- Cieszę się, że kolejny raz zostałem zwycięzcą turnieju. Dzisiaj poprzeczka została podniesiona bardzo wysoko. Poziom zmagań był naprawdę dobry, aż sam byłem zaskoczony - mówi na stronie klubowej Eryk "Laxon" Birc. - Myślę, że nie grałem wiele lepiej niż w grupie, ale chyba już nie zlekceważyłem przeciwników, jak to miało miejsce w poniedziałek. Ogólnie mam problem z graniem H2H, ale na szczęście udało się wygrać. Choć wcale nie musiało się tak skończyć. Najtrudniejsze warunki postawił mi "Gdulinho". O awansie rozstrzygał trzeci mecz, który wygrałem dopiero w 116. minucie - dodaje.
W fazie pucharowej zawodnicy grali systemem do dwóch wygranych meczów. Eryk w piątek łącznie rozegrał dziewieć spotkań. Tylko raz przegrał ‒ na etapie 1/4. Jego pogromcą okazał się Jakub "Gdulinho" Gdula, który wygrał jedno spotkanie z "Laxonem". Dlatego też o awansie decydowało trzecie starcie. Ono padło łupem zawodnika AZS UMCS, ale dopiero po dogrywce. Na dalszych etapach tak nerwowo już nie było. W finale Eryk odprawił z kwitkiem Gabriela "Gibon" Gałęzowskiego. Na najniższym stopniu stanął natomiast Adrian “Ad1k0” Kołodziejczyk.
Organizatorem zawodów były Amatorskie Ligi Lublina ‒ projekt realizowany ze środków Budżetu Obywatelskiego Miasta Lublin.
ZOBACZ TAKŻE
Zobaczcie siatkarki plażowe. To "najpiękniejszy" sport na ś...
Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin. Zmiana w sztabie sz...
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Nowe emerytury i dodatki dla budżetówki. Szczegóły porozumienia rządu i „Solidarności
- Emerytury stażowe coraz bliżej? Dobre wieści od prezesa PiS
- Problemy produkcji "Nasz nowy dom". Architekt z prośbą o pomoc. O co chodzi?
- Kolejny "popis" rosyjskiego MON. Internauci bezlitośnie punktują propagandową wpadkę