Ruch Prawdziwa Europa wystartuje w jesiennych wyborach do Sejmu (ZDJĘCIA)

- Chcemy startować dalej, chcemy stać się znaczącą siłą na polskiej scenie politycznej i w jesiennych wyborach zamierzamy wspólnie wystawić listy do Sejmu, Senatu i na prezydenta RP. Mamy program, mamy osoby, organizujemy się w tej chwili i myślę, że zakończy się to wszystko sukcesem - poinformował Mirosław Piotrowski, prezes Ruchu Prawdziwa Europa.

Prezes Prawicy Rzeczypospolitej potwierdził, że wspólnie z Piotrowskim chce iść do jesiennych wyborów. - Chcemy konsolidować nurt chrześcijańsko-narodowy i wystawić godną reprezentację do parlamentu krajowego. Sondaże pokazują, że duopol, który jest - PiS i Koalicja Europejska - ma się dość dobrze, to jednak myślę, że na prawo od PiS mogą się tu zdarzyć rzeczy dość interesujące. My jako niezależna prawica będziemy chcieli uczestniczyć w tym właśnie procesie - dodał Krzysztof Kawęcki, prezes Prawicy Rzeczypospolitej.

Mirosław Piotrowski oficjalnie potwierdził, że Ruch Prawdziwa Europa - Europa Christi wycofał się z wyborów do Parlamentu Europejskiego, bo niektórzy kandydaci zrezygnowali ze startu. Część aktywistów Prawicy RP na kilka dni przed rejestracją odeszło do Komitetu Kukiz '15, rozbijając listy Ruchu Europa Christi. Tym samym komitetowi nie udało się zebrać odpowiedniej liczby podpisów i zarejestrować na czas list kandydatów we wszystkich okręgach.

- Zostały zarejestrowane dwie listy wyborcze, tzw. krakowska i lubelska. W ubiegłym tygodniu lista krakowska została wyrejestrowana, a lista lubelska - przedwczoraj. Podjęliśmy taką decyzję w związku z tym, że nie ma szans na osiągnięcie progu wyborczego w całym kraju, bo potrzeba jest uzyskania 5 proc. - wyjaśnił lider Ruchu Prawdziwa Europa.

Mirosław Piotrowski to współpracujący z mediami ojca Rydzyka polityk, zasiadający w PE od 2004 r. W pierwszych tego typu wyborach był kandydatem Ligi Polskich Rodzi. Potem już jednak startował z listy Prawa i Sprawiedliwości.

Zawsze otrzymywał na Lubelszczyźnie największą liczbę głosów. W 2014 roku zagłosowało na niego ponad 73 tysiące osób, mimo że Piotrowski miał drugą pozycję na liście wyborczej.