Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd postanawia: Obciąć obie nogi

Witold Michalak, Kamil Kudyba
Jan G. od początku nie zgadzał się na amputację nóg, ale nikt nie liczył się z jego zdaniem
Jan G. od początku nie zgadzał się na amputację nóg, ale nikt nie liczył się z jego zdaniem Kamil Kudyba
65-letni Jan G. trafił do szpitala w Lubartowie wbrew własnej woli. Przewieziono go na leczenie, bo tak chciał sąd. Ten sam sędzia kilka dni później zezwolił na amputację choremu obu nóg, mimo że ten nie wyraził zgody na operację.

Sąd może decydować o losie pacjentów tylko w przypadku małoletnich, ubezwłasnowolnionych i niezdolnych do świadomego wyrażenia zgody na operację. Jan G. wie, co się z nim dzieje. - Jeśli mają mi obciąć nogi, to wolę umrzeć - oświadczył w poniedziałek mężczyzna, gdy odwiedziliśmy go w szpitalu.

Jego wola długo nikogo nie interesowała. Dopiero w poniedziałek sąd wycofał się ze swojej decyzji. - Zrobiłam błąd - przyznała Ewa Świderska, przewodnicząca wydziału rodzinnego w Sądzie Rejonowym w Lubartowie. To ona od początku marca decydowała o losach Jana G.

Zaczęło się od pisma z Ośrodka Pomocy Społecznej w Michowie, który domagał się umieszczenia mężczyzny w szpitalu.

- Sytuacja tego wymagała - przekonywała Dorota Kosior, kierownik michowskiego OPS. - Jan G. został zbadany przez lekarza rodzinnego, który stwierdził, że życie może mu uratować tylko pobyt w szpitalu.

5 marca sędzia Świderska wydała postanowienie, w którym zezwoliła na umieszczenie chorego na oddziale chirurgii. Pięć dni później kolejne. Tym razem wyraziła zgodę na "amputację kończyn dolnych na wysokości podudzi".

Sędzia Ewa Świderska swoją decyzję wydała jedynie na podstawie faksu otrzymanego z lubartowskiego szpitala. Z pisma wynikało, że bez operacji Jan G. umrze, ale nie wyraża zgody na zabieg. W aktach sądowych nie było śladu informacji o tym, że pacjent jest ubezwłasnowolniony lub nieświadomy. Mimo to sędzia wydała postanowienie, dając zielone światło na operację. - Ściągnięto mnie z urlopu. Dowiedziałam się, że chodzi o ratowanie życia człowieka. Działałam w pośpiechu - tłumaczyła się w poniedziałek sędzia Świderska.

Pismo z SR trafiło do szpitala. Do operacji jednak nie doszło. - Przyszedł do mnie ordynator chirurgii. Powiedział, że tego zabiegu wbrew woli pacjenta nie można wykonać - relacjonował Waldemar Dudziak, dyrektor szpitala w Lubartowie. W piątek dyrektor Dudziak rozmawiał na temat postanowienia z prezes SR w Lubartowie. W poniedziałek sędzia Świderska wydała trzecie postanowienie dotyczące Jana G. Tym razem uchyliła swoją zgodę na amputację. Sędzia przekonywała nas, że już w ubiegły czwartek zrozumiała, że zezwalając na operacje popełniła błąd: - Dzwoniłam do szpitala, by tego nie robili.

Zdaniem przełożonych sędzi Świderskiej, w tej sytuacji sprawa nie zasługuje na dalsze wyjaśnienie. - Bo wszystko zostało już wyprostowane - stwierdziła Anna Gębal, prezes lubartowskiego sądu.

LEKARZE NIE ZAUFALI SĄDOWI
kliknij: https://kurierlubelski.pl/sprawa-amputacji-nog-lekarze-nie-zaufali-sadowi/ar/233226

Czy można leczyć wbrew woli?

Jak daleko może się posunąć troska o życie i zdrowie pacjenta? Czy lekarze i sądy walcząc o życie, mogą postępować wbrew woli chorych, nie licząc się ze zdaniem cierpiących?

Maciej Bernat z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka:
- Trudno mi się wypowiadać na temat tej konkretnej sprawy, bez zapoznania się z jej aktami. Musimy pamiętać, jakie są fundamentalne zasady regulujące takie sytuacje. Podstawą praw pacjenta jest gwarancja, że jakiekolwiek leczenie będzie odbywać się za jego zgodą. Pacjent ma prawo odmówić skorzystania z leczenia. Jeśli jest w pełni świadomy i wyraził swoją wolę, lekarze oraz sąd muszą umieć ją uszanować.

Grzegorz Janusz, kierownik Zakładu Praw Człowieka UMCS:
- Generalnie, najważniejsza jest wola danej jednostki, danego człowieka. Sytuacja ze szpitala w Lubartowie jest jednak wyjątkowa. Obowiązkiem lekarza jest ratowanie ludzkiego życia. Dlatego też uważam, że postępowanie sądu jest w jakiś sposób zrozumiałe, a jego postanowienie było ostatecznością. Musimy również pamiętać, że wolność nie ma charakteru absolutnego. Zawsze trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie kończy się wolność człowieka, a gdzie zaczyna się możliwość ingerowania w nią w celu ratowania życia jednostki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski