Niedawno w klasach 3D i 3H potwierdzono dwa zakażenia koronawirusem wśród uczniów, w związku z czym te klasy przeszły na nauczanie zdalne. Decyzją sanepidu również kilkunastu nauczycieli, którzy uczyli w tych klasach zostało objętych 10-dniową kwarantanną. I tego właśnie dotyczy skarga pracowników do sanepidu.
- Otrzymaliśmy telefony bądź SMS-y, w których poinformowano nas, że my oraz nasze rodziny zostajemy skierowani na 10-dniową kwarantannę. Osoby rozmawiające z nami nie przeprowadziły dokładnego wywiadu dotyczącego okoliczności i rodzaju naszego kontaktu z uczniami klasy 3D i 3H. Z własnej inicjatywy podawaliśmy te informacje, jednak nie zostały one wzięte pod uwagę - mówią nam nauczyciele IX LO im. Mikołaja Kopernika.
Nauczyciele tłumaczą, że ryzyko zakażenia między uczniami a nauczycielami jest znikome ze względu na wewnętrzne procedury bezpieczeństwa obowiązujące w szkole. - Wszystkie lekcje prowadziliśmy przy otwartych drzwiach i oknach, nie mieliśmy bliskiego kontaktu z rzeczonymi uczniami. Również zgodnie ze szkolnymi procedurami, nie wzywamy uczniów do tablicy. Odległość między zakażonymi uczniami a nauczycielami prowadzącymi lekcje wynosiła od 4 do 8 metrów ze względu na to, że siedzieli oni w dalszych lub nawet ostatnich ławkach - precyzują nauczyciele, którzy podpisali się pod skargą.
Zauważają, że skierowanie ich oraz bliskich na kwarantannę pociąga za sobą daleko idące konsekwencje. Niektórzy byli zmuszeni odwołać zaplanowane wizyty lekarskie. Do tego dochodzi stres i 80 proc. wynagrodzenia za czas spędzony na kwarantannie.
- Kwarantanna się już nam zakończyła. Czasu i decyzji nie cofniemy. Jednak wyrażamy swoją nadzieję, aby w przyszłości takie sytuacje się nie powtarzały. Oczekujemy, by w razie zaistnienia podobnego zagrożenia, sanepid przeprowadził bardziej wnikliwą analizę sytuacji i dopiero na jej podstawie podejmował decyzje o ewentualnej kwarantannie - argumentują nauczyciele z IX LO.
Lubelski sanepid potwierdza otrzymanie tego pisma. - Skarga jest w trakcie rozpatrywania. Trwa postępowanie wyjaśniające. Sprawa będzie analizowana przed oddział epidemiologii wojewódzkiej stacji i wojewódzkiego inspektora. Wtedy będziemy mogli się odnieść do tych uwag - odpowiada Magdalena Smolińska-Kornas, rzecznik sanepidu.
- Udusił listonoszkę, połamał jej żebra, zwłoki spalił. W sądzie całował święte obrazki
- Pożegnanie lata nad Jeziorem Białym. Ładna pogoda, ale tłumów już nie było
- Kraśnik może stracić kilka milionów euro, bo jest strefą wolną od LGBT
- Bluszcz na niedokończonym wiadukcie ma się świetnie. Nie tylko tam. Pnącza „atakują"
- Porodówka przy Kraśnickiej w nowej odsłonie. Zobacz oddział od środka
- Do gabinetu lekarskiego dostaniesz się bez problemu, ale prywatnie. „To chore"