- Pamiętam jak jeszcze 10 lat temu pływały tutaj piękne okonie. Nie chcemy, by kolejne elektrownie niszczyły inne rzeki - argumentuje Krzysztof Daniłów z chełmskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego.
Do protestujących przyjechał starosta krasnostawski, w którego gestii jest udzielanie pozwoleń na uruchomienie elektrowni wodnych. Obiecał zająć się sprawą feralnej zapory.
- Na własne oczy zobaczyłem, że w tym miejscu swobodny przepływ wody jest niemożliwy. Trzeba skłonić właścicieli elektrowni do naprawy zapory - powiedział Janusz Szpak, starosta krasnostawski.
Podobne protesty odbywały się wczoraj w całym kraju. To reakcja na zapowiedzi rządu, by w ciągu najbliższych lat zwiększyć liczbę małych elektrowni wodnych w Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?