Przed sezonem gorzowianie wykonali odwodnienie liniowe, niezbędne do otrzymania licencji na starty w 2022 roku. Przy okazji remontu władze Stali zdecydowały się zmienić profil toru. - Będzie między innymi lekko pochylony i poszerzony. Przez co my sami będziemy musieli się trochę na nowo go nauczyć. Tor będzie inny niż do tej pory – zapowiadał prezes klubu, Marek Grzyb.
Gorzowianie po raz pierwszy na swój tor wyjechali 18 marca. - Jest po delikatnej przebudowie, bardzo ciekawy. W sparingach mieliśmy sporo mijanek. Musimy się jeszcze w niego wjeździć, ale po kolejnych treningach i zawodach będziemy na nim coraz lepsi – ocenia Mateusz Bartkowiak, junior Stali.
Jedną z nowości w tym sezonie jest obowiązek posiadania przez kluby specjalnej plandeki do przykrycia całego toru. Ma ona chronić nawierzchnię przed opadami deszczu i minimalizować ryzyko odwoływania meczów. Ze względu na niekorzystne w tym tygodniu prognozy pogody PGE Ekstraliga poleciła klubom, gospodarzom pierwszej kolejki, przykrycie torów. Od poniedziałek gorzowianie nie mieli okazji jeździć na swoim obiekcie.
- Wprawdzie nikt nam nie zakazuje treningów, ale naszym obowiązkiem jest po treningu zostawić tor suchy, ubity i przykryty plandeką. Musimy więc znaleźć duże okno pogodowe, które nam to umożliwi, ale pogoda ostatnio jest kapryśna – tłumaczu Chomski.
Przed inauguracją sezonu z Motorem trenera gorzowian martwi nie tylko brak treningów, ale również urazy zawodników. Na jednym z pierwszych treningów obojczyk złamał Oskar Hurysz. - Był on przymierzany do pary juniorskiej razem z Mateuszem. Jest młodym, mało doświadczonym zawodnikiem, a to jego pierwsza taka kontuzja, więc nie możemy robić żadnych nacisków na szybki powrót na tor. Chociaż rwie się do jazdy, to do treningów wróci w przyszłym tygodniu.
Jeszcze gorszą wiadomością dla szkoleniowca Stali był uraz Andersa Thomsena. Duńczyk, jeden z trzech liderów Stali, w sparingu ze Spartą Wrocław uszkodził lewą dłoń. - W poniedziałek zobaczyłem zdjęcie dłoni i wyglądało to dramatycznie. Anders to jednak twardy chłopak i mówi, że da radę. Dwa lata temu jeździł z połamanymi palcami. Dopóki jednak nie wsiądzie na motor, to nie dowiemy się, w jakiej jest dyspozycji. Na pewno taki uraz pozostawia dyskomfort, ale w żużlu zawodnicy rywalizują z pewnymi dolegliwościami, ponieważ tutaj pełnej sprawności fizycznej nie potrzeba. Wierzę, że Anders da radę - mówi Chomski.
Trener Stali liczy się jednak z koniecznością korekty składu i ustalając zestawienie swojej drużyn na mecz z Motorem, uwzględnił opcję stosowania za Andersa „zastępstwa zawodnika”.
Skład Stali: 9. Szymon Woźniak, 10. Anders Thomsen, 11. Martin Vaculik, 12. Patrick Hansen, 13. Bartosz Zmarzlik, 14. Oliwier Ralcewicz, 15. Mateusz Bartkowiak
Piątkowe (8 kwietnia) spotkanie Motoru Lublin w Gorzowie ze Stalą rozpocznie się o godz. 20.30.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?