem o tym z Proctorem, Aspgren również ma już rozdarty po upadku. Ja zamówiłem kevlar już w grudniu, a czekałem tylko na projekt. Gdy poszedł do uszycia, odebrałem go na początku stycznia. Pozostałem przy kevlarze, bo wyglądem się nie różni, a czułem się lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski